5 kacchan

281 33 7
                                    

Blondyn zaczął ignorować moje pytanie, wyciągnął swój telefon i zapewne zaczął odpisywać na jakieś wiadomości.
Mówiąc szczerze zawstydziłem się że ten tak poprostu ma czelność mnie ignorować.

Nagle gdy dostrzegłem jak się ściemnia za oknem spanikowałem

- Kacchan która godzina? Muszę wracać do domu -

- 18:46 -
Z niechęcią odpowiedział mi czerwonooki

Wstałem tym razem bez zawrotów głowy i podszedłem do mojego plecaka które leżał na innym krześle wraz z moimi ubraniami.
Gdy już wyciągnęłem pudełeczko z tabletkami i bylem gotowy wrzucić do buzi tabletkę i połknąć
Blondyn nagle przemówił.

- nie bierz tego świństwa, i tak obiecałem twojej matce że odprowadzę cię do domu. -

Gdy starszy zaczął zbierać swoje rzeczy wymamrotał coś czego pewnie nie chciał, bym usłyszał

- lepiej pachniesz beż tych tabletek blokujących feromony idioto -

Miałem mieszane uczucia, pytanie czy napewno dobrze usłyszałem? Dlaczego kacchanowi miałby podobać się mój zapach?
Aaaa... w sumie nawet to bardzo urocze z jego strony, i miłe że chce mnie odprowadzić do domu.

- Dekiel skończ mamrotać i ubieraj buty -
Powiedział wkurzony nastolatek ja tylko przytaknęłem i zrobiłam jak powiedział.

Po opuszczeniu budynku szkoły, w niezręcznej ciszy blondyn odprowadził mnie do domu.
Na pożegnanie podziękowałem mu i wszedłem do mieszkania.

Na korytarzu przywitała mnie ciepło moja mama, jak widać było, była całkiem zmartwiona.
Zaczęła
- oj izuku, ale się martwiłam! Na całe szczęście katsuki był z tobą i się tobą zają! Zapomniałam ci wczoraj przekazać że jutro przyjdzie Mitsuki razem z nim, więc nie będziesz się nudził. -

- oh.. ee... to super mamo nie mogę się doczekać! -

Nie chciałem by mamie sie zrobiło przykro ponieważ ta nie wiedziała że już od dawna nie przyjaźniliśmy się.

Po wymianie jeszcze kilku słów zjadłem kolekcję oraz wziąłem prysznic.
Gdy już wszystko zrobiłem Poszedłem do pokoju oraz położyłem się do wyrka.

- ah.. w końcu weekend, szkoda tylko że nie będę mógł się jutro spotkać z Iidą i uraraką. -
Pomyślałem, wyciągając telefon.

Zobaczyłem wiele nieprzeczytanych wiadomości od moich przyjaciół.
Postanowiłem zadzwonić do Uraraki oraz Iidy przez naszą grupę na Messengerze.

Po kilku sekundach uraraka odebrała jako pierwsza, nie trzeba było długo czekać aby Iida zrobił to samo.

Padło dużo pytań jak się czujesz, gdzie jestem oraz czy mnie nadal coś boli.
Dostałam przytłoczony tyloma pytaniami ale na razie starałam się je ignorować Aby zapytać co się stało wtedy na zajęciach WF.

Iida zaczął
- Sensei powiedział że drużyna przeciwna zaczyna. Następnie piłkę akurat złapał Minoru Mineta, ten bardzo niski beta z fioletowymi włosami do ramion, nie wiem czy zdążyło Ci się z nim porozmawiać. No i oczywiście jego zadaniem było zbicie kogoś z naszej planszy, padło akurat na ciebie ale ty nawet nie zrobiłeś uniku i nie próbowałeś złapać piłki, to dostałeś prosto w głowę i straciłeś przytomność. -

Wtedy natychmiastowo dodała brązowowłosa
- jak Padłeś na ziemię to Myślałam że zawału dostanę, nie rób tego więcej! -

- hehe... postaram się, Przepraszam że się martwiliście. Teraz czuję się o wiele lepiej Kacchan odprowadził mnie później do domu. Heh... -

przez kłamstwo / bakudeku aboWo Geschichten leben. Entdecke jetzt