Mrugnęłam kilka razy i szybkim krokiem wróciłam do sali.
Po 5 minutach już był dzwonek.
- To już nie to samo co zdalne - walnęła mnie w bark.
- Taa - usiadłam przy stoliku.
- Co ty taka niemrawa?
- Trudno mi się spało.
- Czemu?
- Porozmawiajmy o tym później Nora.
- Dobrze dobrze, zaraz matematyka, odrobiłaś zadanie?
- Było zadanie?
- Gloria nie ma zadania? Nie możliwe.
- Miałam trudny weekend.
- Dobra, dobra, ale wiesz że on ci nie odpuści.
- Kto?
- No Murphy, obudź się dziewczyno.
- Yhym, chyba zrozumie że było mi ciężko i odpuści raz to zadanie.
- Módl się o to.
Znów zabrzmiał dzwonek, 5 minutowe przerwy nie powinny istnieć, są za krótkie.
Mogłam zostać w domu, tak jak mówiła mi mama, ciągle mam jedno w głowie.
(koksu pięć gram, pdk)
Mojego ojca.
Zasiadłam w szkolnej ławce.
Leniwie się rozpakowałam.
Jak zwykle, Eliot przechodził z ławki do ławki i patrzył kto odrobił zadanie domowe.
Jeśli ktoś nie odrobił, miał szanse zrobić je na tablicy na ocenę, żeby nie dostać jedynki.
- Glorio? - zapytał niski głos.
Odwróciłam się, uśmiechnęłam blado.
- Gdzie twoje zadanie domowe? - oparł się o ławkę.
- Miałam trudny weekend, proszę Pana - jego kąciki lekko się uniosły, jednak zachował profesjonalizm - Nie miałam siły tego zrobić.
- No dobrze, następnym razem proszę, odrób - narysował mi uśmiechniętą twarz w zeszycie.
Nora patrzyła na mnie ze zdziwieniem.
A ja uśmiechnęłam się jak głupia do narysowanej minki.
- Nieźle - odparła.
- Co?
- Nic.
- O co ci chodzi.
- O nic.
- Wiem że już myślisz niewiadomo co.
- On tak nigdy nie robi.
- Moja mama napisała do niego że się źle czułam.
- Yhyym.
- Ty byś może zaczęła odrabiać te zadania, nawet byle jak, bo zaraz pobijesz rekord jedynek.
- A tam, przeżyje, oby zdać z dwóją.
Przewróciłam oczami.
Kolejny dzwonek.
Koniec matematyki.
Czekałam aż wszyscy wyjdą.
Nauczyciel poprosił mnie, żebym została na chwilę.
Nora, jak zwykle musi odwalać, puszcza mi oko i mówi przelotne "powodzenia".
Bez sensu to mówi.
Przecież już mi się to powiodło.
![](https://img.wattpad.com/cover/294159857-288-k564731.jpg)
YOU ARE READING
Nauczyciel
Romance"- Pamiętaj, mówiłem ci że możesz mi mówić po imieniu - wziął łyk herbaty z kubka. - A może zacznę mówić na ciebie gwałciciel co ty na to? - zwróciłam ku niemu wzrok, uśmiechając się szyderczo." "Może to ktoś więcej, niż nauczyciel?" #1 wattpad 24.0...