Rozdział 6

241 6 0
                                    

Zbliżał się koniec ostatniej lekcji, a ja zaczynałem się co raz bardziej stresować spotkaniem z Yoongim, przez co nie skupiałem się na lekcji.

- Taehyung! - głos nauczyciela wyrwał mnie z rozmyśleń.

- Tak?

- Odpowiesz na moje pytanie? - spojrzałem na Jimina w oczekiwaniu na pomoc, ale jakież było moje zaskoczenie gdy obok mnie nikogo nie było.

- Yyy. Odpowiadam na pana pytanie. - nie wiedząc co zrobić, wymyśliłem chyba najgłupszą odpowiedź z możliwych. Teraz tylko stałem i patrzyłem na nauczyciela który zrobił się cały czerwony.

- W tym momencie dostajesz uwagę, a w piątek za karę posiedzisz sobie w bibliotece.

- Ale za co? - dla mojego dobra chyba powinienem się zamknąć. Widziałem, że nauczyciel chce coś jeszcze powiedzieć, gdy do klasy wszedł Jimin.

- Za jajco. - No i wtedy zadzwonił dzwonek kończący ostatnią lekcje. Wychodząc z klasy zaczepił mnie różowowłosy.

- A ten o co się spruł?

- Nawet nie pytaj.

- No gadaj. - po opowiedzeniu mu całej historii zaczął się śmiać.

- Kiedy masz te karę?

- W piątek po lekcjach.

- Jeny jak ja ci zazdroszczę. - spojrzałem na niego jakby był niepełnosprawny umysłowo.

- Gorzej ci?

- Będziesz siedział całą godzinę z Yoongim w jednej sali. Ale zazdro.

- Skąd wiesz, że on też tam będzie? Stalkujesz go?

- Zawsze dostaje kary na piątek przez znęcanie się nad innymi. - jakim cudem on mówił to tak spokojnie?

Nie chcąc się dłużej zagłębiać w życie Yoongiego skierowałem się w stronę wyjścia ze szkoły. Tym razem udało mi się wyjść bez większych problemów. Przed szkołą stał Kook i J-hope.

- Ile mamy na was czekać? - Hobi krzyknął wyraźnie zniecierpliwiony.

- No już przecież jesteśmy.

- Super. To idziemy do mnie.

W czasie drogi do domu Kooka byłem cały w nerwach. Jak ja niby mam rozmawiać z Yoongim? Oni w czasie drogi rozmawiali na różne tematy w czasie kiedy ja starałem się nie zemdleć.

Stojąc przed domem Jungkooka i Sugi moje serce waliło jakbym miał rozmawiać z największą gwiazdą kpopu, a nie szkolnym łobuzem.

- Trzymasz się?

- Jest naprawdę super, wcale się nie denerwuje, wszystko świetnie. - Nic nie poradzę, że gdy się denerwuje robię się sarkastyczny.

- Ciekawie czy przed Sugą też taki mądry będziesz.

- Tylko mnie z nim nie zostawiaj. - spojrzałem na niego błagalnym wzrokiem.

- Nie zostawiaj z kim? - przed nami właśnie pojawił się Yoongi.

- Tae się ciebie boi. - przysięgam jeśli on się nie zamknie to będzie koniec naszej znajomości.

- Doprawdy? - przeleciał mnie swoim chłodnym spojrzeniem.

- J-ja j-jestem T-tae. - ledwo wypowiedziałem to zdanie. A Suga słysząc mnie zaczął się śmiać.

- No teraz to cię pamiętam. Dalej nie umiesz mówić. Jestem Yoongi ale dla przyjaciół Suga. - wystawił dłoń w moją stronę, co było jednak dziwne bo on się uśmiechał. Trochę niepewnie uścisnąłem jego dłoń.

- No już się mnie tak nie bój. Sorry za wczoraj ale w szkole trzeba utrzymać reputację, nie mogłem od tak ci odpuścić.

- Spoko. - po tych słowach Suga przepuścił mnie w drzwiach.

Dom braci był naprawdę duży i pięknie urządzony. Od razu wchodziło się do salonu który był połączony z kuchnią, na prawo znajdowały się schody i właśnie w ich kierunku się kierowaliśmy. Po wyjściu na pierwsze piętro moim oczom ukazało się klika drzwi. Jak się okazało pierwsze były wejściem do pokoju Kooka. Jego sypialnia była urządzona bardzo nowocześnie. W centrum stało ogromne łóżko, a na przeciwko duży telewizor, obok łóżka znajdowało się biurko z kilkoma półkami. W jego pokoju nigdzie jednak nie widziałem szafy.

- Czego tak szukasz? - Kook chyba zauważył mój poszukujący wzrok.

- Niczego takiego, zastanawiam się tylko gdzie jest szafa? - wszyscy zaczęli się śmiać na moje pytanie nawet Suga.

- Ta księżniczka ma tyle szmat, że ma na to specjalny pokój. - Jak ktoś może mieć tyle ubrań?

- Ejj!! Sam jesteś szmata Suga! - Biedny Yoongi oberwał butem od Kooka.

- Gdzie mi z tym śmierdziuchem?!

- Chciałbyś żeby twoje stopy pachniały tak jak moje, ty łajzo jedna!!

- Mogę zobaczyć? - Jak zwykle mało myślący ja wystrzelił z pytaniem.

- Księżniczka nikogo tam nie wpuszcza. Jedynym który mógł tam wejść był Felix.

- Kto to? - niektórzy mówią że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, moim zdaniem jednak kto pyta nie błądzi.

- Były Kooka. - ale w tym przypadku jednak ciekawość to pierwszy stopień do piekła...

New school / TaekookWhere stories live. Discover now