Will
Nastał dzień w którym mam ściąć włosy i zarazem zacznę moją przygodę z laboratorium.
Teraz jechałem z Mike'iem i z Nastką do laboratorium. Nagle ostro zahamowaliśmy.
-Dzieci, trzymajcie się. Muszę coś udowodnić - powiedział Hopper jakby rzucając wyzwanie. Moja mama próbowała go jakoś uspokoić, ale nic z tego.Patrzyliśmy się z Mike'iem na zdezorientowaną Jane, co chwilę słyszeliśmy: "Jak jedziesz, pajacu?!".
A ja spadałem to na Mike'a to na Jane. O tyle Mike uśmiechał się wtedy do mnie z miną "chodź, chodź, ja nie gryzę" tak Jane chciała odepchnąć mnie mocami i przez to przewróciłem się na Mike'a, zaraz Hopper ostro skręcił i chwilę później Jane leżała na mnie. Tę przyjemną chwilę przerwał nam tata Jane słowami:
-TY WREDNY, NIEWYCHOWANY...-Mężczyzna spojrzał się na nas przez lusterko- dzieciaczku.
Joyce spojrzała się na niego z dumą. Prawdopodobnie kazała mu nie przeklinać przy nas i teraz była z niego dumna.
Kiedy dojechaliśmy pomyślałem że może nie będzie aż tak strasznie, ale spojrzałem na całą zestresowaną Jane, co wcale nie dodało mi otuchy.Kiedy już weszliśmy chciało mi się uciekać. Oczywiście nie uciekłem, ale byłem mocno zestresowany. Doktor Brenner się uśmiechnął i zamierzał mi kogoś przedstawić.
Był to pacjent 003, mający na imię Ivan. Ivan był dorosły, miał 26 lat i to, czego potrzebowałem. Jego umiejętności były w pełni naturalne: w jego żyłach nie płynęła krew 001. Jednak z jakiegoś nieznanego powodu nie był on wykorzystywany do różnych spraw, tylko Nastka. A przecież też miał sporo mocy. Jego moce jednak były mniej "zaawansowane" niż Nastki.
-Trójko, idź i wyjaśnij William'owi swoją osobę. - powiedział doktor.
Mężczyzna szedł szybkim, sztywnym krokiem jakby był z wojska. Weszliśmy do małego pokoiku. Ivan zaczął mi objaśniać jak mam zacząć.
-Pan doktor mówił że... Masz się najpierw przedstawić i w ogóle. - powiedziałem spięty.
-No trudno.
-Ale ja nawet nie wiem kim ty jesteś!
-Nazywam się Ivan i mam granice cierpliwości.
-Ale...
-William. - zaczął gniewnie.
-Raczej Will
-Ja mam cię wprowadzić więc robię to tak jak chcę.
-Doktor mówił że...
-William! Tracimy przez ciebie czas- powiedział unosząc rękę, tak jak mój tata przed laty próbując mnie uderzyć.
-dobra, przepraszam! Tylko nie bij... - powiedziałem szybko. Moje serce przyspieszyło, a oczy powoli się szkliły. Widząc to Ivan uspokoił się trochę.
-Sorry. Po prostu... Czasem nie panuje nad złością. Nie chciałem żebyś się rozpłakał - powiedział wyraźnie zawstydzony Ivan.
-aha. Moja mama mówi że jestem... Wysoko wrażliwy czy coś tam...
-Może zaczniemy od nowa?* * *
Mike
Zbliżał się koniec sesji, jeszcze tylko Will miał zgolić włosy.
-A może da się ich uprosić, żeby nie ścinali cię na łyso? - spytałem wychodzącego Will'a z pokoju.
-Spytam się. Mam nadzieję że się uda- powiedział. Uśmiechnąłem się smutno i wróciłem do odrabiania lekcji.-Zostawią mi, ale będą ścięte przy czaszce... - westchnął Will. Któryś z doktorów go zawołał, a ten przybiegł posłusznie.
Nie powinienem, ale słyszałem o ich planie. Mieli najpierw usunąć Will'owi wspomnienia, a potem zastąpić je nowymi, takimi jakie były u Nastki. Następnie niby mieli przywrócić te prawdziwe, ale... Co jeśli o mnie zapomni? Co jeśli zapomni o związku? A może... Zapomni całkiem o naszej przyjaźni?
Po odrobieniu wszystkich lekcji, poszedłem sprawdzić co u niego.
-Czemu Will jest w jakimś akwarium..?- spytałem.
-To zbiornik deprywacji sensorycznej. Nastka była w tym już kilka razy. - odpowiedział Brenner. Spojrzałem na Nastkę, która wyglądała na dość przestraszoną.-O, ścieliście już mu włosy... - powiedziałem delikatnie poddenerwowany.
Chciałem przy tej bardzo trudnej chwili być, potrzymać go za rączkę albo coś. Przecież skoro jestem jego chłopakiem, powinienem mieć więcej praw niż wcześniej, prawda?
-Fajnie że chociaż dali mi znać... - wymamrotałem i udałem się do stolika gdzie odrabiałem lekcję. Spakowałem plecak i jak się okazało - mogłem, lub raczej musiałem, zaczekać ostatnie 15 minut sesji w samochodzie.
Dzisiejsza sesja miała być raczej spokojna i długa, by Will się oswoił z miejscem, oraz zbiornikiem deprywacji czegoś tam. Jak tak dalej pójdzie, to chyba uzupełnię całe ćwiczenia z matematyki.//straaaszny jest ten rozdział, pisałam go od 24 listopada, do 5 grudnia, a i tak jest dość krótki.
🕯️Miłego dnia/nocy!🕯️
CZYTASZ
Dziękuję - Byler Fanfiction StrangerThings
Fanfiction🕯️Kim jest 12? Jak to się łączy z Henrym? Co jest z dziećmi z laboratorium? Jak wykorzystać zdolność manipulacji krwią? Jaką chorą funkcje pełni w świecie Vecny Will?🕯️ 🥇-Finnie 🥉-25 🥉- Schnapp 🥉-MikexWill 🥉Mills