Rozdział Drugi

75 10 0
                                    

_______________________________

Od mojego spotkania z Marcelem minęło kilka dni,od tego momentu bardzo poprawił nam się kontakt.W każdej wolnej chwili piszemy lub się spotykamy.
Może akurat to pozwoli mi zapomnieć o Aleksie?
Kto wie.

Jesteśmy właśnie w drodze do Warszawy,ze Szczecina jest to prawie sześćset kilometrów.
Jest godzina 14 a my za godzinę będziemy na miejscu.
-Nienawidzę prowadzić,totalnie się źle w tym czuje-stwierdziła dziewczyna i wciągnęła powietrze.
-Przyznam że nie idzie ci to najgorzej-zaśmiałam się i założyłam kaptur na głowę,
właśnie odpaliłam kolejnego papierosa.
-Palaczka-prychnęła moja przyjaciółka.
-Może i tak,podziękuj swojemu chłopakowi bo to przez niego-zaśmiałem się.
Dziewczyna się tylko uśmiechnęła i dała głośniej piosenkę pro8l3mu.

Reszta drogi minęła nam właściwie spokojnie,rozmawiałyśmy i śpiewałyśmy piosenki.
Nawet nie zorientowałam się gdy już byliśmy pod kamienicą w której chłopak wynajmuje mieszkanie.
Jestem z niego całkowicie dumna,układa mu się.
I to całkiem bardzo,nawiązał współpracę z SBM,gdy jeszcze kilka lat temu słuchaliśmy piosenek Solara i Białasa.

Wysiadłyśmy z auta i zaczęłyśmy zmierzać w stronę drzwi.
-Czasami się zastanawiam jakby to było mieszkać w Warszawie-stwierdziła dziewczyna.
-Wydaje mi się że to świetne miejsce do rozwijania zainteresowań-powiedziałam odrywając wzrok od telefonu.
Dziewczyna nagle stanęła,popatrzyłam na nią pytająco i również się zatrzymałam
-Wprowadźmy się po maturze,razem.-powiedziała podekscytowana.
-Ty tak serio?-zapytałam starając się zrozumieć co tu się właśnie stało.
-Tak,Zośka zgódź się.-popatrzyła na mnie błagalnym wzrokiem czekając na jakąkolwiek reakcje.-Co ty na to?
-W sumie,chciałam po maturze się przeprowadzić na swoje-uśmiechnęłam się szczerze do dziewczyny.
Julka zamknęła mnie w szczelnym uścisku.
Gdy tylko się odkleiła ruszyłyśmy pod drzwi mieszkania Aleksa,
gdy tylko się tam znalazłyśmy weszłyśmy do mieszkania bez pukania.
-Boże już myślałem że nigdy nie przyjedziecie-uśmiechnął się i przytulił blondynkę i dał jej buziaka .
-Zosiuuula-chłopak mnie uścisnął-Napijecie się czegoś?
-Ja w sumie kawę poproszę-uśmiechnęłam się.
-O,tooo dokładnie-powiedziała Julka.
Ruszyliśmy do kuchni i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i niczym.
Moja przyjaciółka poszła skorzystać z toalety.
-O 19 wszyscy zaczną się zbierać-chłopak skupił swój wzrok na mnie i oparł łokieć o blat.
-Czyli plan alkoholizacja,no tak-zaśmiałem się.
-No pewnie,a co u ciebie?-zapytał.
-W sumie to wszystko po staremu,zaczęłam ostatnio się spotykać z kolegą z gimnazjum.-zaczęłam opowiadać.
-Z którym?-chłopakowi zszedł uśmiech z twarzy,w tym momencie malowało się na niej zmieszanie.
-Marcel,Marcel Gajda-powiedziałam i napiłam się Kawy.
-A,to ten blondyn?-zapytał z zaciekawieniem-Taki wysoki?
-Dokładnie tak-odpowiedziałam i zmieniłam temat-Masz wszystkie rzeczy na domówkę?
-Tak,wszystko jest-chłopak obrócił mój telefon w swoją stronę i sprawdził godzinę-Już 17.
Właśnie wróciła blondynka i przytuliła się do chłopaka.
-To co,ogarniamy rzeczy powoli?-powiedziałam na co dwójka przytaknęła.

_______________________________

04.09.2022
03:05

Dzisiaj dosyć nudny rozdział ale później się zacznie dziać haha

Jak pierwsze dni w szkole?

WCZORAJ |FukajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz