016.

20 3 0
                                    

Olivia miała wrażenie, że Moon Hills School dzisiaj wyglądało nieco inaczej niż zawsze. Od kilku dni plotki o tym, że szkoła będzie miała nowego dyrektora, a dokładniej dyrektorkę, wzruszały każdym i były początkiem wielu rozmów. Liceum przestało rozmawiać o niej i Matcie, albo o trójkącie między Emeline, Axelem i Marianne, teraz było poruszone nową dyrektorką, tym jak sobie poradzi, jakie zasady wprowadzi, jakie zniweluję. I Olivia wewnętrznie dziękowała wszelkim Bogom, że jej imię nie było już na ustach wszystkich uczniów.

Mimo tych plusów, Olivia na dzień dzisiejszy dostrzegała o wiele więcej minusów w swoim życiu.

Po pierwsze sam fakt, że zaoszczędzone pieniądze znikały z jej konta, mimo tego, że nie chodziła już praktycznie na zakupy i zaopatrywała się w same najpotrzebniejsze rzeczy. Na niezbędne składniki na najprostszy obiad wydawała dwadzieścia dolarów.

Po drugie jej młodsza siostra nic nie pamiętała z ostatnich dwóch lat. Zatrzymała się w dwa tysiące szesnastym i ona nadal sądziła, że jest w stu procentach hetero i podoba jej się Harry Styles, albo w jej mniemaniu nadal miała czternaście lat, a przede wszystkim ona nadal twardo twierdziła, że Anastasia żyję. Olivia jej nie odwiedzała, jedynie wysłała jakieś prezenty, podpisując je inicjałami. Dowiedziała się od córki pielęgniarki, Michaliny, że rodzice Olivii (chodź właściwie może nie powinna już ich tak nazywać?) są u Katherine dwadzieścia cztery na dobę, więc ona nie miała kiedy do niej pójść, aby chwilę z nią porozmawiać.

Po trzecie była zagubiona. Po prostu najzwyczajniej w świecie nie wiedziała co robić. I to się tyczyło właściwie dwóch osób.

Matthew, był dla niej kimś więcej niż przyjacielem, ale kimś mniej niż kochanek, chłopak lub ktokolwiek z miłosnym zainteresowaniem. Przespali się ze sobą, co zamiast rozświetlić wszystko Olivii, jeszcze bardziej namieszało jej w głowie. Zdarzyło im się również wymieniać czułościami, takimi jak małe całusy na powitanie, albo długie wieczory, które spędzali w swoich ramionach oglądając jakiś serial kryminalny na HBO MAX. I może z oddali faktycznie wyglądali jak dwoje nastolatków, którzy się ze sobą spotykają, poznają się i odkrywają czy chcą dalej brnąć w tą relację i oficjalnie zostać parą, ale tak naprawdę tak nie było. 

Matt był opiekuńczy i kochany, a Olivia kilkukrotnie usłyszała od niego słowa, że jest piękna, albo, że jak lepiej ją pozna to chętnie poprosi ją o zostanie jego dziewczyną, bo jest dla niego jedną z najważniejszych osób.

Ale druga strona medalu sprawiała, że Olivia się budziła, odsuwała i odpychała chłopaka najdalej jak się dało. 

Anastasia. 

Kiedy udawali parę w życiu nie przeszło by jej przez myśl, że mogłaby być na poważnie z byłym narzeczonym swojej zmarłej siostry i nadal ta myśl ją odpychała.

Kilkukrotnie powiedział do niej jej imieniem.

Kilkukrotnie Olivia zdawała sobie sprawę, że gdyby Anastasia nadal żyła, Matt nie zwrócił na nią uwagi.

Kilkukrotnie przypominała sobie jak bardzo była w nim zauroczona, kiedy on był dla niej czymś nieosiągalnym.

I kilkukrotnie pytała sama siebie, czy on naprawdę coś do niej czuję.

Była tak pogubiona odnośnie chłopaka, że najlepiej uciekłaby od niego najdalej jak się da, ale wiedziała, że to niemożliwe, bo za bardzo kochała jego uwagę. 

Drugą osobą była Stalkerka. Jej Instagram z dnia na dzień rósł, dodając coraz to bardziej absurdalne plotki i pomówienia. Olivia wewnętrznie czuła, że podejrzenie Cheryl o bycie tak wścibską osobą jest wręcz nielogiczne, ale reputacja młodej Milkin sprawiała, że długo rudowłosa myślała nad dopisaniem dziewczyny do listy podejrzanych. Finalnie to zrobiła, kierując się tym, że wiedziała tak dużo o tych ochroniarzach w szpitalu, mimo, że nie wyglądali jakby kiedykolwiek widzieli wcześniej Cheryl na oczy, a Olivii wydawało się nieludzkie wiedzieć tak dużo na temat wszystkich i wszystkiego. Dodatkowo Olivia miała wrażenie, że Milkin na siłę jej pomaga, robiąc wszystko, aby się do niej zbliżyć.

just her [1] ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz