Złamana noga

102 11 4
                                    

Środa, Jungwon siedzial sobie juz w swoim gabinecie gdy rozlegl sie ryk

- ja pierdole jest 8 rano kto sie drze do chuja wafla

Podszedl do drzwi wkurwiony otworzyl je i wypierdolil na korytarz.
To co zobaczyl przeroslo jego najwieksze oczekiwania.

- Sunghoon kurwa co ty znowu zrobiles tutaj- jungwon

- Przestan sie drzec i mi pomoz nie widzisz ze noge zlamalem - odpowiedzial mu hoon lapac sie za lydke

- ALE JAK TY TO DO CHUJA ZROBILES - odkrzyknal mu Won

- JEZU NO IDE SE SPOKOJNIE UMYC SKALPEL W KIBLU BO KOMUS TRZEBA BYLO WATROBE WYCIAC CZY COS I JAKIS BACHOR MI WLAZL POD NOGI - hoon

- SORY TO ODE MNIE - krzyknal Jake ze swojego gabinetu

- Dobra dobra... CHWILA MOMENT JAK TO WYCIALES KOMUS WATROBE SUNGHOON TY MIALES NA DZISIAJ ZAPLANOWANA TRANSPLANTACJE NERKI - krzyknal przerazony Jungwon lapiac sie za glowe

- Watroba nerka jeden chuj - sunghoon

Po calej tej akcji nie wiem co to bylo nawet Jungwon zabral Sunghoona na sale ogarnac mu noge co jednak nie byla zlamana tylko hoon to jebany hipochondryk.

TIME SKIP JAKOS GODZINA POZNIEJ W BUFECIE

- Siema Majkel co na obiad dzisiaj - powiedzial Heeseung siadzajac przy jednym ze stolikow

- ILE RAZYM MAM CI POWTARZAC ZE MAM NA IMIE MICHEL A NIE JAKIS TAM MAJKEL ODDAWAJ FARTUCHA - Krzyknal Michel Moran rzucajac w Hee Hee sledzikiem na raz w oleju z cebulka

- ZOSTAW MOJ FARTUSZEK LEKARSKI W SPOKOJU SPIERDALAM NA OPERACJE LOL

I se poszedl gdzies nie wiadomo gdzie i chuj naura

Szpital EnhypenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz