12. Ok robi się dziwnie

107 7 6
                                    

Po solidnie położonej szpachli wracamy do gry. Remont zakończony i pomimo tego że nie ma dużo zmian o myślę że były potrzebne ale fabuła jako tako się nie zmieniła(jedynie drobne aspekty ale spokojnie ogarniecie)

Zapraszam 

---

Ruszyłem za Kacchanem ale kiedy już miałem widok na oddalającego się chłopaka zatrzymała mnie Momo. 

- Hej idziesz teraz do pokoju? - zapytała lekko zawstydzona dziewczyna.
- No... powiedzmy - odpowiedziałem zbywczo.
- O czy mógł byś przekazać to do Bakugou? jesteśmy mu to z dziewczynami winne. Nie wiem od kiedy Mineta stał się aż takim zboczeńcem - powiedziała z nutą złości.

Z lekkim zaskoczeniem odebrałem pakunek od Momo  bez słowa ruszyłem za moim przyjacielem. Tym razem jednak się aż tak nie spieszyłem.

Czyli że Bakugou nie zrobił Minecie krzywdy bez powodu. Może jest szansa że nadal jest w miarę miły...

Pov. Bakugou

Pożegnałem się chwilowo z Uraraką i poszedłem do siebie. Szybko wdrapałem się na łóżko w mundurku i postanowiłem chwilę odpocząć. Po kilku minutach usłyszałem trzaskanie drzwiami i dacie mordy nerda. Nie zwróciłem na to większej uwagi bo wiedziałem że czy prędzej czy później wpieroli mi się o pokoju. Kiedy już to zrobił zaczął włazić mi na łóżko. Nie zwracałem na to najmniejszej uwagi dopóki chłopak nie był dosłownie nade mną.

- Słuchaj ja rozumiem ale nie musiałeś nim rzucać w ścianę. Wiesz jakie będą z tego problemy jak on to zgłosi? - zapytał z pretensjami w głosie.
- Spokojnie nie powie a w ogóle to wypierdalaj bo się łóżko zaraz zarwie!
- No dobra ale skąd wiesz ż nie zgłosi - zapytał chłopak delikatnie schodząc po drabince.
- Bo nie dość że by o wywalili to jeszcze by mi pogratulowali, on robił Urarace zdjęcia pod spódnicą. Już pomijając fakt tego że tak nie wolno to jak na przyszłego bohatera moralność tego zjeba jest raczej moralnością zboka i gwałciciela - wyjaśniłem wkurwiony zeskakując z łóżka i podchodząc do szafy. Zdjąłem marynarkę i zacząłem rozpinać guziki koszuli. Zdjąłem ją a właściwie to chciałem ale dłonie tknęły mi w rękawach, zapominałem rozpiąć mankietów. Spojrzałem z bezradnością na stojącego za mną Nerda. Kiedy się odwróciłem wyglądał na... tak zapatrzonego we mnie jak w jakiś obrazek... szybko się jednak otrząsnął i zakłopotany zaczął pomagać mi się uwolnić. Kiedy już byłem wolny nastała niezręczna cisza. Ja stałem tak bez koszulki a Deku nie całe 20 cm ode mnie. Czułem się dziwnie ale nie  niezręcznie. Po chwili jednak uznałem ze powinienem przerwać tę ciszę. Kiedy już chciałem cos powiedzieć okazało się ze chłopak przede mną miał taki sam plan. Odczekałem znów chwilę i zacząłem.

- Słuchaj... wrócę dzisiaj późno - powiedziałem obojętnie zaczynając grzebać w szafie.
- Co? Czemu? Gdzie idziesz? - zapytał podirytowany.
- A idę do Uraraki - odparłem zakładając na siebie jakąś wygodną bluzę.
- A... no dobrze - powiedział bez życia i wyszedł.

Miałem wrażenie że zachowuje się dziwnie, jakoś był taki nie swój. Może powinienem zostać i sprawdzić czy wszystko jest z nim okej? Nie... pewnie mi się wydaje.

Nie myślałem o tym zbyt wiele tylko założyłem na siebie dresy i podłączyłem telefon do ładowarki.

...

Zapukałem do drzwi pyzatej. Po nie długiej chwil we framudze zobaczyłem dosyć zszokowaną ale pozytywnie nastawioną ropuchę. Wpuściła mnie do środka i zobaczyłem że wszystkie dziewczyny z klasy tam siedziały. Nie powiem ale byłem lekko przytłoczony całą sytuacją. Po chwili jednak okazało się że nie mam się czego obawiać i zaczęła się dyskusja.

- To co może Hanibal Lekter? 3 część jest fajna - zaproponowała Momo
- Ostatnio to już oglądałyśmy - powiedziała znudzona różowa.
- Em to może... jak się nazywał film z tą babeczką w kapsule - zapytała Jiro
- Kobieta w klatce? - zapytała ropucha.
- O no tak to.
- Nie wiem. A co jakbyśmy dzisiaj coś na luzie? TO? 
- Nie no Tsuju kochana nie upadajmy aż tak - powiedziała cycata.
- Kum I mówi to osoba która od zawsze wyjeżdża z klasycznym kanibalem kum
- To może Bakugou coś zaproponuje - powiedziała pyzata i momentalnie wszystkie zaczęły zwracać na mnie uwagę.

Szczerze trochę byłem zdziwiony i przerażony za razem. Niesamowite że spodziewałem się tanich telenoweli a dostałem filmy akcji i horrory psychologiczne.

- N-no nie wiem... oglądałyście już szybkich i wściekłych 9? - zapytałem.

W jednym momencie wszystkie przypomniały sobie że ten film istnieje i natychmiastowo się zgodziły więc zaczęliśmy oglądać. Generalnie film był... dziwny miałem wrażenie że to konkretne odgrzewanie wody po parówach ale olałem temat. Siedziałem oparty o kanapę obok Uraraki i w pewnym momencie głowa dziewczyny opadła na mój bark, z początku pomyślałem że zasnęła ale kiedy na nią spojrzałem dziewczyna wpatrywała się we mnie maślanym wzrokiem. Od razu przypomniało mi się jak z Nerdem tak kończyliśmy oglądając bajki. Pomimo ze większość rzeczy z nim związanych to ten wzrok zostanie mi w głowie na zawsze. Kiedy tak wspominałem czasy dzieciństwa odruchowo się uśmiechnąłem nadal patrząc w oczy pyzatej i wtedy poczułem że chwyciła mnie za rękę. Lekko się wzdrygnąłem. Nie wiele osób wie ale w kwestii kontaktu fizycznego strasznie się od zawsze stresowałem przez co gdy kogoś trzymałem za rękę często nie kontrolowałem moich wybuchów. Raz tak zraniłem kuzynkę która z zaskoczenia złapała mnie za rękę. Nadal patrzyłem na Urarakę zagubionym, lekko nostalgicznym wzrokiem i coraz bardziej przypominał mi się Nerd i te jego oczy. 

W pewnej chwili dziewczyna zaczęła niebezpiecznie zbliżać twarz do mojej a ja czułem się dosyć nie komfortowo w takiej sytuacji. Mówiąc prościej robi się dziwnie.

- Wiesz... od dłuższego czasu cię obserwuje Katsuki. Od zawsze widziałam że sprawiasz tylko pozory brutala ale widziałam wiem że taki nie jesteś. Na prawdę bardzo cię lubię.

Nie wiedziałem co robić, na chuj ona to mówi jakby spoko, miło ale coś czuje że jest w tym haczyk? Cały czas pamiętam że chciałem się zmienić więc może po prostu będę miły?

- Wiesz pyz... znaczy Ochako... też cię lubię nie jesteś nawet taka wykurzająca- powiedziałem mieszanką konsternacji i fałszywej uprzejmości.
- S-serio? 
- Tak - odparłem czując się coraz dziwniej.

Na tym właśnie nasza rozmowa się zakończyła. Oczywiście pyzata nadal się o mnie opierała i co gorsza zaczęła się we mnie wtulać? Czułem się z tym... nie swojo po prostu jakoś tak czułem że robię coś złego i miałem przeczucie że będą z tego jeszcze problemy.

---

Nie zabijajcie za to pls dzięki

Oboje Zadajemy Sobie Ból |BakuDeku| mha bnhaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz