12.

995 58 132
                                    

Blondyn w końcu usiadł na kanapie, biorąc swojego psiaka na kolana i głaskał go. Uwielbiał Kkami nad życie, bo był z nim od bardzo dawna. Jednak Kkami jest psiakiem i nie mówi, a Hyunjin potrzebował odezwać się do kogoś. Nie zdziwiło go, gdy zadzwonił jego menadżer. Z niechęcią, jak zawsze, odebrał telefon, dając na głośnomówiący.

- Czego potrzebujesz znowu? Wolne mam.

- Odezwałbyś się czasem z jakimś szacunkiem do mnie, niewdzięczna bagieto. Tak czy inaczej. Będę u ciebie za niecałe pół godziny. W końcu obiecałem ci coś.

- Nie mam teraz ochoty na to, Rain. Trochę ostatnio... To nie jest to samo, co było wcześniej.

- Teraz, jak zapłaciłem za to, masz się nie sprzeciwiać. Jeden raz ci nie zaszkodzi, więc po prostu poczekaj na mnie spokojnie.

- Chyba nie mam wyboru już... Będę czekał w salonie, jakby co.

Hyunjin rozłączył się i wziął głęboki wdech. Nie chciał tu teraz swojego menadżera. Chciał obecność kogoś innego. Kogoś z uroczym uśmiechem, masą piegów, nieułożonymi rudymi włosami i brakiem stylu. Jeśli miał być szczery, nadal był zły. Zły, że jest sam i chociaż zaraz ktoś przyjedzie do niego, to nie będzie osoba, która go słucha, tylko której on ma słuchać. Lubił mówić o sobie, jednak zamknięty we własnym świecie nie lubił się otwierać kolejny raz. Odkąd pojawił się Felix, strasznie miesza mu się wszystko. Nie wie, o czym ma myśleć, ani co robić. Wcześniej siedział cały dzień z winem, ćwiczył, chodził na kilkugodzinne spacery, albo chodził do klubów. Teraz, gdy był rudowłosy musiał zajmować się nim i mu odpowiadać jak zapyta.

Pół godziny później, jak zapowiedział Rain, wszedł do jego mieszkania. Ściągnął tylko buty i pokierował się do salonu, gdzie zastał blondyna wpatrzonego w wyłączony telewizor.

- Jestem - oznajmił mężczyzna, chowając do kieszeni spodni swój telefon.

- Słyszę - wymamrotał model, nadal głaszcząc małego psiaka leżącego na jego kolanach. Lubił to robić. Kkami zawsze grzecznie leżał, bo takie głaskanie było dla niego przyjemne po prostu.

- Chcesz od razu, czy o czymś chcesz porozmawiać? - usiadł obok młodszego w jego stronę bardziej, mając jedną nogę zgiętą, ułożoną pod drugą, a ramieniem opierał się o oparcie.

- Daj od razu. Nie chcę mi się żalić na trzeźwo. - głos jak zawsze wyprany z uczuć. Nie mówił innym tonem do osób, które nie są mu bliskie. Tak naprawdę nikt nie był mu bliski. Tylko Kkami był jego najbliższym przyjacielem.

Starszy wyciągnął paczkę jointów i dał od razu jednego Hwang'owi. Ten wziął go i zapalił od razu. To było to, przez co zgodził się 'uczyć' Felix'a. Raz na jakiś czas pozwalał sobie na używki tego typu, bo jednak wolał nie zniszczyć się doszczętnie i nie stracić tego, na co pracował tyle czasu. Byłby idiotą, gdyby to zrobił.

Blondyn wypalał powoli używkę, a drugi w tym czasie dopadł się do jego szyi, przyciągając go bliżej siebie. Nie zostawiał nigdy malinek, bo zniszczył by i sobie, i młodszemu karierę. Wolał mieć jeszcze pieniądze, więc był ostrożny w miarę.

Hyunjin nawet nie protestował. Patrzył się ślepo w ciemny ekran, ani razu nie zabierając z niego wzroku. Wiedział dobrze, do czego to wszystko prowadzi i już nie mógł się wycofać. Nie był to pierwszy raz, jednak nie chciało mu się kłócić o nic. Przecież należał do Rain'a. Na papierze co prawda, bo ten odpowiadał za wszystko co zrobi Hyu.

Wypalonego jointa wrzucił tylko do kieliszka z winem i odchylił głowę do tyłu, pozwalając na wszystko starszemu. Po chwili ich pozycja zmieniła się w ten sposób, że brunet [nie pamiętam jakie Rain miał włosy, ale powiedzmy że brązowe] górował nad młodszym, opierając się ręką obok jego głowy. Hyunjin teraz już w stanie nietrzeźwości, zgadzał się na wszystko z delikatnym uśmiechem. Używka zaczęła działać dając mu poczuć złudne szczęścia.

Starszy uwielbiał, gdy Hyunjin mu się nie sprzeciwia. Nie robił z nim niewiadomo czego. Zawsze kończyło się tylko na seksie i tym razem nie będzie inaczej. Nie ciągnęło go do bycia agresywnym i zabranianiu wszystkiego młodszemu. Mimo wszystko pracowali razem. Ale nadal, w pracy było inaczej i poza nią także było inaczej. Niektórzy twierdzili, że byli kochankami, a niektórzy, że Hyunjin po prostu jest dziwką i przez to, że daje się Rain'owi, ma pozycję modela. Jednak między nimi nie było nic więcej, niż koleżeństwa. Relacja mimo minionych lat została ta sama; pracodawca i pracownik. To się nigdy nie zmieni.

Ciche westchnienia i pomruki uciekały spomiędzy ust Hyunjin'a, gdy po kolei z jego ciała znikały ubrania. Zawsze pozbywanie się ciuchów trwało najdłużej, a później wszystko leciało z górki. Przenieśli się do sypialni, gdzie po prostu byłoby im wygodniej niż na kanapie. Dotyk dłoni starszego był już tak dobrze znany. Mimo wszystko był delikatny, a Hyunjin to uwielbiał.

Głośne jęki obijały się o ściany, gdy jego ciało przeszywały fale przyjemności, a dłonie Rain'a błądziły po jego udach czy torsie. Złączone później dłonie, ułożone po bokach głowy Hyunjin'a gdy ich usta ocierały się o siebie w chaotycznym tańcu. Model wiedział, że jest na dole. Zawsze był i będzie. Nieważne, ile by się bił o dominację.

---------------------

Achui
Macie 3dniowy maraton bo czemu nie
Jestem magicznie zbyt szczęśliwa więc korzystajcie ile można

I dobrze
Zrobię top Hyunjina
Po prostu w nocy miałam dylemat życia kto ma być top i byłam like
"Kurwa zaraz im Rain'a pierdolne i ich obu wyrucha"
Ale dziękuję za pomoc

❤️~

1423 || HyunLixWhere stories live. Discover now