Rozdział V 2/2

11 3 0
                                    

Zamknęłam drzwi na klucz i wydychając głośno powietrze odwróciłam się w stronę lustra. Ciągnęło się od sufitu do podłogi, a szerokością obejmowało pół ściany. Przyjrzałam się swojemu odbiciu.
Tusz po paru godzinach odbił mi się na dolnej powiece, a kreski rozmazały tworząc po parę małych smug koło oczu. Pomadka w większości się starła i został tylko obrys czerwonej konturówki. Sweter miał na sobie plamki prawdopodobnie od barszczu, a spódnica była koszmarnie wygnieciona. Zdecydowanie musiałam się przebrać, bo nie widziało mi się sprzątać tak ubranej.
Korzystając z okazji, że Bart siedział w łazience na parterze, weszłam po schodach na piętro. Przeszłam do korytarza dla gości, który był na lewo od schodów i zatrzymałam się dopiero przy trzecich drzwiach po lewej stronie. Cała prawa ściana była pokryta ramkami z rodzinnymi zdjęciami, uroczymi cytatami czy rysunkami dzieciaków. Było przytulnie, rodzinnie i jakby zło na tym świecie nie istniało. Sięgnęłam po klucz znajdujący się na jednej z ramek, otworzyłam drzwi i zapaliłam światło.

Na przeciw wejścia znajdowało się podwójne okno sięgające od sufitu do podłogi. Jasne panele i białe ściany sprawiały, że pokój wydawał się większy, co się bardzo przydawało kiedy musiałam wytrzymać z Lizą trzy tygodnie. Nie było w tym pokoju za dużo mebli. Dwa pojedyncze, białe łóżka stojące po obu stronach okna, czerwony dywanik pomiędzy nimi, biała, zabudowana szafa na prawo i niewielkie biurko, na którym stała lampka, zdjęcie z podwójnych chrzcin dziewczynek i wsunięte krzesło na kółkach, na lewo. Zamknęłam za sobą drzwi i od razu skierowałam swoje kroki w stronę szafy.

Wyjęłam szare dresy i bluzę z kompletu, czarne, wełniane skarpetki i sportowy stanik. Nie było lepszego uczucia niż zdejmowanie rajstop uciskowych po tylu godzinach. Zmieniłam spódnice i rajstopy na dresy, koronkowy stanik na sportowy i kiedy już miałam nakładać bluzę wypadły z niej papierosy.

- Czyli zdecydowanie muszę zapalić. - uśmiechnęłam się pod nosem przekładając bluzę przez głowę. Naciągnęłam jeszcze skarpety na łydkach pod dresami i związałam włosy w niskiego kucyka. O wiele wygodniej i ciepłej. Pomyślałam zbierając porozrzucane ubrania i podnosząc z podłogi papierosy.

Wzięłam z biurka zapalniczkę i gasząc za sobą światło wyszłam. Zamknęłam pokój i odłożyłam klucz na ramkę ze zdjęciem nas wszystkich w górach na któryś wakacjach. Miałam wtedy może z 9 lat. Brudne ubrania zaniosłam do łazienki i wrzuciłam je do kosza na pranie. Zmyłam makijaż, umyłam twarz i patrząc w lustro wyciągnełam z paczki papierosa i wyszłam zaciskając go w wargach. Na kanapie siedział przebrany w domowe ubrania Bart, spojrzał na mnie i od razu wstał.

- No w końcu. Dłużej się nie dało pieprzyć tam na górze? - powiedział podchodząc do drzwi na patio. Nałożył klapki stojące przed nimi i otworzył je.
Od razu poczułam, że jest zdecydowanie za zimno na dworze na kiepa, ale mus to mus, a raka trzeba karmić. Idąc w jego ślady wsunęłam na stopy klapki i wyszłam przymykając za nami balkon. Podałam młodemu paczkę i odpaliłam papierosa. Usiedliśmy na dwóch nisko-podwieszanych huśtawkach między którymi stał stolik. Położyłam na nim zapalniczke i zaciągając się patrzyłam na brata. Piętnastoletek dojrzewał szybciej niż ktokolwiek był na to gotowy. Był naprawdę wysoki i szczupły. Niebieskie oczy błyszczały w świetle wychodzącym z domu, a falowane blond włosy powiewały wraz z delikatnym wiatrem. Żadnemu z nas nie widziało się ciągnąć bezsensowej rozmowy. Siedzieliśmy tak trzęsąc się z zimna, w ciszy którą co jakiś czas przerywał odgłos palącego się tytoniu.

..........................................................................................

- No to co? Chyba pora posprzątać. - powiedziałam do Bart'a sięgając po kieliszek, by następnie nalać tam ostatki wina z dzbanka, który włożyłam do zmywarki.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 30, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

,,Opowieść sześciu dusz"    (w trakcie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz