47. WYPAD NA MIASTO

286 23 1
                                    

Weszliśmy do centrum handlowego gdzie o dziwo był średni ruch.

Trzymaliśmy się za ręce. I szliśmy do wybranego przezemnie sklepu z sukniami znajdującego się na końcu galerii.

-Gapią się -Szepnął mi do ucha, spojrzałam na niego całując w usta

-Niech się gapią - Odpowiedziałam uśmiechnięta a ten obiął mnie ramieniem

Byliśmy w centrum galeri. Gdzie znajdował się starbaks. Matteo mnie tam zaciągnął.

-Co chcesz? - Spytał patrząc na mnie

-Latte z bitą śmietaną i karmelem - Odpowiedziałam

-Dobra - Ten kupił nam kawę i ruszyliśmy dalej popijając napoje

-Ariana!!!!! - Usłyszłam krzyki i obruciłam się widząc grupę nastolatków podbiegli do mnie zerkając to na mnie to na mojego chłopaka-Możemy autograf? - Spytali

Spojrzałam na Matteo oddając mu swoją kawę. I uśmiechając się do niego.

-Tak - Dałam autografy i wzięłam kawę od chłopaka a bardziej pusty już kubek.

Spojrzałam na niego krzywo a ten się uśmiechnął. Dał mi całusa i poszliśmy do sklepu z sukienkami. Przesiedziałam tam z dwie godziny przymierzając suknie. Ostatecznie kupiłam suknie na sylwestra oraz kilka innych.

W kolejnym sklepie zakupiłam buty. Natomiast w sklepie sportowym kupiłam nowe czarne termo. Razem z torbami udaliśmy się do jeszcze kilku sklepów w poszukiwaniu garnitur dla Matteo.

Gdy skończyliśmy poszukiwania i ogólnie zakupy. Usiedliśmy przy stolikiu jednej z knajpek z chińskim rzarciem. Wzięłam sajgonki a Matteo kurczaka w pięciu smakach.

Czarnowłosy zabrał pałeczkami moją sajgonke. Odegrałam się zabierając mu kawałek kurczaka. Zjadłam go i uśmiechnęłam się do niego

-Moje jedzenie lepsze - Odpowiedziałam biorąc łuk herbaty

-Mhm wmawiaj sobie kochanie - Spojrzałam na niego lekko zaskoczona - Coś za mną stoi? - Spytał obracając się - Co to za miną? - Spytał

-Jaka miną? - Zaczęłam marszcząc brwi - Wmawiasz sobie coś - Prychnęłam

-Dobrze nie ważne - Mruknął przyglądając mi się

-O której masz rodzinne spotkanie? - Spytałam patrząc w jego ciemne oczy

-Za dwie godziny - Odparł

◾◾◾

Siedzieliśmy już u mnie w pokoju. Przytuliłam się do chłopaka a ten zaczął całować moją szyję. Uśmiechnęłam się do niego łącząc nasze usta.

Matteo ściągnął mój top. A ja rozpiełam jego koszule. Usiadłam na nim okrakiem.

-Tęskniłem-Mruknął

-Mhm - Mróknełam między pocałunkami

Ściągnęłam spodnie, Matteo zrobił to samo. Byliśmy w samej bieliźnie gdy Matteo chciał odpiąć mój stanik do pokoju ktoś wszedł.

-Ariana.... - Zaczął Sam, obruciłam się do niego

-Co? - Spytałam z wyrzutem

-Planowo masz trening - Wyjaśnił

-Zrobimy trening razem-Odezwał się Matteo a ja walnęłam go w ramię

-Sam wyjdziesz - Zaczęłam

-Za pięć minut masz być na sali-Odparł wychodząc

Wstałam z łóżka biorąc rękę Matteo.

-Idziemy pod prysznic - Odpowiedziałam ten podniisł mnie zamykając za nami łazienkę.

◾◾◾

Gotowa ruszyłam do windy jadąc z Matteo na dach. Pocałowałam go a po chwili ten zniknął w złotym portalu.

