~Znowu "ON"~

563 17 22
                                    

Sorki za orto

Rano:

~Gdy się obudziłam zauważyłam że jestem w dormitorium Draco, szczerze nic nie pamiętam.
Malfoy spojrzał na mnie i odpiął swój pasek od spodni ściągnąłgo, podszedł do łóżka poczym usiadł na mnie i nie mogłam się ruszyć, zawiązał swój pasek na mojej dłoni i mocno zacisnął, potem zawiązał o barierkę łóżka.
Chwilę po tym zdjął krawat i zrobił to samo z drugą ręką, byłam przerażona.. ~

Y/N:Draco Co ty robisz?
(Mówię przestraszona)

Draco:Już nic, teraz sobie tu posiedzisz.
(powiedział i uśmiechnął się hamsko)

~zaraz po tym zakleił mi usta taśmą i wyszedł.A ja rozpłakałam się, Tak bardzo bym teraz chciała cofnąć czas, zapewne gdybym się tak nie upiła nic by się nie stało i nie leżałabym tu teraz, przywiązana do łóżka. Jak ja go nie nawidze jak tylko wróci to tego pożałuję. Co ja wygaduje? Ja nawet nie potrafię mu powiedzieć że jest debilem.
Dlaczego to spotkało akurat mnie?
Chciałabym żeby był tu teraz Mattheo.. ~

(Z Czasem Malfoy wrócił)

Draco:Jak było?
(zapytał, i oderwał mi taśmę z ust)

Y/N:Odwiąż mnie pro-
(nie dokończyłam bo chłopak pocałował moje usta.)

Y/N:Co ty robisz!
Zostaw mnie!

~w tej chwili przypomniało mi się o spotkaniu z Mattheo co ja teraz zrobię?
nawet nie wiem która godzina~

Y/N:Draco wypuść mnie, ja muszę iść bo spóźnię się na spotkanie z Mattheo
(Powiedziałam, głośno przełykając ślinę, a on nic nie odpowiedział)

~Ale przecież oni wiedzą że ja tu jestem, może po mnie przyjdą, mam lepszy pomysł niż czekanie,
będę się darła)

Y/N:Pomocy!!! Pomóżcie mi!!! Pro-
(Krzyknęłam ale nie dokończyłam bo zatkał mi usta)

~Napewno ktoś mnie usłyszał, po chwili w biegłam do pokoju Pansy, Jezu jak ja się cieszę, gdy zobaczyła że Draco siedzi na mnie i zatyka mi usta dłonią, odrazu krzyknęła wołając Mattheo~

Mattheo:Malfoy! Puść ją!

~Riddle odepchnął Draco ze mnie a Parkinkson rozwiązywała krawat i pasek z moich bladych jak ścina rąk. Nie widzilm co powiedzieć płakałam i cieszyłam się na raz. Ale gdy wstałam widziałam tylko Mattheo z połamanym nosem i zakrwawionego Malfoy'a. Nie użyli czarów.
Wyszłam z tamtąd szybko razem z Riddle'm i Parkinkson, nie wiem co było z Malfo'yem nie chce wiedzieć,
nawet nie poszłam do Hogsmeade z Mattheo, nie nawidze tego Ślizgona, najchętniej to bym go zabił@, oczywiście chodzi mi o Malfoy'a..~

2 dni później

Y/N:Jak się czujesz Mattheo?
(zapytałam)

Mattheo:A dobrze a ty?

Y/N:Też

Mattheo:Nie bój się, teraz nie spuszczę z ciebie oka.
(odparł i uśmiechnął się)

Y/N:Tak, tak

Blaise:Hej chodźcie na obiad

Mattheo:To chodź Y/N

~na obiedzie~

Mattheo:Siadaj tutaj

Y/N:Oki

Cedric:Hej Y/N!

Y/N:Hej!

Mattheo:Co jesz?
(zapytał)

Y/N:Nie jestem głodna

Mattheo:Musisz coś zjeść

~po tych słowach nałożył mi na Talerz dużo sałatki i kurczaka, a ja nie byłam wstanie zjeść gdy przede mną siedział
On..~

Mattheo:No jedz, bo cie będę karmił
(uśmiechnął się)

Y/N:No to już zjem

~po tych słowach nabiłam kęs kurczaka na widelec i zjadłam.
On cały czas mnie obserwował.
A Mattheo powtarzał mi zjedz jeszcze troszkę po czym się uśmiechał~

Y/N:Chodź, już się na jadłam i widzę że Ty też zjadłeś

Mattheo:Gdzie?

Y/N:Nie wiem

M:Może do Hogsmeade?

Y/N:Z chęcią
~Byle daleko od niego~

..






Y/N Black i HogwartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz