POV Petter
Resztę weekendu spędziłem w domu.Nie miałem ochoty wychodzić z łóżka i pogoda mnie do tego nieprzekonywała.Rano w poniedziałek niechętnie wstałem jak zawsze i poczołgałem się do łazienki z ubraniami.Postanowiłem założyć białą bluzkę z nadrukiem i czarne do kolan spodenki.Potrzebowałem trochę innych kolorów na sobie.Gotowy zszedłem na dół.
-To moje urodziny będą,a nie twoje Emily.-znowu się kłócą te dzieciaki.
-Pff-dziewczynka prychnęła.-Jak chcesz,ale nie będę się bawić z dzieciakami.
-Emily!-gdzie jesteś Elizabeth.-Nienawidzę cię!-chłopak wbiegł we mnie i podniósł na mnie wzrok.Jego oczy były mokre od łez.-Petter.-przytulił się do moich nóg.
-Oj przestań się wydurniać Cody.-dziewczynka znalazła się w zasięgu wzroku.-Co chcesz?-zmarszczyła brwi.Ona na pewno ma 10 lat?
-Ja nic,ale może trochę milej dla brata?-westchnąłem.
-O kim mówisz?-założyła ręce na klacie.
-O Cody'm.-ona mnie nie lubi i nie uznaje mnie za swojego starszego brata.-Przecież oboje jesteście dzieciakami.
-Nie!Ja jestem dorosła.-zaśmiałem się.Ta dziewczyna mnie bawi.-Nie śmiej się ze mnie,idioto!
-Spokojnie,droga pani.-przeszedłem obok niej i potrzepałem ją po jej włosach.Pokierwałem się do kuchni na śniadanko.Cały czas ktoś za mną kroczył.-Co byś chciał,mały?-skierowałem wzrok na chłopca.
-Dziękuje.-wyszeptał.
-Nie ma za co,brzdącu.-chyba zaczynam lubić tego małego.Nie naprzykrza mi się.-Chciałabyś coś zjeść?
-Mhm.-otworzyłem lodówkę i wyciągnąłem mleko oraz płatki z szafki.
-Nie mów nic rodzicom,że ci to daje.-chłopiec kiwnął głową i oboje usiedliśmy przy wyspie.Właściwie to ja mu pomogłem usiąść.-A tak w ogóle gdzie oni są?-było w miarę cicho za cicho.
-Pojechali gdzieś poza miasto.-ten dzieciak wiele wie.
-Zostawili was samych?
-Nie,a ty?-przekrzywił głowę,a jego oczka zaświeciły się jak dwie gwiazdki na niebie.
-Co ja?-zmarszczyłem brwi.
-Jesteś w domu.-nie mów mi,że mam się wami zająć.
-Tylko nie to.-chwyciłem telefon i miałem jedną wiadomość od ojca.
Od Harryego: Wyjeżdżamy z Elizabeth do jej rodziców i musisz się zająć Emily oraz Codym.Zawieź ich do szkoły,odbierz i zrób coś dobrego do jedzenia(tylko ich nie zatruj)
-Dzięki tatku,a czym pojadę do szkoły?-w tym momencie przyszła wiadomość.
Od Harryego: Zapasowy samochód stoi w garażu
-Super.-westchnąłem.
Włożyłem miski do zmywarki i zrobiłem kanapki dla tej dwójki.Emily zjadła coś w międzyczasie i nie odzywała się do mnie.Wszyscy gotowi wyszliśmy z domu i poszliśmy do garażu.Nawet lubię taty zapasowe autko.
![](https://img.wattpad.com/cover/314188571-288-k940291.jpg)
YOU ARE READING
Zakazane życie
Teen FictionTo pierwsza część o przyjciołach,którzy szukają swoich dróg w życiu dorastania. Historia opowiada o Petterze Blacku,który wraca do Los Angeles na stare śmieci.To miasto dobrze zna jak i ludzi tam,czyli swoich 5 wspaniałych przyjaciół. Petter przeżył...