13.

441 27 10
                                    

Wróciliśmy do domu, niestety ojciec pojawił się tam przed nami. Od razu zaczął awanturować się o to, dlaczego nie ma mnie w szkole. Nie obyło się także bez bójki pomiędzy naszą dwójką. Oczywiście ucierpiałem na niej jedynie ja.

- Skoro jesteś już tak dorosły, to wyprowadź się z domu! Idź się pakuj! Za pół godziny nie ma cię tu być! - wykrzyczał
- Tak? To proszę bardzo! - odpowiedziałem mu również krzycząc.

Wszedłem do swojego pokoju, i wyjmując ubrania z szafy, od razu wkładałem je do walizki. Wychodząc, w głowie cały czas snuło mi się pytanie; gdzie ja właściwie pójdę? Może mógłbym pójść do Felixa? W końcu to jeden z moich najbliższych przyjaciół, a właściwie to jedyny mój przyjaciel.

W drodze do domu chłopaka, naszła mnie myśl, że mógłbym zostać u Minho hyunga.
Bo w sumie
Czemu by nie?
Felix i tak cały czas po szkole przesiaduje u Hyunjina, więc popołudniami skazany byłbym na samotność.
Dobrze zapamiętałem drogę do jego domu, dlatego nie miałem większego problemu z dotarciem.

°•°•°•°•°•°

Stałem pod drzwiami domu chłopaka, wąchając się, czy zadzwonić dzwonkiem, czy może lepiej tego nie robić.
- Jisung? - nagle drzwi otworzyły się, a w nich stanął Minho we własnej osobie.
- Widziałem, jak już od dobrych dziesięciu minut stoisz pod drzwiami więc... - brunet spojrzał na pakunek który miałem ze sobą.
- Wyjeżdżasz gdzieś? - zapytał
- Właściwie to nie, ale nie mam się gdzie podziać... - odpowiedziałem spoglądając na niego spod mojej kruczoczarnej grzywki, opadającej na oczy.
- Jak to? Wyprowadziłeś się z domu? -
- No tak nie do końca...- odrzekłem cicho.
- Ah, czyli... rozumiem, wejdź do środka. -

°•°•°•°•°•°

Siedziałem na pralce w łazience Minho, gdy ten przykładał wilgotny wacik z płynem do dezynfekcji do ran na mojej twarzy z których sączyła się krew.
- Sam bym sobie poradził hyung. - jęknąłem niezadowolony.
- Siedź cicho, ja wiem lepiej. - odpowiedział stanowczo.
Syknąłem z bólu, gdy wacik ponownie zetknął się z moją skórą.
Wtem, chłopak położył dłoń na moim policzku.
- Już, możesz iść. -
- Dziękuję hyung. - odpowiedziałem posyłając mu blady, wymuszony uśmiech.

°•°•°•°•°•°

Usiadłem na kanapie, a zaraz obok mnie chłopak.
- Hyung? - zwróciłem na siebie jego uwagę.
- Tak? -
- Czy mógłbym zostać u ciebie na jakiś czas? - zapytałem
- Oczywiście, nie ma problemu. - odpowiedział, uśmiechając się do mnie.
- Naprawdę? Kocham cię hyung! - krzyknąłem, lecz po chwili zdałem sobie sprawę jak to mogło zabrzmieć.
- Znaczy... bardzo Ci dziękuję. - wyjaśniłem - To może ja pójdę się rozpakować... - powiedziałem i nerwowo wyszedłem z pomieszczenia kierując się do pokoju gościnnego.

Po rozpakowaniu się, do pokoju wszedł brunet, trzymając w rękach talerz z kawałkiem sernika, na którym zapalona była mała, niebieska świeczka.
- Sto lat Jisungie! -
Pamiętał?
Niemożliwe.
Zrobiło mi się ciepło na sercu, był tak miły. Siedziałem na podłodze zaskoczony tym gestem z jego strony. Chłopak usiadł naprzeciwko mnie, trzymając talerz przed moją twarzą.
- Pomyśl życzenie. - szepnął
Zamknąłem więc oczy.
Marzyłem tylko o tym by moje wszystkie problemy się skończyły, więc właśnie tego sobie zażyczyłem.

Lekkim podmuchem zdmuchnąłem palący się na świeczce ogień. Minho radośnie wykrzyknął, i zaraz potem powiedział
- Teraz chodź, zabiorę cię gdzieś. -
- Co? Gdzie? - spytałem
- Zobaczysz. - odpowiedział - Za piętnaście minut wychodzimy. - dodał i wyszedł z pokoju.

Pierwsze co oczywiście zrobiłem to zjadłem sernik, który smakował wyjątkowo dobrze. Ciekaw byłem tylko gdzie chciał zabrać mnie chłopak.

Wchodząc do korytarza zobaczyłem Minho, czekającego na mnie.
- Idziemy? - zapytał retorycznie
- Tak. - odrzekłem i wyszliśmy z domu.

Cały czas szłem za brunetem, aż w końcu dotarliśmy na miejsce.
Było to kino.
- Na co idziemy? Na horror? - spytałem z nadzieją w głosie.
- Dokładnie tak. -
Słysząc to bardzo się ucieszyłem.

Weszliśmy z Minho do budynku. Chciałem pokierować się do kasy, ale jak się okazało chłopak już wcześniej kupił nam bilety online.

°•°•°•°•°•°

Siedzieliśmy na miejscach na samym końcu sali. Film się zaczął. Jak się dowiedziałem był to film "Choose or die". Słyszałem o nim, lecz nigdy nie miałem czasu, żeby na niego pójść.

°•°•°•°•°•°

Po wyjściu z kina praktycznie cały czas rozmawialiśmy o obejrzanym przez nas filmie.

Chłopak zaprowadził mnie do - swoją drogą - bardzo wykwintnej restauracji, gdzie mimo moich sprzeciwów zamówił jedne z droższych dań.

Przez cały wieczór nie kończyły się nam tematy do rozmów. Zazwyczaj były one luźne. Jednak gdy wchodziliśmy w te poważniejsze, chłopak od razu je zmieniał. Pytałem go nawet dlaczego tak robi, na co ten odpowiadał, że tego dnia nie mam się przejmować i takie tam.

Dzięki niemu ten dzień spędziłem tak, że lepiej się nie dało.

Wróciliśmy do domu dopiero coś koło dwudziestej drugiej. Po całym dniu wziąłem prysznic i położyłem się do łóżka. Oczywiście nie zasnąłem od razu. Zajrzałem jeszcze do telefonu, i pierwsze co zobaczyłem, to wiadomości od mojej mamy, oraz dziesiątki telefonów od niej.

Chciałem dać sobie spokój, dlatego nic nie odpisałem tylko wyczyściłem powiadomienia.

Wszedłem na instagrama i napisałem do Lee.

squirrel_boy

śpisz?

cats.lover.lee

nie
jeszcze nie
a co?

squirrel_boy

wiesz co?
te moje urodziny
to wcale takie złe nie były

cats.lover.lee

nie?
to dobrze
i co w związku z tym?

squirrel_boy

czy to miało być niemiłe?

cats.lover.lee

nie
to nie miało tak zabrzmieć
czyli cieszysz się?
z urodzin

squirrel_boy

tak

____________________

cdn w następnym rozdziale jutro.

a/n: Jeśli ktoś oglądał "Choose or die ( Wybieraj albo umieraj )" to ubóstwiam, a jak nie to polecam. Film krwawy, więc jak nie masz mocnych nerwów to nie oglądaj¡ Polecam też " The incantation ( Powrót klątwy )" film wspomniany w poprzednich rozdziałach. Horror jest godny polecenia. Oglólnie to uwielbiam oglądać horrory więc jak ktoś też lubi a nie ma co oglądać to ja zawsze mogę coś polecić. Uwu. Trzymajcie się cieplutko uwu.

They're (not) only friends || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz