Rozdział 2-Madame Razz

16 1 0
                                    

Adora, Bow i Glimmer siedzieli na tyłach wozu. Poprosili kupca by zawiózł ich do Bright Moon. Byli już prawie na miejscu. Adora nie była zbyt szczęśliwa. Właśnie zdradziła swój dom, swoją dotychczasową rodzinę. Znalazła jakiś dziwny miecz, który zmienią ją w księżniczkę, ma jakeś dziwne wizje, słyszy głosy i na domiar złego, ma się stawić przed królowa, która może ją umieścić we więzieniu. Miała nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. Po paru minutach byli na miejscu.

-Patrzcie już jesteśmy!- krzyknęła Glimmer.

Adora nie mogła uwierzyć w to co widzi. Królestwo było przepiękne. Było jasno, kolorowy krajobraz. W środku stał piękny zamek. Nigdy nie widziała nic piękniejszego. Podziękowali kupcowi za podwózkę.

-Więc co teraz?- spytała Adora.

-Jak to co? Spotkasz moją mamę. Przemienisz się w wielką  księżniczkę, pokażesz swoje zdolności. Pozwoli co zostać.

-Nie wiem czy to się uda. Przecież mnie zobaczą strażnicy.

-Dlatego wejdziemy innym wejściem.

-Jakim innym wejściem

***

-Czy  to na pewno jest bezpieczne?- spytała Adora wisząc na linie kilka metrów mad ziemię, próbując wejść do zamku.

-Pewnie, że jest- powiedział Bow- Robimy to cały czas.

Weszli do pokoju. Pokój był w różowych i fioletowych barwach. Pełno było w nim dywanów, kryształów, światła, błyskotek i pluszaków. Adora usiadła na łóżku i wzięła pluszaka , przytulając go do piersi. Zawsze chciała takiego mieć.

-Więc co robimy? Nie mogę tak z buta wejść do królowej.

-Nie ma się co martwić. Ja i Bow pójdziemy do niej i powiemy, że mamy niespodziankę. Potem wejdziesz ty i pokażesz swoją księżniczkową wersję. Dzięki temu może mnie nie uziemi do śmierci.

-Więc mam tu czekać?

-Tak. Ale najpierw musisz się zmienić.

Adora wstała z łóżka i stanęła na środku pokoju.

-Na honor Posępnego Czerepu!

Nic się nie stało.

-Spróbuję jeszcze raz

-Na honor Posępnego Czerepu!

Nadal nic

-Ugh, czemu to nie działa?

-Ty próbuj a my idziemy do mojej mamy-wzięła Bow za rękę i znikła za drzwiami zostawiając Adorę samą w pokoju.

Dziewczyna nie wiedziała czemu to nie działa. Zawsze kiedy trzeba nic nie działa. Wyjrzała przez okno i zobaczyła konia. Zeskoczyła z okno, wylądowała na ziemi i podeszła do zwierzęcia.

-Hej, koniku. Przyszłam bo muszę się wygadać. Właśnie opuściłam dom i rodzinę. Teraz ich tam nie postrzegam, ale nie zmienię tal łatwo zdania. Znalazłam jakiś miecz, który do tej pory działał. Teraz nie działa a za chwile mam przekonać królową, że nie jestem już z Hordą i mogę pomóc ją pokonać. Szalone, prawda?- spytała konia. Koń tylko pochylił się i kontynuował jedzenie trawy.

-Dzięki za pomoc. Dobra spróbujmy jeszcze raz

- Na honor Posępnego Czerepu!

-Na honor Posępnego Czerepu!

-Na honor Posępnego Czerepu!

-Na honor Posępnego Czerepu!!!

Nadal nie działało

Shera i księżniczki mocy-przetrwać do końcaOù les histoires vivent. Découvrez maintenant