Czyn mój tak ulotny
W resztkach wiary tracę jutro
Kiedyś przyjdzie biała postać
Znowu zedrze ze mnie płótnoCzyn wyborów mój niejasny
Zatraciłem go z myślami
A mój zapał gdzieś z latami
Przygasł w kącie ze świecamiŚwiecą strzygi i anioły
Chochoł tańczy mi na grobie
Czym to wszystko przeznaczone
Czym to wszystko przeplataneChętnie znajdę tam odpowiedź
Chętniej stracę wolną wolę
Będąc diabłem i aniołem
Tańcząc komuś na tym grobie