POV: LEO
Kiedy Karai odsunęła się ode mnie byłem w szoku.- Czy ty mnie...?- wybełkotałem.
- Tak, pocałowałam cię- mówiła wyraźnie zadowolona.
- Dlaczego ty to zrobiłaś?- zapytałem dochodząc do siebie.
- Bo cię kocham Leo i chcę żebyśmy znowu byli razem- powiedziała próbując znowu się do mnie zbliżyć.
- Nie!- krzyknąłem po czym zrobiłem krok w tył- Słuchaj, mam dziewczynę którą bardzo kocham i...żałuję że wgl tu przyszedłem- mówiłem podniesionym głosem.
- Żałujesz? A więc mnie nie chcesz?- zapytała z wyrzutem.
- Oczywiście że nie! Kocham tylko Julie! Nie wiem co ty sobie myślałaś- odwróciłem się i pobiegłem w stronę domu. Miałem nadzieję że spotkam tam Julie. Bardzo chciałem z nią porozmawiać, pogodzić się, przeprosić...Kiedy wpadłem do kryjówki przy wejściu stał Raph.
- Jesteś największym idiotą jakiego znam!- krzyknął popychając mnie- Zdajesz sobie sprawę jak bardzo ją skrzywdziłeś? Jak mogłeś całować się z Karai i to na jej oczach!
Byłem w szoku... Jakim cudem Julie to zobaczyła. Nie wiedziałem co powiedzieć.
- Że co? Julie to widziała? Gdzie ona jest?- zapytałem zdezorientowany.
- U ciebie w pokoju. Pakuje rzeczy. Ale raczej nie będzie chętna na rozmowę- odpowiedział na co szybko pobiegłem do pokoju.Julie stała obok łóżka i pakowała ubrania do plecaka. Była cała zapłakana.
- Julie...- wydusiłem podchodząc do niej.
- MILCZ! NAWET NIE PRÓBUJ SIĘ TŁUMACZYĆ!- krzyknęła po czym zabrała plecak i wyszła z pokoju.
- Julie, zaczekaj! Daj mi wytłumaczyć..- krzyknąłem blokując jej drogę.W tym momencie dostałem mocnego liścia w twarz.
- Wszystko widziałam! Jak ci nie wstyd! Jak mogłeś to zrobić! To ja wszystko przemyślałam, nawet chciałam cię przeprosić za tamtą awanturę a ty robisz coś takiego!?- krzyczała coraz bardziej- To koniec, ZRYWAM Z TOBĄ!- po czym wybiegła z kryjówki.
Przez kilka minut stałem w miejscu i patrzyłem jak znikała za zakrętem. Nie wiedziałem co robić. Czy ja ją właśnie straciłem? Czy ona naprawdę ze mną zerwała?
~~~
POV: JULIE
Natychmiast wybiegłam z kryjówki. Bardzo płakałam. Przez łzy średnio widziałam gdzie idę. Kiedy wyszłam z kanałów ruszyłam w stronę mieszkania moich rodziców. Nie wiedziałam gdzie się podziać i liczyłam że tam znajdę schronienie i wsparcie. Czułam się okropnie, znowu nie mogłam złapać oddechu. Nagle usłyszałam za sobą szelest ale zanim zdążyłam się odwrócić ktoś zarzucił mi worek na głowę i ogłuszył jakimś tępym narzędziem. Pamiętałam tylko jak upadłam na ziemię...Kiedy się przebudziłam w pomieszczeniu było zupełnie ciemno, tylko centralnie nade mną wisiała lampa ale miała zbyt słabe światło abym mogła cokolwiek zobaczyć. Byłam przywiązana liną do krzesła i miałam zaklejoną buzię taśmą. Kiedy próbowałam się uwolnić (na próżno) usłyszałam odgłos otwieranych drzwi i kroki w moją stronę. Z ciemności wyłoniła się Karai.
- Nareszcie wstałaś księżniczko- zaśmiała się.
Kiedy do mnie podeszła z impetem odkleiła mi taśmę z buzi. Z bólu potężnie przeklnęłam.
- Delikatniej się nie dało!?- krzyknęłam z wyrzutem- Gdzie ja jestem? Po co mnie tu trzymasz?
- Jesteś mi potrzebna. A raczej mojemu Mistrzowi- powiedziała dumnie.W tym momencie z mroku wyszedł wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna w szarej zbroi z licznymi kolcami. Na głowie miał charakterystyczny hełm- Kuro Kabuto- o którym opowiadał mi Leo. Domyśliłam się kim on jest...
- Shredder...- wyszeptałam jakby do siebie- a więc do czego jestem wam potrzebna?
- Taka bystra z ciebie dziewczyna i jeszcze się nie domyśliłaś?- odpowiedział Shredder ze złowieszczym uśmiechem- dzięki tobie w końcu pokonam te przeklęte żółwie, zaczynając od Leonarda.
- Co chcesz zrobić?- zapytałam wyraźnie przestraszona.Mimo że zerwałam z Leo i bardzo mnie zranił to nie chciałam żeby stało mu się coś złego.
- Karai!- przywołał swoją uczennicę- Telefon!- wyciągnął rękę w jej stronę a ona pokornie podała mu mojego T-phon'a- A teraz przekonamy się ile znaczysz dla tego żółwia....
CZYTASZ
Jestem Tylko Twoja...
Teen FictionZostajesz uratowana przez 4 żółwie przed Stopo-botami, ich przywódca Leonardo zaczyna coś do ciebie czuć, jak się okazuje z wzajemnością jednak pewne zdarzenie wszystko zniszczy... 4# tmnt 2012 07.03.2k23 2# tmnt 🥰13.03.2k23 1# tmnt 💙💙19.03.2k23