52.WALKA?

230 16 1
                                    

Loki siedział na moim łóżku wpatrzony we mnie jak w obrazek.

-Wynocha-Warknełam zła

-Chce porozmawiać, masz potężną moc odyn o tym wiedział figa też matteo dowiedział się po twoim uśpieniu z resztą to nie powód by się obrażać prawda? - Spytał patrząc na mnie

-To żart prawda? - Prychnełam - Oszukaliście mnie wiedzieliście co się stanie i nic mi nie powiedzieliście nawet po śpiączce, ratowałam wam tyłki nie raz a wy odpłacacie się kłamstwem?! - Zaczęłam zła

-Już bez przesady księżniczko, po ślubie będziesz królową asgardu będziesz miała duże korzyści - Zaczął uśmiechnięty- Matteo jest zazdrosny o twoich przyjaciół, boi się ciebie stracić chodź nie wiem dlaczego nie licząc mocy nie ma w tobie nic ciekawego

-Okey, a teraz wyjdź zanim rozwalę ci łep - Ostrzegłam go

-Jeśli zerwiesz zaręczyny asgard upadnie - Odpowiedział patrząc wprost w moje oczy

-To już wasz problem moje życie jest tutaj - Odpowiedziałam uśmiechając się do niego sztucznie

-Masz wrogów w asgardzie uważaj co mówisz - Odparł

-Nie boję się nikogo - Prychnełam - Nikt nie obrzydzi mi życja tutaj a jeśli spróbuję zgonie - Odpowiedziałam

-Zobaczymy-Mówiąc to zniknął

Poszłam pod prysznic, po czym przebrałam się w kombinezon. Byłam poddenerwowana, zabrałam z sali broń i weszłam do pokoju bucky'ego.

Ten siedział na łóżku .

-Idziemy? - Spytałam a ten spojrzał na mnie marszcząc brwi

-Załatwiłem wszystko gdy byłaś w szpitalu - Odpowiedział

-Świetnie - Prychnęłam wychodząc

Poszłam do siebie i zasnęłam na łóżku

◾◾◾

Wstałam rano i westchnełam. Była jedenasta. Dostałam informację, że tato i Pepper wrócili razem z Morgan rano.

Udałam się do kuchni ale nikogo nie było. Potem do salonu jednak pustka.

-Fridey gdzie są wszyscy? - Spytałam

-Na misij w budynku jest Pan Stark - Odpowiedział mechaniczny głos

Stanęłam obok małej kołyski ale w środku nie było Morgan.

Do salonu wparował mój ojciec jego spojrzenie było dziwne. Patrzył na mnie jak obłonkany.

-Gdzie jest Morgan???!!! - Spytał patrząc na mnie wrogo i zaczynając mnie szarpać

-Tato spokojnie, nie wiem - Zaczęłam a ten rzucił mnie na ziemię walnęłam głową o rug stolika i zaczęłam ciężko oddychać

-Zabiłaś ją!!!! - Krzyczał celując we mie bronią zamarłam

-Nie! - Odkrzyknęłam przerażona

-Kłamiesz! - Mówiąc to strzelił obok mojej głowy

-Peter!!! - Krzyknęłam z całych sił-Peter!!!

Ojciec znowu wycelował a ja przeczołgałam się za fotel. Ten spudłował.

-Zabiłaś morgan!! - Krzyknął ojciec usłyszałam strzał oraz huk

Wychyliłam się zza kanapy widząc Spider-Man'a trzymającego broń którą wyrwał ojcu. Oprzytomniałam i podbiegłam do ojca dotykając dłońmi jego głowy.

Jaki ojciec taka córkaWhere stories live. Discover now