🎄Gwiazdka🎄

691 46 4
                                    

Niecałe pół godziny później docieramy do mojego domu. Podczas całej tej drogi nie szczędzę sobie czułości z brunetką. Wjeżdżam wolną dłonią pod jej sukienkę, drażniąc i pieszcząc, doprowadzając na sam skraj, by chwilę potem ją zostawić. Dziewczyna jednak nie traci czasu i gdy tylko przekraczamy próg pokoju, przywiera ustami do moich.

Jęczę, wplatając palce w jej włosy. Pogłębiam pocałunek, popychając ją delikatnie na ścianę. Nasze spojrzenia się krzyżują, kiedy klękam, zadzierając głowę w górę. Brązowooka uśmiecha się. Jej wzrok jest zamglony przez podniecenie. Zachęcająco podnosi swoją sukienkę, wypychając biodra. Więcej mi nie potrzeba.

Od razu ściągam jej majtki i przywieram ustami do odsłoniętej łechtaczki. Jest tak mokra, że wszystkie soczki spływają prosto na mój język, gdy tylko rozchylam nim wargi sromowe. Rozpływają mi się w gardle jak najsłodszy nektar. 

- Lolo! - krzyczy, ciągnąc za moje włosy. Wchodzę w nią głębiej, muskając ścianki. Dziewczyna wygina się i rozsuwa bardziej nogi. W końcu mogę stymulować ją na wszystkie możliwe sposoby. - Chcę cię tam całą - dyszy. Uśmiecham się i przyśpieszam ruchy, by chwilę później pokój wypełnił się jej jękami, kiedy dochodzi.

Choć jej nogi drżą, ciągnie mnie za ramiona i popycha na łóżko. Obejmuję ją za biodra, by mogła usiąść wygodnie. Dłonie dziewczyny wędrują na moją klatkę piersiową, a usta łączą się w czułym, lecz namiętnym pocałunku. W ekspresowym tempie pozbywam się naszych ubrań, żeby wreszcie poczuć skórę przy skórze. Jest taka delikatna i rozgrzana pod moim dotykiem.

Przerzucam ją pod siebie, układając się wygodnie między jej nogami. Camila wypycha biodra w moją stronę, gdy naprężony członek dotyka gorącej łechtaczki, powodując między nami tarcie. Wyrywa mi się jęk. Zaczynam kołysać biodrami i ocierać się o nią. Siła tego dotyku jest jednak większa niż się spodziewałam, dlatego też niedługo potem obie osiągamy orgazm. 

- Wejdź we mnie, proszę - sapie mi do ucha, drapiąc paznokciami moje plecy. Odchylam się lekko, krzyżując nasze spojrzenia. Jest na tyle zdeterminowana, że moje wątpliwości znikają. Wiem, że nie będzie tego żałować.

Camila wyciąga się z błogim uśmiechem, a chwilę potem sięga do moich spodni po prezerwatywę. Rzuca mi paczuszkę z wyzywającą miną. Przyjmuję wyzwanie i pochylam się, by musnąć jej usta.

- Daj mi to zrobić - skomli, niemal rozrywając opakowanie. - Czekałam na to całe dziesięć lat.

- Wedle życzenia, księżniczko - chichoczę, nadstawiając jej sterczącego penisa. Jeszcze z nikim nie czułam się taka wyluzowana i spokojna podczas seksu. Z Cabello wszystko jest inne. Wyjątkowe.

Spoglądając mi w oczy, wsuwa delikatnie zabezpieczenie na członka. Przygryzam wargę na jej delikatny dotyk i drżę pod jego wpływem. Gdy łapiemy kontakt wzrokowy, zniżam się, by powoli przejechać główką między jej wargami sromowymi. Dziewczyna jęczy, wyginając się w łuk, a następnie wbija paznokcie w moje plecy. Uśmiecham się i ostrożnie pcham do przodu. Wchodzę w nią jednym, ale czułym ruchem. 

- O Boże! - sapie, zaciskając się na mnie spazmatycznie. Zagryzam wnętrze policzka, żeby powstrzymać się od dojścia tu i teraz. 

Daję jej chwilę na przyzwyczajenie się, a kiedy wypycha zachęcająco biodra, zaczynam się powoli poruszać. Jest mi tak dobrze, że drgam kilka razy. Camila łączy nasze usta w czułym pocałunku, starając się złapać wspólny rytm pchnięć.

Brunetka skomli, wyciągając się przeciągle. Nasze ruchy stają się chaotyczne, a zarazem namiętne i w jakimś stopniu synchroniczne. Przelewam w ten akt całą swoją miłość do dziewczyny, która odwdzięcza mi się tym samym. Czuję każde jej zaciśnięcie się na moim penisie. Brązowooka wbija mi paznokcie w plecy, kiedy dochodzi nagle i niespodziewanie. Pozwalam, by jeden orgazm za drugim ogarnął całe jej ciało, nim sama spuszczam się w gumkę.

Kochamy się przez kilka następnych godzin, aż na zegarku dochodzi czwarta nad ranem. Uśmiecham się, trzymając wykończoną dziewczynę w swoich ramionach i daję jej buziaka w czoło. Unosi kąciki ust, przejeżdżając dłonią po mojej klatce piersiowej.

- Chciałam dać ci idealny prezent na święta - szepczę, głaszcząc jej plecy. - Lecz nie wiedziałam, co mogłoby tym być. Więc w tym roku postanowiłam dać ci siebie - mruczę, a następnie sięgam do szafki, z której wyciągam prostokątne pudełeczko. Cabello marszczy brwi i opiera się na łokciu.

- Ależ ty jesteś skromna - chichocze, podnosząc wieko. Jej oczom ukazują się czarno-białe plecione bransoletki z drewnianym znakiem yin-yang. Zagryza wargę, spoglądając na mnie ze łzami. - Są piękne.

- Jak rozumiem, zostaniesz moją dziewczyną? - pytam, uśmiechając się lekko.

- Tak, oczywiście - mruczy z uśmiechem i muska czule moje usta. Zakładam jej jedną bransoletkę, a ona drugą wsuwa na mój nadgarstek. Przez chwilę się całujemy, nim odchyla się lekko, przejeżdżając palcami po moim policzku. - Ale, Jauregui... Na kolejne święta chcę dziecko i liczę, że się postarasz.

- Więc może już zacznę je robić - chichoczę i przerzucam ją pod siebie, zanim orientuję się, co powiedziałam. - Zaraz, co?

- Głupek - śmieje się, posyłając mi kuksańca, choć wypycha biodra w kierunku mojego penisa. - Chciałabym mieć z tobą dziecko.

- Więc będziemy mieć dziecko - przygryzam wargę, a następnie całuję ją czule. - Chcę ci tylko powiedzieć, że dzięki tobie naprawdę polubiłam święta - przyznaję niepewnie, zerkając na nią.

- Więc jednak udało mi się przekonać Grincha do polubienia świąt - chichocze, łącząc nasze wargi w czułym pocałunku.

_____________

Kochani, z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam wszystkim i każdemu z osobna dużo zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności, spełnia marzeń, góry prezentów, ale przede wszystkim miłości. Dziękuję Wam za wszystkie gwiazdki oraz komentarze. Dziękuję również mojej żonie nattom0204 za to, że te święta są wyjątkowe. Z Tobą i naszym synkiem czuję, że naprawdę żyję. Bez Was nie byłoby mnie tutaj, więc jestem wdzięczna losowi za Was ❤️❤️. Wesołych świąt wszystkim! 🎁🎄

Magic Grinchams || Camren FF || ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz