Hestia
– Och, dziecko. Tak się martwiłam. Gdzie byłaś! – złapałam przebiegającą obok mnie Korę za ramię.
Dziewczyna obdarzyła mnie spojrzeniem, które skojarzyło mi się ze wzrokiem przerażonej łani.
– Och, Hestio – wyjęczała, po czym rzuciła mi się na szyję.
Przytuliłam ją do siebie. Cała drżała w moich ramionach.
– Co się stało, kochanie? – zapytałam z niepokojem.
– Ja... Ja chyba muszę wrócić do domu.
– Ależ dlaczego? Zabawa jeszcze się dobrze nie zaczęła, a ty już chcesz jechać z powrotem?
– Muszę... Nie czuję się najlepiej...
Dotknęłam jej czoła.
– Faktycznie. Jesteś rozpalona, jakbyś miała gorączkę. Poproszę Hermesa, by zadzwonił po taksówkę. Faktycznie może lepiej, byś się położyła.
Dziewczyna pokiwała głową, a ja wzięłam ją za rękę i podążyłam w stronę głównego holu. Byłyśmy już przy wyjściu, gdy drogę zagrodziła nam ponętna tleniona blondynka, której rozpuszczone włosy sięgały pasa, a idealne ciało przyobleczone było jedynie w kwiaty i to skumulowane wyłącznie w strategicznych miejscach.
– A dokąd to dziewczynki? – zapytała mierząc nas podejrzliwym spojrzeniem.
– Kora się źle czuje – oznajmiłam.
– Zaraz sprawię, że poczuje się lepiej – odpowiedziała z perlistym śmiechem.
– Daj spokój, Afrodyto. To jeszcze dziecko i już dużo się tu naoglądała. Chce wrócić do domu, nie zatrzymuj nas.
Blondynka obejrzała moja podopieczną od stóp do głów.
– Aż takie dziecko to z niej nie jest. Cycki ma jak miechy. Biodra gotowe do przyjęcia nasienia i rozrodu. No i bierze udział w losowaniu. – Wyciągnęła palec o bardzo długim sztucznym paznokciu i musnęła nim kotylion przyczepiony do peplum dziewczyny. – Nie puszczę jej nim ktoś sobie jej nie wybierze.
– Nie wybierze? – jęknęła Kora, ale Afrodyta jej nie słuchała.
– Przejmuje to twoje „dziecko" – oświadczyła stanowczo i nim zdążyłam zaprotestować pociągnęła za sobą dziewczynę w tłum gości.
– Kurwa! – zaklęłam.
– Hestio? Ty i takie słowa? – zrugała mnie Artemida, która podeszła do mnie od tyłu.
– Przepraszam – speszyłam się. – Ale chyba inne słowo nie oddałoby tego, co czuję.
– Spoko. Przecież wiesz, że dla mnie klęcie to nic złego, a w twoim wypadku brzmi uroczo. Co się stało?
– Chodzi o Korę...
– O właśnie. Odłączyła się ode mnie i gdzieś przepadła. Szukałam jej. Myślałam, że jest z tobą.
– Przez chwilę była – wyznałam zła na siebie, że spuściłam ją z oka, a potem nie ostrzegłam przed tym, co miało nadejść.
– A gdzie jest teraz? – dociekała dziewczyna.
Zagryzłam wargi.
– Hestio? – ponagliła mnie.
– W szponach bestii – odpowiedziałam modląc się w duchu do świętej Gai, by mi wybaczyła, a moją podopieczną miała w swojej opiece...
CZYTASZ
Hades. Król Podziemia -PREMIERA 22.05.2024 r.
ChickLitMit o Hadesie i Persefonie osadzony we współczesnym świecie. Bez magii. Bez fantastyki. Wyłącznymi potworami są ludzie. Osiemnastoletnia Kora przybywa do Olimpionu na studia. Trzymana przez matkę pod kloszem dziewczyna chce rozpocząć dorosłe życie n...