🖤4🖤

103 5 0
                                    

Nie mogłem spać pół nocy , bo ciągle miałem przed oczami scenę mogę szefa z zakrwawioną twarzą.

Myślałem żeby mu powiedzieć o tym że widziałem list z pogróżkami ale boje się , że mnie zwolni za grzebanie w jego rzeczach

-nie ,nie powinieneś - mówiłem sam do siebie - nie chciał ci mówić więc się nie wtrącaj , masz swoje życie

____________

- Minghao! Wychodzę , wrócę tak o godzinie 16 , przygotuj obiad - niby
Się uśmiechnął ale w jego oczach widziałem żal i smutek - zjem co ugotujesz , nie jestem wybredny

- dobrze szefie..- ledwo powiedziałem

- nie wyspałeś się ? - spytał

- j-ja .. nie ... Znaczy tak , znaczy ... Wyspałem się - powiedzialem gubiąc się

- nie musisz się zamartwiać tamta sytuacja z wczoraj... To taka jednorazowa - powiedział smutno

Kiedy wyszedł z domu odrazu mi ulżyło. Bałem się że znów mu się coś stanie, bałem się o niego .

Podchodziłem trochę po domu szukajac czegoś podejrzanego . Wiem że nie i nie chce żeby Pan Wen uważał mnie za wścibskiego ale byłem poprostu bardzo ciekawy tym co się dzieje . Wkońcu mieszkałem z nim pod jednym dachem i chciałem wiedzieć z kim mam do czynienia .

- piwnica....- pomyślałem - nie ! Nie mogę ... Obiecałem - spojrzałem na dół na schody do piwnicy - to tak kusi... Ale nie !

___________

Popatrzyłem na zegarek i była godzina 14 więc zostały mi jeszcze 2 godziny do
Przyjścia pana Wen'a

Przez ten czas byłem bardzo zdenerwowany ta sytuacją i nie mogłem dłużej czekać .

-musze tam wejść - mówiłem - piwnica...

Ruszyłem w stronę schodów do zejścia pod ziemię gdzie znajdowało się owe pomieszczenie .

Kiedy weszłem po schodach chcąc otworzyć drzwi , zobaczyłem że są zamknięte na 2 kłódki.

- no nie ! - wyszeptałem do siebie - muszę znaleść klucz

I w tym samym momencie słyszałem jak otwierają się drzwi od domu . Zamurowało mnie "wrócił wcześniej ?" Pomyślałem i szybko wdrapałem się na górę .

Słyszałem kroki idące w moją stronę i ledwo co nie wywaliłem się na tych schodach . Serce waliło mi jak szalone a nogi miałem jak z galarety

- w- wrócił pan szybciej ? - zapytałem trochę trzęsącym głosem "mam nadzieję że nie zauważył tego "

- tak wróciłem szybciej , coś się stało ? - zapytał trochę zmartwiony - wyglądasz blado

- nie, wszytsko dobrze , wydaje się panu - zapewniałem - idę kończyć gotować obiad

Ruszyłem w stronę kuchni i szybko zająłem się obiadem , kiedy ryż się gotował ciągle myślałem k tym co tam może być

- muszę zdobyć klucze - pomyślałem - jutro to zrobie .

Don't leave me ... | Junhao ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz