50. NOAH/51.ZOE

2.6K 118 69
                                    

Uwaga,
przed Wami rozdział 18+. 🔞🔞
Z uwagi na to, że opis jest intensywny, zaznaczę najbardziej pikantny fragment wytłuszczonymi gwiazdkami - ** - proszę, w razie potrzeby, omińcie go i przejdźcie do dalszej części rozdziału.

Miłego czytania.

-----------------------------

50. NOAH

Patrzyłem na wspinające się po kolejnych stopniach seksowne ciało Zoe. Zacisnąłem kurczowo szczękę, nie mogąc; nie będąc w stanie, odwrócić od niej wzroku.

Kurwa, zakląłem w myślach, i nie zwlekając dłużej, wbiegłem na górę.

Zoe, słysząc moje kroki, odwróciła się. Widziałem, jak na jej twarzy pojawiło się zaskoczenie, a oczy rozszerzyły się do nienaturalnej wielkości. Położyłem dłoń na jej karku, arbitralnie przyciągając ją do siebie. Nie wahała się ani chwili; oddała mi pocałunek z pełnym zaangażowaniem. Poczułem na języku jej słodki smak. Ponownie doświadczyłem wyjątkowej miękkości warg; poczułem arealny dreszcz przeskakujący między naszymi ciałami. Wsunąłem palce w jej włosy, pogłębiając pocałunek, łącząc nasze języki w wygłodniałym, pełnym pożądania tańcu. Usłyszałem cichy jęk wydobywający się z jej gardła.

Psiamać, na sam dźwięk byłem gotowy zedrzeć z niej ubrania i pieprzyć na schodach do nieprzytomności.

Zsunąłem dłonie na jędrne pośladki, podsadzając kobietę na swoje biodra. Objęła mnie bez chwili zwątpienia, desperacko przywierając do mojego ciała; ocierając się o mój tors złaknionymi dotyku piersiami.  Przygryzłem jej dolną wargę, odciągając lekko w swoją stronę. Spojrzałem w pełne pożądania, zamglone spojrzenie.  Zoe, nie zostając mi dłużna, wsunęła dłonie w moje włosy i szarpiąc za ich końcówki, na nowo przyciągnęła ku sobie. Nie przerywając pocałunku, zaniosłem ją do naszej sypialni, kopniakiem zamykając drzwi. Ułożyłem Zoe na łóżku, siadając na niej okrakiem. Odchyliłem się w tył, patrząc na moją królową.

Jest taka piękna.

Pogładziłem opuszkami palców aksamitnie gładki policzek, wpatrując się w jej twarz jak urzeczony.

― Tak długo na to czekałem. Tak cholernie długo czekałem na moment, w którym w końcu wpuścisz mnie do swojego serca.

Kiedy przetarłem kciukiem jej wargi, Zoe przygryzła mój palec, omiatając jego koniuszek czubkiem języka.

― Jesteś idealna. Zbyt idealna byś mogła być moja, a ja jestem zbyt samolubny, by pozwolić ci odejść. Nie potrafię bez ciebie żyć. Jeśli twoje usta kiedykolwiek dotkną innych niż moje, nie będę na tyle wyrozumiały, Zoe. Wiem, że dzisiaj prowokowałaś mnie, jednak w przyszłości, takim zachowaniem odbierzesz komuś życie. Twój nieokiełznany temperament pewnego dnia sprowadzi na mnie zgubę.

Oboje wpatrywaliśmy się w siebie, walcząc z własnymi pragnieniami i niepohamowanym głodem, przed którym oboje zbyt długo się wzbranialiśmy.

Zoe uniosła się na przedramieniu, złapała za moją koszulę i przyciągnęła do siebie.

― Więc zrób coś z tym, donie Gambino. ― Jej dłoń powędrowała w dół mojego ciała. ― Spraw bym i ja zapomniała, że jej dłonie błądziły po twoim ciele. I postaraj się ― szepnęła do mojego ucha ― bo ja zamierzam się bardzo, ale to bardzo postarać...

**

Podniosłem się i stając w nogach łóżka, nie zaprzątając sobie głowy rozpinaniem guzików, przeciągnąłem koszulę przez głowę. Zoe zbliżyła się do krawędzi. Zaczęła całować moją szyję. Wsunąłem dłonie pod materiał bluzy, zsuwając ją z jej idealnego ciała. Kobieta uklęknęła przede mną i patrząc wprost w moje oczy, zaczęła rozpinać klamrę skórzanego paska. Ciszę wypełniały nasze przyspieszone oddechy i dźwięk metalu obijającego się od szerokiej sprzączki. Kiedy wsunęła dłoń pod bawełniany materiał bokserek, ujęła w dłoń mojego twardego fiuta, przesuwając dłonią po całej długości. Nie byłem wstanie oderwać wzroku z jej palącego spojrzenia. Odgarnąłem jej włosy w tył. Wsunąłem dłoń pod miseczkę stanika, ugniatając pierś; trącając sterczący sutek. Zoe zamarła na moment, zaprzestając swoich ruchów. Odchyliła głowę w tył, lekko przymykając powieki; mocniej zaciskając dłoń na twardym członku.

Podziemny układ [18+]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora