Arabella
- Arabella!
O cholera. To ten moment, gdzie trzeba uciekać z fałszywym paszportem z kraju.
- Licallo! - pieprzony wrzask ojca słychać zapewne na Sycylii. - Co jakiś pieprzony renifer robi na moim ogrodzie?! - wchodzi z hukiem do salonu, gdzie zebrała się cała rodzina.
- Eee, no... a więc... - drapię się po karku. - Mamy święta, co nie? - unoszę brew w zakłopotaniu. - Magia świąt i takie tam.
Matka prycha.
- Magia świąt, tak? A więc ty będziesz sprzątała gówna po Rudolfie, czy innym magicznym stworzeniu, nie moi ludzie! - tata strzela palcami i zasiada na szczycie stołu.
Wszyscy zgromadzeni milczą, oprócz mamy i wujka Williama, którzy śmieją się z reakcji mojego ojca na renifera, który został sprowadzony prosto z Laponii.
- Masz przesrane. - Matteo splata nasze palce i całuje moją prawą dłoń. - Dostaniesz dożywotni zakaz wstępu na posesję, Licallo. - patrzy na mnie z wariackim uśmiechem.
- Jeżeli dostanę go ja, to i ty. - wzruszam ramionami. - Przykro mi, Matt, ale tak to działa. - chichoczę. - Nie będziesz już mógł przesiadywać godzinami w garażu teścia.
- Masz szczęście, że Cię kocham, Diabełku. - Matt patrzy na mnie z miłością w oczach, której za cholerę nie da się przegapić.
Jakiś czas temu popełniłam błąd. Pozwoliłam sobie kogoś pokochać. No cóż, ten zaszczyt padł na Matteo Vilmoce, i nie żałuję. Jeżeli miłość nie zniszczyła moich rodziców, to nas też nie.
- Ja Ciebie też kocham, złoty chłopcze.
Naprawdę Cię kocham, Matt. Ponad wszystko... wszystko.
W tej historii wszystko pieprzyło się wiele razy, ale w końcu wszyscy stoimy na twardym gruncie. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi.
YOU ARE READING
Queen of the mafia // Druga część dylogii: Rodzina Licallo
RomanceArabella od zawsze chciała być jak matka, pewna siebie i silna. Z czasem stała się jak ona i potrafiła robić gorsze rzeczy niż sam diabeł. Z czasem, przyszło jej się zmierzyć z przeznaczeniem. Arabella Licallo od teraz jest capo di tutti capi. Drug...