Wcisnęłam guzik jadąc na salę. Na miejscu czekał na mnie Sam oraz Bucky. Brunet się do mnie uśmiechnął.

-Sam ty paplo! - Krzyknełam a ten zaczął się śmiać za to Bucky dziwnie się uśmiechał

-Ariana ma chłooaka! - Zaczął Sam zaczynając tańczyć

-Możesz być poważny przyszłam na trening a nie na próbę tańca - Prychnęłam

-To chodź - Zaczął Bucky rzucając w moją stronę drewniany kij

Zaczeliśmy walczyć a Sam umilkł. Zjadłam żołnierzowi cios w nogę. Ten natomiast powalił mnie na ziemię.

-Wygrałem - Powiedział zadowolony a ja zbliżyłam twarz do niego ten zmarszczył brwi

Wykorzystałam jego chwilę zdziwienia. Obracając go i teraz to ja siedziałam na nim.

-Wygrałam - Odparł am zadowolona zeszłam z Bucky'ego podając mu rękę ten ją przyjął i podniusł się

◾◾◾

Nadszedł już wieczór. Byłam przebrana w swoją kreacje. Makijaż właśnie skończyłam. Włosy miałam spięte w kucyk ale w ostateczności rozpuściłam je.

Wyszłam z pokoju kierując się do sypialni Bruneta. Weszłam do środka widząc ja ten zakłada spodnie.

-Mhm nosisz czarne bokserki - Zaczęłam a ten spojrzał na mnie

-Spóźniłaś się - Odpowiedziałam chytrze się uśmiechając

-Powiem szczerze, - Mówiąc to zamykając za sobo drzwi - Dlaczego między nami jest tak dziwnie - Mówiąc to Podeszłam do niego.

-Jak dziwnie? - Spytał nakładając koszulę - Nie wiem o co ci chodzi - Zaczął

Nic nie mówiąc zbliżyłam się do niego a ten chwycił mnie w talii nachylając się do mnie.

- Szybkie pytanie - Zaczęłam a ten się mi przyglądał - Kiedy ostatnio z kimś spałeś? - Spytałam a go zatkało - Mi możesz powiedzieć - Zaczełam

-Ty wiesz-Odpowiedział a mi przypomniała się nasza rozmowa

-W latach czterdziestych? - Zaczęłam niedowierzając - O Boże Buck - Zaczęłam a ten pocałował mnie w czubek nosa

-Szkolenia z całowania nie potrzebuje ale z innych rzeczy to tak. - Odpowiedział - A twój chłopak nie musi wiedzieć jesteś młoda gorzej z Sam'em

-Nie wejdzie tu, i tak przyjdzie za piętnaście minut,-Odpowiedziałam a Bucky mnie podniusł - Ale Kocham Matteo, nie zdradzę go - Mówiąc to odłożył mnie na ziemię

-Jesteś młoda będziesz miała wielu chłopaków-Zaczął a ja zaczęłam zapinać guziki jego koszuli

-Znajdę ci kogoś do łóżka chyba, że poderwiesz kogoś na imprezie - Odpowiedziałam poprawiając jego koszulę

Ten złapał mój podbrudek patrząc mi w oczy. Staliśmy tak w ciszy.

-Byłbym lepszy od niego - Odparł w końcu-Nie płakałabyś przeze mnie, nie krzyczałbym i nigdy cię nie skrzywdził - Westhnął - A pamiętaj zawsze możesz zmienić zdanie - Mówiąc to pocałował mnie w policzek

◾◾◾

Siedziałam z Sam'em i Bucky'm przy zarezerwowanej lorzy. Piliśmy drinki rozmawiając.

-Moja ulubiona piosenka - Zaczął Sam idąc na parkiet

-Bucky idziesz? - Spytałam ten jednak odmówił

Ruszyłam sama na parkiet widząc jak Sam tańczy z czarnoskórą kobietą. Tańczyłam do momętu jak ktoś złapał mnie za ramię....

Jaki ojciec taka córkaWhere stories live. Discover now