12. Coś się stało z Natem.

572 11 2
                                    

Pov: Olivia

Całą noc nie mogłam spać przez to co się wczoraj stało. Byłam zła na siebie za to co zrobiłam sobie, za to co zrobiłam Nathanielowi, a w dodatku Nate gdzieś pojechał i do teraz nie wrócił. Mamy dzisiaj środę, czyli mam tylko 6 lekcji, ale i tak muszę zostać do 16, bo mam się wpisać kiedy mam czas na dodatkowe zajęcia z biologi i chemii. Niestety u nas w liceum tak to działa, każdy ma dodatkowe zajęcia z przedmiotów które rozszerza.

Ubralam się w niebieskie jeansy z dziurami na kolanach i długa bluzę z małymi motylkami z przodu gdzie nie gdzie i dużym motylem na plecach. Umyłam jeszcze zęby, zrobiłam lekki makijaż i ogarnęłam włosy.

Wychodząc z pokoju poczułam piękny zapach omletów, które przygotowała mi i Veronice moja mama. Zeszłam do jadalni, w której już na mnie czekały i usiadłam do stołu.

- Zawieźć Cię do szkoły? Czy jedziesz z Nate'm?

- Nie, nie będę Ci dupy zawracać.

- I tak jadę Veronicę zawieźć, to po drodze.

- Dzięki, ale nie, przejde się - gdy skończyłam jest wzięłam torebkę i wyszłam z domu.

♡♡♡♡♡♡

Jest 14, czyli zostały mi 2 godziny, a moja jak zaraz kończy. Miałam dzisiaj już 2 polskie, matematykę, biologię, angielski i teraz historię, więc się bardzo nudzę. Z resztą i tak nie umiem się skupić, bo dostałam niepokojącą wiadomość od mamy Nate'a.

Od: Melanie💕

Cześć, jak tylko wrócisz to domu zadzwoń, ważne.

Nie mam pojęcia o co chodzi, ale obawiam się, że o Nathaniela. Dalej nie wiem co się z nim dzieje.

- Panno Davidson, czy mogłabyś powtórzyć wszystkim co jest zadane do domu? - widzę, że już mnie nie lubi. Nate mówił, że jak zawiła Cię po nazwisku to koniec.

- Nie wiem.

- Zostajesz po lekcjach i na następnej lekcji piszecie kartkówke z dzisiejszego tematu - Nie mam zamiaru siedzieć jeszcze następną godzinę z tym babsztylem. A nie, przecież idę do wychowawczyni się wpisywać na chemię i biologię.

- Ojej. Niestety ale nie mogę. Tak mi przykro, ale wychowawczyni już mnie zajęła sobie na dziś - chyba jej podpisałam do końca. Jej mina jest bezcenna.

- Jesteś bezczelna! - prychnęłam śmiechem na jej słowa. - jeszcze będziesz mi się tu śmiać?!! W tej chwili do dyrektora! - ona wręcz kipiała złością, A ja się śmiałam. W sumie to nie koniec, wkurzymy ją bardziej.

- Nie mam czasu, nie będę się już powtarzać. Do widzenia do jutra wszystkim - po tych słowach wyszłam z sali i udałam się do łazienki. Wszyscy się na mnie patrzyli z takim jakby zdziwieniem.

Skoro mam trochę czasu zadzwonię do Mel. W końcu po 3 próbach nie odebrała i się poddałam. Nie wiem co się dzieje, ale bardzo się obawiam. Noi czemu Nate nie wrócił? Gdzie on jest do cholery?

Po chwili usłyszałam dzwonek telefonu.

- Halo?

- Olivia. Autobus numer 31 szybko przyjedź tu do szpitala.

I love you anywayWhere stories live. Discover now