<Spotkanie>

530 33 12
                                    

Wyszedłem z domu i skierowałem się w miejsce spotkania z dziewczyną. Kierowałem się parkiem przez który płynął dość duży strumyk. Fajnie jest sobie czasem wyjść na spotkanie z przyjaciółką. Umieliśmy się w kawiarence blisko centrum handlowego. Kiedy byłem już blisko zauważyłem brunetę stojącą obok drzewa przy owej kawiarni. Podszedłem do niej i powiedziałem:

- Cześć  Fuyuko!

- Hej Izuku - Przywitała się dziewczyna i zaczęliśmy rozmowę. Rozmowa toczyła się o naszych życiach. W pewnym momencie Fuyuko spytała jak układa mi się z Bakugou. Wsumie nie powiem ale zdziwiła mnie te pytanie.

- Emm no niby dobrze. Lecz jest on chory - Powiedziałem nie kłamiąc. Brunetka zrobiła jakby zdziwiona minę. Co w tym dziwnego?

- Na co? - Spytała. Odwróciłem na chwilę od niej wzrok po czym zacząłem mówić:

- Na raka. Już jest nie uleczalna. Za późno odkryta - Dziewczyna podeszła i mnie przytuliła. Za to ja lubię.

- Nie martw się. Teraz powinles spędzać z nim czas a nie ze mną - Ona miała rację. Ale ja głupi jestem.

- Tyle że powiedziałem mu nie miłe słowa. Albo raczej zrobiłem - Usiadłem na murku o schowałem twarz w dłonie. Poczułem ciecz na moim policzku. Już wiedziałem że uroniłem łzę.

- A co takiego? - Spytała dziewczyna.

- Że ma się mną nie interesować. I jak on mówił o tym że powinnlem spędzać z nim czas bo go zabraknie ja głupi wyszedłem z domu nic nie mówiąc - Zielonooka objęła mnie mocno i przytuliła. W pewnym momencie usłyszałem:

- Wiesz że mu pewnie jest strasznie przykro - Lekko pokiwałem głową mowiac "Wiem". Dziewczyna jeszcze powiedziała mi że mam w tej chwili iść go przeprosić i tak zrobiłem. Zacząłem kierować się do domu.

Kiedy stałem już przy willi lekko pchnąłem drzwi. Wszedłem na korytarz. Nikogo nie ma. Potem zacząłem kierować się do salonu połączonego z kuchnią. Też nikogo nie ma. No to wszedłem schodami na górę. Nie ma ani duszy. Ruszyłem w kierunku sypialni gdzie śpię ja i Katsuki.

Uchyliłem lekko drzwi. Widok który zobaczyłem zmroził minkrew w żyłach...

----------------------------------------------------
Sorry że tak długo nie było kontynuacji ale już jest. Zostało z dwa albo trzy rozdziały do końca.

Papa

&quot;Zakochałem się w moim szefie&quot; {BakuDeku}Donde viven las historias. Descúbrelo ahora