Rozdział 21

235 24 8
                                    

Shigaraki pov
"Kurwa. Co do cholery mu powiedziałem wczoraj wieczorem? Nie byłem przy zdrowych zmysłach, ale przynajmniej nic nie zrobiłem." Pomyślałem o tym, co zrobiła moja pijana jaźń, kiedy siedziałam na łóżku owinięty od stóp do głowy kocami, rumieniąc się jak przesiąknięta krwią borówka. "Co mam teraz zrobić?" Zacząłem drapać się po szyi, szukając w myślach odpowiedzi, ale one nigdy nie przyszły.

W końcu wstałem, bo nie chciałem, żeby umierał z głodu, i zrobiłem mu tosty z dżemem i plastikowy kubek wody. Kiedy schodziłem po schodach, usłyszałem, jak Izuku mówi "no cóż, byłbym na dole, ponieważ..." przerwał to, co mówił, kiedy mnie zobaczył. Widziałem, że Izuku i Dabi siedzieli razem, co sprawiło, że moja klatka piersiowa się skurczyła, a usta wyschły. "Cześć, Tomu~" powiedział Izuku, pełen radości i podniecenia. Dabi wstał i zaczął wychodzić z pokoju "Idź po niego." Szepnął mi do ucha.

O. Czym. Do. Cholery. Rozmawiali?
Podszedłem do Izuku, położyłem jego jedzenie na stole i usiadłem tam, gdzie był Dabi. Przez chwilę trwaliśmy w milczeniu, dopóki Izuku nie powiedział "Jesteś pewien, że nie masz ochoty na ten pocałunek, który wcześniej zaoferowałem~", żartobliwość w jego tonie zabijała mnie. Sięgnąłem do kołnierzyka jego białej koszuli (czasem kazaliśmy mu się przebrać) i pochyliłem się nad nim, lądując na jego ustach i nie dając mu czasu na reakcję. Kiedy się odsunąłem, obdarzył mnie diabelskim uśmiechem "zamknij się, Izu." powiedziałem, wciągając się po kolejny pocałunek, ten trwał znacznie dłużej.

Spędziłem dużo tego dnia z Izuku, po prostu rozmawiając i całując, aż do późnego wieczora, kiedy zamierzałem przynieść mu trochę jedzenia. Usłyszałem pukanie do drzwi wraz z jakimś głosem mówiącym, że to facet od pizzy, aż dosłownie wywalili moje biedne drzwi, tworząc chmurę kurzu (prawdopodobnie powinniśmy byli sprzątać tu więcej), a potem z kurzu wyszedł ból w tyłku bohater, Wszechmogący. Potem wydarzenia potoczyły się dość szybko, pojawił się nomu, zostaliśmy teleportowani, sensei walczył z All Might'em i został schwytany, a reszta z nas uciekła, myślałem, że podczas całego chaosu Izu wciąż siedział w piwnicy. Dałam mu przynajmniej swój numer telefonu, więc mam nadzieję, że znów się z nim zobaczę i porozmawiam. Będę za nim tęsknić.

Izuku pov
Tym razem jego usta były dość miękkie. Dobrze. To znaczyło, że używał pomadki, którą mu dałem. Uśmiechnąłem się łagodnie, słuchając zamieszania z góry, może to impreza? "Nie, durniu. To najwyraźniej grupa ratunkowa, która ma mnie uratować. I prawdopodobnie jest prowadzona przez All Mighta." martwiłem się, myśląc o tym, co może się stać z Tomu.

Po chwili jakiś duży facet pokryty jaskrawo pomarańczowymi płomieniami zbiegł ze schodów i krzyknął do ludzi na górze o moim miejscu pobytu. Następnie wyprowadzono mnie z budynku i zaprowadzono do wozu policyjnego, gdzie zawieźli mnie w bezpieczne miejsce, zabrali mnie z powrotem do UA i przywitali mnie wszyscy moi zmartwieni koledzy z klasy. Dlaczego się o nas martwili? To ich nie dotyczy. "nie wiem." powiedziałem do siebie, wpatrując się w podłogę, podczas gdy oni skulili się wokół mnie jak kołyszące się pingwiny. "Deku, wszystko w porządku?" to była pyza, ale dlaczego nazywała mnie deku? "Ha, chyba jestem naprawdę bezwartościowy." powiedziałem pod nosem, ale z radosnym uśmiechem. Gówno mnie to obchodziło, chcę być użyteczny dla Tomu, i chcę żeby był użyteczny dla mnie. Chcę, żeby zakończył moją samotność i mnie uratował. Spojrzałem w górę i obdarzyłem ich wszystkich radosnym uśmiechem (z nutą mojego psychotycznego ja, które wyciekło). "Czy możecie wszyscy zejść mi z drogi. Jestem zmęczony i chcę iść spać." Potem zamilkli i pozwolili mi przejść przez nich. Traktuj ich dobrze. Parsknąłem cicho i wróciłem do swojego pokoju (tylko po to, by napisać więcej o Tomu i narysować notatnik pełen jego zdjęć~).

Po raz kolejny miałem szczęście przejść więcej porad (czy to 5 raz? Nie liczyłem). W tym czasie masowo rozmawiałem o tym, którego kochałem, pytając, czy pomogliby mi dowiedzieć się, czy to jednostronne zauroczenie, czy też się spotykamy. Wcale nie pomogli, ale no cóż, ustalili, że jestem wystarczająco zdrowy i pozwolili mi wcześniej przestać się doradzać. Po zakończeniu mojego doradztwa musiałem również udać się na wywiad z prasą, która ciągle pokazywała mi kamery i wykrzykiwała pytania, co naprawdę mnie wkurzyło. "po pierwsze" powiedziałem, gdy wszyscy ucichli. "Zamknijcie się, kurwa. Po drugie, nic mi się nie stało, kiedy zostałem porwany, i wreszcie, po prostu zostawcie mnie, żebym mógł żyć w spokoju." zamilkli, zanim zadali mi więcej pytań, zakładając, że przebywanie ze złoczyńcami mogło mnie zmienić i uczynić bardziej nikczemnym. Pochyliłem głowę i powiedziałem "dziękuję, teraz odwalcie się." jeszcze raz. Odszedłem zostawiając nauczycieli, aby rozmawiali za mnie.

Ostatnio, za każdym razem, gdy widziałem kogoś, kolegę z klasy lub nieznajomego, często unikali ze mną kontaktu wzrokowego, zakładając, że jestem jakimś przestępcą, chociaż było to dość spokojne. Moi koledzy z klasy porzucili mój status klasy ze stanu regeneracji aż do otchłani, z której nie ma powrotu. Okazuje się, że Todoroki, Kacchan, Lida i dziewczyna twórca poszli mnie uratować, choć oczywiście nie było po co. Kiedy zobaczyli mnie z powrotem w pokoju w akademiku, nie mogłem powiedzieć, czy byli zirytowani, wdzięczni, czy co.

Od czasu do czasu próbowałem wysyłać wiadomości i dzwonić pod numer, który podał mi Tomu, ale nie udało się uzyskać połączenia i włączała się poczta głosowa i zacząłem się o niego martwić. Mam nadzieję, że nic mu nie jest. "Mhm" powiedziałem głosowi, siedząc na szczycie budynku akademika, spoglądając w dal. "Mam nadzieję, że wciąż żyje i nic mu nie jest." Spojrzałem w dół na ziemię pode mną, myśląc o skoku, ale odwróciłem się i wróciłem do swojego pokoju. "Mam nadzieję, że znów go zobaczymy."

911 słów

Zniszczony nieśmiertelny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz