Rozdział 1

696 33 34
                                    

Jasne promienie porannego słońca przedarły się przez zasłony do dość ciemnej komnaty. Światło obudziło księżniczkę, do której należała komnata.

Dziewczyna obudziła się z promiennym uśmiechem na twarzy, bo dziś było jej święto. Księżniczka kończyła dziś swoje 18 urodziny i w końcu mogłaby uwolnić się od nadopiekuńczych i wymagających rodziców.

Wyskoczyła z łóżka i odsłoniła zasłony wpuszczając jeszcze więcej światła do pomieszczenia. Zatrzymała się na chwile i popatrzyła przez okno. Zawsze kochała podziwiać naturę, lecz rzadko miała pozwolenie na podziwianie jej z zewnątrz.

Ubrała się i w miarę ogarnęła włosy. Zeszła na dół i przywitała się z matką.

Wieczorem miała się odbyć impreza, ale solenizantka nic o tym nie wiedziała, myślała że jej rodzice zaakceptują to że nie chce dużej imprezy.

Dziewczyna dowiedziała się o tym dopiero 7 godziny przed rozpoczęciem wydarzenia i wiedziała że odwołanie jej nie wchodzi w grę, niektórzy goście na pewno są już w drodze.

Zamknęła się w pokoju i zaczęła lekko płakać, nie chciała być księżniczką, chciała być normalna, pracować, uczyć się w szkole, spędzać czas ze znajomymi.

Gdy tak płakała, coś uderzyło w jej okno, księżniczka aż podskoczyła ze strachu. Wstała i podeszła do okienka, otworzyła je powoli i rozejrzała się lecz nikogo nie zauważyła, lecz jej uwagę przykuł mały klejnot w kolorze szmaragdu.

Dziewczyna podniosła kamień i przyjrzała mu się z bliska, spodobał się jej. Położyła go na parapecie i zamknęła okno.

Nagle kamień zaczął się delikatnie poruszać, przestraszyła się, lecz patrzyła na kamień z lekkim niedowierzaniem. Po chwili kamień zamienił się w małą istotkę z zieloną sukienką i szpiczastymi uszami.

Istotka pokłoniła się delikatnie i zatrzepotała skrzydełkami z których posypał się świecący zielony pył.

Księżniczka patrzyła z niedowierzaniem, w to co właśnie się wydarzyło.

—Hej!–powiedziała wesoło latająca postać

—Um... Hej?–powiedziała niepewnie

—Nie bój się–uśmiechnęła się miło – jestem Maanel, królowa wszystkich wróżek i wróżka przyszłej królowej Dream SMP –ogłosiła jej

—Ale- ale moi rodzice rządzą Snowchester

—To nie są twoi rodzice–powiedziała

—Ale-ale–Anabel nie wiedziała co powiedzieć

—Taka prawda, twoja matka porwała cię z zamku od królowej DSMP, nigdy nie zastanawiałaś się dlaczego masz inny kolor oczu niż oni? Inne włosy? To nie są twoi biologiczni rodzice–powiedziała Maanel

—Dlaczego dopiero teraz mi to powiedziałaś i dlaczego teraz się zjawiałaś?–zapytała, pytanie z jej ust nie brzmiało chamsko, bo nie miało i Maanel o tym wiedziała

—Pierwsza córka pary królewskiej dostaje wróżkę, gdy skończy 18 lat, a ty dziś masz urodziny–oznajmiła

—Wiec co teraz mam powiedzieć o tym moim nie biologicznym rodzicom?–zapytała

—NIE!–podniosła lekko głos wróżka

—Nie wolno nikomu mówić o istnieniu wróżki, wyjątkiem są twoi biologiczni rodzice–powiedziała

—Anabel!–krzyknęła matka dziewczyny, wróżka automatycznie zamieniła się w zielony mały szmaragd, który Anabel schowała pod poduszkę

Matka wparowała do pokoju i popatrzyła na dziewczynę.

Zaginiona księżniczka | Dream x OC Donde viven las historias. Descúbrelo ahora