Rozdział 2

8 3 0
                                    

Poszłam spać około północy. Około 6 rano obudził mnie budzik. Czas do pracy - pomyślałam i niechętnie zwlokłam się z łóżka. Ubrałam jeansy i grubą czarną bluzę. Ubrałam buty, wzięłam telefon i wyszłam z domu. Szłam sobie ulicą, która była jeszcze ciemna i nieoświetlona już. Przede mną szła grubka ludzi.  Jednemu z nich z kieszeni wypadł pokaźna sumka pieniędzy. Podniosłam i podałam mezczyźnie. W tym momencie zamarłam. Tomura. Tomura Shigaraki.
- Kogo my tu mamy?~ Mamusia naszego kochanego bohaterka~ - uśmiechnął się psychopatycznie. - chwycił mnie za rękę swoją ręką w rękawiczce. Przyłożył mi coś do ust i nosa, a ja zemdlałam.
. . .
Przerwa na reklamę i zajebistą muzykę UwU

A teraz wracamy UnU

. . .

Obudziłam się przywiązana do krzesła łańcuchem. Próbowałam się wyrwać, ale nie mogłam. Przede mną stał Shigaraki, a obok niego Toga. Toga miałam nóż w ręce, a na krześle obok niej stały jakieś płyny. Byłam przerażona. Shigaraki widząc to, uśmiechnął się, a potem wyszedł z pomieszczenia. Wiedziałam, że będzie się tutaj dziać coś złego. Toga uśmiechała się szeroko. Wyciągnęła z kieszeni telefon i włączyła nagrywanie.
- Witaj Bakugo! - mówiła - patrz kogo my tu mamy~ tak! To twoja matka! Zaraz będzie martwa! - z każdym kolejnym jej słowem zamarzałam ze strachu. - Bo mamy do tego różne narzędzia - pokazała na krzesło, a potem się rozłączyła. - No to co? Bierzemy się do pracy~
- Nie pozwolę Ci na to! Tylko spróbuj mnie dotknąć!
- Oj o to się nie martw - zaśmiała się - ja nie spróbuję... Ja to zrobię!
Podeszła do mnie z nożem i jakąś miksturą w ręce. Wzięła moją rękę i wbiła w nią nóż. Krzyknęłam z bólu, a ona wlała coś do moich ust. Z mojej ręki płynęła krew. Dużo krwi. Ale Toga nie była jeszcze zadowolona. Kopnęła mnie w brzuch kilka razy. A potem zaczęła szarpać mnie za włosy i mnie wyzywać. Byłam już ledwo przytomna. A ona zaczęła ciąć mnie nożem wszędzie... Po rękach, nogach, brzuchu, plecach, szyi... A potem wzięła jakąś miksturę i wylała mi ją na twarz. To było coś żrącego... Zaczęłam krzyczeć z bólu i płakać, aż w końcu znów zemdlałam.

Mitsu- prawdziwa historia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz