30 grudnia, w miasteczku panował chaos.
Ale tylko w jednym cichym, zarośniętym kwiatami domu, na swój sposób wyjątkowym.
można się było dostrzec tylko spokoju.
Tego dnia, zginęło dwójka pięknych chłopców, którzy tam mieszkali.
Było to tak nagle,
Ale nikt o tym nie wiedział, oprócz nich samych.
Jungkook bo tak miał na imię jeden z nich, zginął dla szczęścia ich obu.
Taehyung zaś szczęście znajdował
tylko w tym drugim.
Dla niektórych mogłoby wydać się to dziwne i niezrozumiałe.
Dla samych chłopców zapewne też.
Ale tacy już byli.
przez cały czas żyli
Nieśmiałym dotykiem,
Głupimi tekstami,
Tuleniem,
Dbaniem o siebie.
Przez co oboje się zakochali.
Oboje nie mówili tego wprost.
Oboje wiedzieli.
Oboje byli w tym krusi.Tyle, że Taehyung był porcelaną.
A Jungkook...był szkłem.
Ale taka była właśnie ich krucha dziwaczna miłość.A co ze zmianą Taehyunga?
Zmieniał się.
Ale po co mu to było, kiedy nie miał z kim się tym podzielić?Tylko dla niego.
End.
YOU ARE READING
Non-therapist/ Taekook
FanfictionGdzie Taehyung pragnie uciec od wszystkiego, a Jungkook bardzo się stara by został. Lecz perspektywy ulegają zmianie. A szkło długo nie wytrzymuje. !Uwaga! Książka zawiera dość kontrowersyjne żeczy. Angst ! //bts nie istnieje// //zmieniony wiek// ...