Rozdział 12

247 46 21
                                    

Zostaw gwiazdkę 🙏🏽🙏🏽

Rano Victoria obudziła się w ramionach swojego przyjaciela. Nie chciała ani wstawać ani go budzić wiec wtuliła się bardziej w niego i czekała aż wstanie.

Gdy oboje już wstali zeszli na dół gdzie zjedli przepyszne śniadanie w towarzystwie króla i królowej oraz reszty ich przyjaciół.

—V możemy na chwile porozmawiać po śniadaniu?– zapytał się jej Wilbur

—Jasne – powiedziała lekko się uśmiechając

Po śniadaniu Wilbur i Victoria poszli do ogrodu porozmawiać. Usiedli na huśtawce.

— Wiec co planujesz zrobić ?– zapytał się jej

—Z czym?

—Z tym że jesteś tą zaginioną Victorią – powiedział

—Sama nie wiem

—Może teraz byś powiedziała?– zaproponował

—Ale... tak nagle?

—Spokojnie, napewno wszystko będzie dobrze

—Wilbur, może dla ciebie jest to takie łatwe, ale dla mnie nie – wymamrotała pod nosem

—Rozumiem, ale naprawdę nie jest to nic strasznego, zaufaj mi

Dziewczyna westchnęła, lecz się zgodziła.

Wrócili do zamku, Wilbur zawołał swoich braci i rodziców do salonu. Gdy wszyscy się już zabrali, usiedli na kanapach i Wilbur zaczął mówić.

—Victoria ma wam coś do powiedzenia – zaczął

V posłała mu proszący o pomoc wzrok, lecz chłopak uśmiechnął się do niej, aby dodać jej trochę otuchy. Dziewczyna powili wstała z kanapy i stanęła na środku skupując wzrok wszystkich na sobie.

—A wiec...– zaczęła bawiąc się nerwowo swoimi dłońmi – nie wiem jak to do końca powiedzieć

—Powiedz prawdę– powiedział Will przyjaźnie się uśmiechając, co dodało jej trochę więcej odwagi

Wzięła wdech i postanowiła kontynuować.

—Jestem zaginioną Victorią– powiedziała –lecz również zaginioną Anabel – dodała

—Kłamstwo!– krzyknął król

—Nie nie proszę wysłuchajcie mn- –Nie zdarzyła dokończyć, ponieważ król wstał i podszedł bliżej do niej

—Jakim prawem przyszłaś tu, aby kłamać nam w żywe oczy, nie wiem jakich głupot nagadałaś mojemu synowi i mnie to nie zbyt obchodzi, ale nie powinnaś podszywać się za osobę, która jest dla nas ważna –powiedział podniesionym głosem

—Proszę mnie wysłuchać– udało jej się powiedzieć, lecz po chwili znowu została uciszona

—Nie będziemy słuchać twoich kłamstw, zabieraj się stad i nigdy się tu nie pokazuj– powiedział wskazując palcami na drzwi

Victoria mogła zauważyć w oczach Tommiego małe srebrne łezki, pełne bólu, zaufał jej, a teraz? W co miał wierzyć?

Tommy nie był jedyną osoba, która miała łzy w oczach Victoria i Królowa również je miały. Victorii łzy były wypełnione bólem z powodu posądzania o kłamstwo, co nawet nie było prawdą, bo mówiła prawdę, szczerą prawdę. Królowa natomiast płakała z tęsknoty, z tęsknoty za własną córką którą straciła siedemnaście lat temu...

W momencie gdy Victoria miała wychodzić z salonu, jej naszyjnik zaczął się świecić, Królowa rozpoznała ten sygnał, sygnał od Maanel. Trzy białe światełka i dwa zielone trzy białe światełka i cztery zielone.

Zaginiona księżniczka | Dream x OC Where stories live. Discover now