Złudzenie 18+

405 24 39
                                    

Miniaturka powstała w ramach akcji Kinktober 2022 organizowanej przez grupę Dramione [PL] oraz discord Dramione Polska.

Tekst betowała: milorzab



Czasem zastanawiałam się, jak toczą się koleje ludzkiego losu. Naszego losu. Chciałam wierzyć, że mam na wszystko wpływ — na wszystko, co dzieje się w moim życiu. Jednak wiedziałam, że to jedynie ułuda. Bo mogłam zapanować jedynie nad tym, co sama mogłam zrobić. W momencie, gdy pojawiał się drugi człowiek, wszystko mogło się zdarzyć, a ja nie powinnam niczego zakładać z góry.

Mogłam jedynie zastanawiać się nad tym, co ta druga osoba zrobi.

Teraz musiałam się zastanawiać, co Ty zrobisz, Draco. To było niezwykle trudne zadanie.

Bo mogłeś zrobić wszystko.

Tak jak wtedy, kiedy raz miałeś na to szansę. Pamiętam dokładnie ten dzień i mam nadzieję, że Ty również te chwile w swojej pamięci zachowujesz.

Byliśmy tam razem, samotni, wśród tłumu. Rozmawialiśmy z obcymi, kradnąc sobie nawzajem jedynie krótkie, prawie nic nieznaczące spojrzenia.

Nie wiedziałam, że na mnie wtedy patrzysz. Nie wiedziałam, że mnie szukasz, choć wcale tego nie chcesz. To było silniejsze od Ciebie. Byłam przekonana, że jesteś jedynie mną zaciekawiony. Ktoś mi powiedział, że rozpytywałeś o mnie.

To byłoby zrozumiałe, ponieważ wróciłam do Wielkiej Brytanii po dwóch latach nieobecności.

Zmieniłam się i wiem, że Ty również się zmieniłeś.

Gdy patrzyłam na Ciebie tak rozluźnionego i swobodnego, na tym przeogromnym wydarzeniu organizowanym przez nasz Departament, miękły mi kolana. Miałeś na sobie czarny frak, który jeszcze bardziej wysmuklał Twoją i tak szczupłą sylwetkę. Biel koszuli z ozdobną muchą pod szyją idealnie współgrała z odcieniem Twojej bladej twarzy oraz jasnych włosów, starannie na tę okazję przystrzyżonych. Stałeś nieopodal, ze znudzoną miną, której nawet nie starałeś się ukryć. Uprzejmie odpowiadałeś, trwając w niechcianej rozmowie z kilkoma kobietami, reprezentującymi modę dawnych czasów. Zapewne znałeś je od dziecka. To również były przedstawicielki arystokracji, tak jak Ty nim byłeś. Nikt się nie zastanawiał, co tam robią, w przeciwieństwie do mnie. One przynależały do tego świata od pokoleń. Ja wtargnęłam do niego nagle i niespodziewanie, i dobrze wiesz, że się tego nie wstydziłam.

Byłam przecież czarownicą, dość znaną, jednak od upadku Voldemorta minęło kilka lat, a ja wolałam w tym czasie skryć się w cieniu i robić po prostu swoje.

Teraz jednak, po powrocie do Londynu, podjęłam pracę w Ministerstwie i znowu stanęłam w świetle reflektorów. Tego dnia miałam na sobie czarną, sięgającą ziemi suknię na cieniutkich ramiączkach oraz wysokie szpilki, abym mogła lepiej widzieć pozostałych czarodziejów. Suknia opinała dość mocno moje ciało, ale cieszyłam się, że dokonałam właśnie takiego wyboru.

Lubiłam błyszczeć, gdy była ku temu okazja.

Pamiętam ten dzień, gdy pojawiłeś się z plikiem dokumentów w moim nowym biurze. Zaskoczyłam Cię swoją obecnością, bo spodziewałeś się kogoś zupełnie innego. Stanąłeś w drzwiach, nie wiedząc, co zrobić – wejść, czy uciec. Jednak zostałeś. Patrzyłeś na mnie, nie potrafiąc ukryć zdziwienia, niedowierzania. Zaprosiłam Cię do środka, a Ty wszedłeś, zamykając za sobą bezszelestnie drzwi. Zająłeś miejsce naprzeciwko, w jednym z dwóch wolnych foteli i położyłeś dokumenty na biurku. Zacząłeś tłumaczyć mi, opowiadać o projekcie, w który Ty byłeś zaangażowany, a ja miałam go nadzorować, chociaż pierwotnie miał to robić mój poprzednik. On odszedł jednak na emeryturę, a my trafiliśmy na siebie.

Truskawkowe Dramione. Miniaturki.Where stories live. Discover now