Totalna Porażka - Wyspa Oskona

💛Odc.18 - WIELKI FINAŁ💛

Od razu uprzedzam, że rozdział jest wielowątkowy i bardzo dłuuuugi, bo ma aż 12914 słów.

Miłego czytania! ;33

_________________________________________

Chris: Witajcie w finale!! Kto to wygra? Sadie czy Taylor? Przekonajmy się! - powiedział będąc w więzieniu.

Chris bawił się w finał kamyczkami.

Chris: I Sadie w ostatniej chwili wyprzedza Taylor! Sadie wygrywa!! Łiiii, brawo Sadie, łiiiii - udawał Katie i Sadie. To jakiś obłęd! - powiedział głosem Taylor. A teraz druga wersja zdarzeń - przesunął kamyczki przedstawiające uczestniczki przed metę będącą małym patyczkiem. Taylor wyprzedza Sadie i wygrywa!!! Udało się! Jestem najlepsza! - powiedział głosem Taylor. Ehhh, no cóż, było bardzo fajnie hihi - powiedział głosem Sadie.

Nieoczekiwanie Chrisa odwiedził Chef wraz ze Scarlett.

Chef: Cześć Chrisie. Naprawdę myślałeś, że cię tu zostawię?

Chris: Chefie!

Scarlett: Pomogę Ci uciec.

Chris: Naprawdę?

Scarlett: Tak, tylko musisz robić to co ci każę.

*Jakiś czas później*

Chris: Udało się! Haha, ale prościzna! To gdzie teraz?

Scarlett: Najlepiej do domu. I nie pokazuj się zbytnio na razie, zaraz pewnie zaczną Cię szukać.

Chris: No okej. Ważne, że się wydostałem.

*****

Taylor: Wszystko spakowane.

Kelly: To super. Możemy jechać.

Taylor i Kelly weszły do auta.

Taylor: Boję się...

Kelly: Nie bój. Dasz sobie radę.

Taylor: Wiem. Zawsze daję... No dobra, prawie zawsze daję radę.

Kelly westchnęła.

Taylor: Co jest mamo?

Kelly: Chciałabym znowu nie musieć siedzieć za kierownicą.

Taylor: Mówiłam ci wiele razy, że nie chce mi się jechać taki kawał drogi.

Kelly: Nie o to chodzi.

Taylor: Aaa, rozumiem. Wierzę, że sobie kogoś znajdziesz mamuś.

Kelly: To dobrze, że chociaż ty wierzysz.

*****

Sadie również była już w drodze na finał.

Sadie: Do programu przyszłam wspólnie z Katie. Już kiedyś razem uczestniczyłyśmy, ale trochę się kłóciłyśmy i dosyć szybko odpadłyśmy. Następnym razem poradziłyśmy sobie lepiej, niestety też się kłóciłyśmy. W tym sezonie obiecałyśmy sobie, że będzie inaczej. Niestety tak się nie stało. Na szczęście wszystko już jest ok...