Twenty

301 16 0
                                    

Niall
-Patricia... - ostrzegłem ją.
Niech lepiej nie zaczyna,wiem przez co przychodziła Victoria, kiedy Patty jej dokuczała.
Objąłem szatynkę w talii i pocałowałem czubek jej głowy. Ona jest inna niż wszystkie, z którymi do tej pory 'byłem'. Tamte były pomalowane prawie jak lalka Barbie, a u Vic prawie nie widać makijażu. Chyba jest pierwszą tak wysoką dziewczyną, którą znam. Ma jakiś metr siedemdziesiąt bez obcasów, co jest po prostu wow. Jest piękna nawet w rozmazanym makijażu i poczochranych włosach...

*Nad jeziorem, 22*
Victoria

-Victoria - zaczął Caleb, czyli prawie jedyny normalny człowiek tutaj. - Prawda, czy wyzwanie?
Przygryzłam wargę, bo jeśli wybiorę prawdę to powiedzą, że jestem typowa. Z koleji jeśli wezmę wyzwanie może to być coś trudnego. Ale, co tam, raz się yolo, jak to mówi Harry.
-Wyzwanie...
-Zrób loda Niallowi.
Kiedy to powiedział zachłysnęłam się pitym przeze mnie drinkiem, z wódki i coli.
-Pojebało? - stuknęłam się palcem w czoło.
-Dobra, wypij pół butelki tego - podał mi butelkę przeźroczystego trunku o nieprzyjemnym zapachu.
Zacisnęłam powieki i niemalże czując jak wypala mi gardło wypiłam wódkę przy akompaniamencie ich wiwatów i innych komentarzy.

***

Niall

-Niall?
-Vic? Dlaczego nie śpisz?
-Oh, Niall... - szepnęła i pocałowała mnie w szyję.
Pachniało od niej alkoholem na kilka metrów. Właśnie dlatego nie chcę tego robić po raz pierwszy w życiu.
-Victoria, nie. Nie chcę Cię wykorzystywać...
-Nie wykorzystasz mnie, wiem co robię...
Tak oto skończyliśmy robić to.

***
Nie napiszę scenki 18+ !
Przepraszam za tak długą nieobecność...!
Next -> 3 komentarze!

Before we started it was over |n.h|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz