Słów kilka

63.6K 2.1K 968
                                    

Witam, witam. Odkładałam to jak mogę. Bth zawsze będzie mi się kojarzyć z wattpadem. Ale nie z tym "nowym" wattpadem. Z tym starszym wattpadem. Może stąd jest taki sentyment i trud, aby to usunąć. Nie będę ukrywać, to ETH jest moją ulubioną częścią, ale właśnie do Burn The Hell mam największy sentyment. Kojarzy mi się z fajnymi czasami tego „starego" wattpada. Ale przychodzi taki czas jak ten, że człowiek spełnia kolejne marzenia i stawia sobie kolejne cele.

Burn The Hell zostanie wydane. Dobra, to nie nowość, ale wiecie. Za każdym razem jest mi dziwnie tak samo. To takie mega poryte uczucie, że kiedyś siedziałam i klikałam sobie w klawiaturę w swoim pokoju, a teraz poprawiam to, działam dalej, a niektórzy z was chcą trzymać to w dłoniach w formie fizycznej tak jak kiedyś robiliście to na telefonach czy laptopach.

Burn The Hell tak jak każda ze wszystkich części Hell zostanie podzielona na dwa tomy, bo nie umiem pisać krótko. Przedsprzedaż pierwszej już ruszyła. Pierwszy tom to swoisty powrót do tego naszego „starego wattpada" co mega lubię. Wydaje mi się, że taki powrót do korzeni był mi potrzebny. Bez tej całej otoczki „ZOSTANIE WYDANE" (którą też lubię, ale wiecie o co mi chodzi). Bez presji, bez zbędnego zmieniania. Tylko ja, wy, laptop i pisanie. Wróćmy do 2018, kalifornijskich plaż i tego, że kiedyś wszystko było jakieś takie lepsze.

Nie chcę tutaj więcej prawić starczego pierdolenia. Chcę ci podziękować. Za możliwość rozwoju, za to że jesteś, za to że dzięki tobie mogę się rozwijać i za to, że jednak któregoś dnia zdecydował*ś się na to, aby kliknąć w to opowiadanie.

Odkładałam to jak się da i przedłużyłam to o miesiąc, bo jakoś dziwnie mieć mojego wattpada bez tego BTH. Jest to chyba trudniejsze, niż ściągnięcie SAF. Niby to tylko opowiadanie, ale człowiek nieźle się przyzwyczaił.  Jest ten sentyment.

Pierwszy tom BTH możecie zamawiać już na Editio i na Empiku. Zapewne robię chujową reklamę własnej książce, ale nigdy nie umiałam w marketing. Także jeśli macie ochotę to możecie sobie zamówić. A jak nie macie to też spoko.

Ogólnie to tyle z informacji. Jest jeszcze kilka co do dzisiejszego dnia, ale to na „zmianie narracji" jak ktoś czyta.

Ale się porobiło. Znowu wydajemy książkę.

Kocham i do wersji papierowej xx

Burn The HellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz