49

6.4K 239 7
                                    

Siedzę przed lustrem i tępo wpatruję się w przestrzeń mając w głowie wydarzenia z dnia poprzedniego: koncert, kolacja, kłótnia, oświadczyny Harrego, powrót do hotelu, ciągłe wyznania miłości i przepraszanie się nawzajem, czułe kochanie się w jego pokoju hotelowym, wspólne śniadanie na tarasie z widokiem na Paryż...

- Calvin?

Z zamyśleń wyrwała mnie makijażystka kończąca swoje dzieło.

- Już jesteś gotowa, możesz iść się ubrać - powiedziała, a ja wstałam i udałam się do wieszaka, gdzie wisiała moja jedyna kreacja tego dnia.

Jakoś mnie to nie dziwiło, że szłam w tym pokazie na końcu, prezentując najlepszą suknię pokazu Elie Saab. Tak by niczego nie zniszczyć asystentka pomogła mi się w nią ubrać. Założyłam jeszcze niebotyczne obcasy i byłam gotowa.

Oni myślą, że poszłam za kulisy pomóc projektantowi. Specjalnie to zrobiłam. Poza Zaynem i Julią nikt wcześniej z nich nie widział na żywo moich pokazów. Dzisiaj miał być ten pierwszy raz. Nawet dla Harrego. Dlatego siedzą w pierwszym rzędzie, a Zayn przeżywa chyba orgazm wewnętrzny, bo siedzi obok Karla Lagerfelda a Anderson obok niego trzyma jego dłoń gładząc ją kciukiem uspokajająco, choć ona ledwo też wytrzymuje z tych emocji.

A jak reagują na to Louis i Niall? Oczywiście, że robią sobie selfie na tle catwalku!

Co ja mam powiedzieć? Mam większy powód do stresu niż oni wszyscy razem wzięci.

To wyjście jest moim wielkim powrotem na szczyt.

Harry's POV

Z niewiadomego powodu trzęsły mi się dłonie. Próbowałem wmówić sobie, że to tylko i wyłącznie przez to że jest to pokaz Haute Couture Elie Saab w pieprzonym Paryżu, ale to nie działało! Mam wrażenie, że Angie nie powiedziała nam całkowitej prawdy jeśli chodzi o jej zniknięcie.

Po kilku modelkach i pięknych kreacjach widownia wstrzymała oddech i zaczęła klaskać, a ja zwróciłem głowę do wyjścia modelek na catwalk.

Szczękę miałem chyba na podłodze.

To była Calvin.

Z upiętymi włosami ciasno z tyłu doskonale widać było jej wymodelowany kształt twarzy oraz makijaż.

A suknia... mój boże, co to była za sukienka! Odsłaniała jej szyję i ramiona. Kiedy robiła krok materiał wokół jej nóg wirował błyskając w świetle reflektorów i wydobywając blask kamieni umieszczonych na ubraniu. Kolory doskonale się ze sobą komponowały, jasne na górze i ciemne na dole. Za nią ciągnął się po wybiegu tren.

Wyglądała w niej tak wspaniale, że choćbym miał zabić stwórcę tego dzieła, to będzie miała ją na własność. Wygląda jakby była uszyta wprost na nią.

Szła z uśmiechem widząc jak ludzie pozytywnie przyjęli jej powrót na salony.

To tu jest jej miejsce, w blasku fleszy i zainteresowania. Teraz jestem pewien, że podjęła słuszną decyzję a ja będę ją wspierał w tym wyborze.

- Kochanie, ja... brak mi słów... - wydukał Harry, gdy podeszłam do nich po pokazie - byłaś cudowna.

Znajdowaliśmy się właśnie na after party urządzonym w sali obok. Oświetlenie było przytłumione, przez co miałam ograniczoną widoczność, ale nie mogłam sobie odpuścić nałożenia szpilek. Wtedy chociaż trochę dorównywałam mojemu chłopakowi wzrostem. Miałam na sobie także granatową sukienkę do kolan, obcisłą, z dekoltem sięgającym mostka.

Harry chyba dopiero teraz to zauważył, bo zrobił wielkie oczy patrząc na moją kreację.

- Odważny krok, mała - stwierdził patrząc przezornie na swoich kumpli.

Wzruszyłam ramionami z uśmiechem widząc, że są pogrążeni w rozmowie z Davidem Beckhamem. Podobieństwo tego piłkarza i Liama było nadzwyczaj wielkie.

- Chyba Payne musi pogadać ze swoją mamą - zdradziłam Harremu swoją teorię spiskową, na co parsknął śmiechem ale przyznał mi rację.

Przybliżyłam się do bruneta i kładąc swoją dłoń na jego piersi czując miarowe bicie jego serca, pocałowałam go czule co chętnie odwzajemnił, zapomnieliśmy kompletnie że jesteśmy w pomieszczeniu pełnym ludzi, którzy na językach dzisiaj mają tylko prezentowaną kolekcję i moje nazwisko.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ruszyłam tym zbliżeniem lawinę niekoniecznie potrzebnych mi w życiu zdarzeń.


____________________________________

Ostatnio jest jakoś dramatycznie, nie sądzicie? ;)


Dodaję dzisiaj, ale to chyba z nadmiaru weny i szczęścia. Szczęścia, bo polski ustny zdałam na ponad 80%, kamień z serca :D Jeszcze tylko jutro angielski i koniec męczarni w postaci matury...

Jeśli dobrze pójdzie to jadę do Gdańska, Częstochowy i Krakowa na Ligę Światową, więc gdyby ktoś chciał się wtedy spotkać to nie ma problemu.

Chciałabym was jeszcze poinformować, znaczy się tych co czytają notki pod rozdziałami, że poza Lost Stars mam jeszcze tutaj dwa opowiadania, w którym Harry gra główną rolę. Jedno ma już osiem rozdziałów, a drugie prolog który udało mi się dzisiaj stworzyć. Na nich skupię się mocniej po zakończeniu tej historii, a zostało jakieś... 8-10 wątków do opisania.

Wstawiam zdjęcie sukni, którą Angel miała na pokazie bo się w niej zakochałam.


Dobrej nocy, A x

Lost Stars || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz