Zaufałam ci...

605 30 10
                                    

Szłam wolnym krokiem do akademika, myślałam o mojej transformacji którą ulepszyłam. Usłyszałam z plecami jakieś krzyki, odwróciłam się i zobaczyłam wysoką brunetkę biegnącą w moją stronę.
- Cześć - podbiegła do mnie cicho dysząc
- Ymm hej ? - nie zbyt znałam dziewczynę, wiem tylko że chodzi do klasy ogólnej

- Mam ci coś do powiedzenia - ustała przede mną przez co patrzyłam lekko do góry, trzeba przyznać że była wysoka

- A więc słucham - uśmiechnęłam się w jej stronę

- Jesteś dziewczyną Bakugo Katsukiego ? - spytała a ja kiwnęłam głową na potwierdzenie

- Dzisiaj rano. Około 6 jak byłam już w szkole podszedł i zaczął mnie podrywać a później pocałował - powiedziała a mnie zatkało

- Nie wierzę ci, pewnie jesteś jego fanką jakąś i chcesz żebym w nim zerwała - chciałam ją wyminąć ale ta złapała mnie za nadgarstek

- Później odszedł mówiąc że to było wyzwanie - dodała

- Zrozum, nie wierzę ci - powiedziałam lekko ponosząc głos i wyrywając nadgarstek z jej dłoni

- Po co miałabym kłamać ? Myślisz że jestem fanką Katsukiego ale uwierz mi że nie. Przyznam jest przystojny i to bardzo ale robię to dla twojego dobra. Żebyś nie była z takim dupkiem... - złapała mnie dłonie
- Dziękuje ci za troskę i porozmawiam z nim - uśmiechnęłam się w jej stronę i odeszłam

Miałam w planach wrócić do akademika, przemyśleć całą historie i poważnie pogadać z Bakugo.

Weszłam do akademika po czym udałam się do swojego pokoju. Ubrałam się w luźne dresy i wypuściłam Mizu
- Nie wiem co o tym myśleć - usiadłam na łóżku a smok zrobił to samo
- Ja też nie - widziałam po jego wyrazie pyszczka że intensywnie coś obmyśla
- Dzisiaj rano Bakugo wyszedł wcześniej do szkoły - zaczął podnosząc wzrok na mnie
- I powiedział że musiał coś załatwić - dodałam po chwili łącząc wszystkie fakty
- Myślisz że to prawda ? - spytał po chwili
- Nie jestem pewna - odpowiedziałam mu i usłyszałam kroki na dole
- Chowaj się - szepnęłam a smok zniknął tworząc tatuaż na moim karku
Zeszłam na dół skąd dochodziły odgłosy.
- Cześć Lily - usłyszałam głos Katsukiego
- Musimy porozmawiać - od razu podeszłam do niego
- Coś się stało ? - popatrzył na mnie i poszedł do salonu gdzie usiadł na sofie a ja poszłam w jego kroki
- Czemu dzisiaj rano wyszedłeś wcześniej ? - spytałam
- Mówiłem ci, ważne sprawy - unikał mojego wzroku
- Dokładnie. Co robiłeś - zaczął mnie irytować tymi swoimi gadkami
- Musiałem... iść do Aizawy - odezwał się wreszcie
- Po co ? - pytałam dalej
- Czemu tak mnie wypytujesz ? - zdenerwował się chyba moją natarczywością
- Chce wiedzieć
- Mówiłem ci, ważne sprawy z Aizawą - powiedział a ja wstałam z sofy i wyszłam z akademika
Bakugo Katsuki zaraz sie przekonamy czy byłeś rano u Aizawy...

Byłam już prawie pod szkołą, w drodze spotkałam połowę klasy która wracała z treningu.
Weszłam do szkoły i ruszyłam do gabinetu Aizawy. Gdy doszłam do dużych drewnianych drzwi zapukałam a drewniane wrota otworzyły sie po chwili, w nich staną we własnej osobie Aizawa.
- Lily. Co cie tu sprowadza ? - spytał wpuszczając mnie do pokoju
- Mam ważne pytanie - zaczęłam stojąc przy drzwiach
- Zamieniam się w słuch - siorbnął kawę której zapach roznosił się po całym pomieszczeniu
- Był dzisiaj u ciebie Bakugo ? Rano między szóstą a siódmą ? - spytałam a ten zastanowił się chwilkę
- Nie, zobaczyłem się z nim dopiero na lekcji - powiedział
- Dziękuje - podziękowałam i wyszłam wściekła ze szkoły
Przeteleportowałam się do salonu akademika. Byłam cholernie zła na Katsukiego. Najpierw ma jakieś sekrety a teraz mnie szmaciarz okłamuje.
Rozejrzałam się po salonie i nigdzie nie było blondyna.
- Gdzie Bakugo ? - spytałam patrząc na klasę
- Tu jestem ! - usłyszałam jego głos z kuchni
Poczekałam aż wyjdzie.
Gdy wychodził z powieszenia podeszłam do niego i uderzyłam w twarz.
- Co ci kurwa jest ? - zdenerwował się
- Okłamałeś mnie ! - krzyknęłam na niego
- Niby w czym ?! - nie wiem czy był taki głupi czy udawał
- Byłam u Aizawy ! Nie byłeś u niego rano ! - krzyknęłam a tego jak by zatkało
- Daj wyjaśnić - uspokoił ton głosu
- Nie, dopóki nie przemyślisz tego co robisz nie odzywaj się do mnie - rozkazałam
- Mówiłem żebyś tego nie robił - powiedział cicho Mineta za moimi plecami
- Czego nie robił ? - patrzyłam raz na winogrono a raz na blondyna
- Bo Katsuki... znaczy ten - podrapał się po karku karzeł
- Mów do cholery bo spale cie jak kurczaka na ognisku ! - krzyknęłam a w moich dłoniach pojawiły się niebieskie płomienie czego Minoru się wystraszył
- On pocałował laskę z ogólnego - powiedział szybko spanikowany
- Jeszcze lepiej, świetnie Bakugo - popatrzyłam na chłopaka ze łzami w oczach
- Lily... ja... - próbował się tłumaczyć
- Żadne wytłumaczenie ci nie pomoże. Z nami koniec Katsuki - chciałam odejść ale ten złapał mnie za rękę
- Daj mi wyjaśnić - mówił dalej
- ZOSTAW MNIE ! Zaufałam ci... a ty bezczelnie mnie zdradziłeś, przez jebane wyzwanie - krzyknęłam wściekła i wybiegłam do pokoju
Z mojego ciała wyszedł Mizu.
- Pierdolony szmaciarz - odezwał się zły smok
- Dlaczego mi to zrobił ? - płakałam w poduszkę
- Nie wiem, może z kimś porozmawiaj - polecił mi
- Napisz do Kirishimy żeby przyszedł, do Miny i Shinso - powiedziałam cicho
- Jasne - zgodził się i wziął mój telefon w łapki gdzie klikał coś na klawiaturze

Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam i otworzyłam wrota do mojego pokoju w których stała trójka moich przyjaciół.
- Wszystko się ułoży - przytuliła mnie Ashido
- Wiem - uśmiechnęłam się smutno i usiadłam na łóżku a reszta uczyniła to samo
- Co teraz zrobisz ? - spytał Kirishima po chwili ciszy
- Nie wiem, będę go ignorowała aż przejdzie mi - wzruszyłam ramionami
- Jutro będziesz w szkole ? - spytał Shinso
- Tak. Nie mogę siedzieć w pokoju sama przez cały czas jak nie wiadomo kto - wyjaśniłam
- Dobre podejście - pochwalił mnie uśmiechnięty Kirishima

Gadaliśmy z godzinę co będzie dalej a później reszta poszła do swoich pokoi. Ja umyłam siebie i włosy po czym poszłam spać...

Katsuki Bakugo  x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz