Lauren: Więc ty i Perrie...
Leigh-Anne: ...się całowałyście?
Jade: Skąd o tym wiecie?
Lauren: Camila mi powiedziała
Leigh-Anne: A mi Lauren
Jade: Mogłam się domyśleć
Lauren: Więc jak było?
Jade: Cudownie
Leigh-Anne: W skali od 1 do 10, to ile?
Jade: Wybiło poza skalę
Lauren: Całowała cię gdzieś jeszcze?
Lauren: Na przykład w te drugie wargi?
Jade: Boże Lauren idź się lecz, jesteś jakaś niewyżyta
Lauren: Napalona
Leigh-Anne: Camila ma okres i nasza Lauren jest skazana na pornosy
Jade: Ale przecież to nie znaczy, że nie może ulżyć Lern, prawda?
Jade: Ona ma okres a nie ty, więc dlaczego ci nie pomoże?
Lauren: Nasza niewinna Jadey dorasta *Ociera niewidzialną łzę* Jestem z ciebie dumna
Leigh-Anne: Proszę tylko nie ty Jade, nie rób mi tego
Jade: Przepraszam...
Leigh-Anne: Ta...ja odpadam
Lauren: Więc Perrie już przerzuciła cię na ten drugi świat?
Jade: Ja też odpadam
Lauren: Co ja znowu takiego zrobiłam?
