Rozdiał 9

57 3 16
                                    

Z małą dedykacją dla JP22137
😈Czekam na opinie <33333 😇

Will

Wszyscy mamy źle w głowach. Przeżyjemy!

Miną prawie tydzień od pruby samobójczej mojego przyjaciela. Postanowiłem więc zrobić mu za psychologa. Ależ oczywiście jak wchodzę zawsze musi się coś z pieprzyć jak gdyby nigdy nic. Zastaje tego kretyna z alkoholem w ręce. Nie wiedziałem co powiedzieć więc chciałem iść po Annabeth lecz on zaczął rozmowę.

-Nie idź po Annabeth! Bo pożałujesz i to pożądnie!

-Co się z tobą dzieje Perseuszu! - musiałem użyć jego pełnego imienia bo zwykle działa na niego niestety nie tym razem

-Nie twój interes William! To moje życie!

W tym momencie mnie zatkało. W takiej formie go jeszcze nie widziałem.

-Nie poznaje cię Percy. Pijesz, chcesz się zabić i co jeszcze? Tniesz się i palisz? - nie odpowiedział więc uznałem to za Tak.

-Czemu?

-Nie pytaj czemu tylko wyjdź zanim zrobię ci krzywdę!

-Nie! Dlaczego taki jesteś! Co się takiego wydarzyło przez ten tydzień że się zmieniłeś o 180° Percy!

-Wspomnienia wróciły! Mama, Paul i Estelle nie Żyją! Ojciec ma mnie krótko mówiąc w dupie! A ja poraz kolejny uchodzę ze śmiercią i złudzeniem że ktoś mnie kocha! - przerwał tracąc wdech i prawie przytomność. Podałem mu szklankę wody.

-Przykro mi Percy. Ale żeby Ci pomóc muszę wiedzieć jakie wspomnienia i jak często?

-Śmierć Bianci, Zoe, Beackforda, Sileny, Castora, Mitchella, Luka i wielu innych. Katowanie przez pierwszego ojczyma. Te wszystkie misję i brak podziękowań od każdego. Każdego wieczoru jak tylko zasypiam. A jeszcze bym zapomniał Kronos prubujący przeciągnąć mnie na ciemną stronę i nie powiem powoli mu się to udaje bo zamieniam się w Śmierdziela! - znowu nie panował nad emocjami. Jednak przejście na mroczną stronę to nie rozwiązanie a pogorszenie sprawy.

-Musisz to zwalczać Perce

-Tylko że nie mam już siły! To jest największy problem.

Ta rozmowa chodziła mi ciągle po głowie. Minęły już prawie 2 tygodnie, a może miesiąc? A ja ciągle widziałem Jacksona smutnego, załamanego i z brakiem sił. Był coraz bardziej oddany mrokowi, a ja nie wiedziałem jak mu na to zaradzić.

-Nad czym tak myślisz słońce - usłyszałem głos Nica

-Nad niczym królu duchów - skłamałem. Musiałem się komuś wygadać choć obiecałem tego nie robić. A jedyną osobą co zrozumie będzie córka Boga Wojna. Thalia też by się nadawała ale by mogła iść z tym do Annabeth. Więc już tylko czekać na wolną okazję.

Gdy minie 7 lat //Percy Jackson ff Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz