Rozdział 1

204 20 1
                                    

-Misiek dla ciebie, będziesz mógł dzisiaj zasnąć-Blondyn wyprostował się-Idziesz jutro do szkoły, wszystkie książki i zeszyty masz w swoim pokoju. Śniadanie zrobi ci sprzątaczka, napisz czy masz na coś alergię i swoje preferencje do jedzenia.

Zielonowłosy zabrał z twarzy pluszaka i popatrzył na mężczyznę gniewnie. Nie spodziewał się że już po pierwszym dniu będzie musiał chodzić do szkoły. Zmarszczył brwi i po chwili przypomniał sobie:
-Nie chodzę już do szkoły, wywalili mnie z ostatniej więc niestety będziesz mnie widział częściej w tym domu-wstał i rozciągnął się.

-Nie miałem zamiaru cię tam zostawiać. Od jutro będziesz chodził do prestiżowej szkoły UA. Widziałem twoje świadectwa, jesteś dobry w nauce jednak robisz dużo kłopotów.-poprawił swoje włosy-Twój pokój jest oznaczony twoim imieniem. Nie przeszkadzaj mi gdy jestem zajęty i siedzę w biurze. Gdy czegoś potrzebujesz zadzwoń do mnie lub do sprzątaczki-podał kawałek papieru z dwoma numerami telefonów-wszystko co naprawdę jest ci potrzebne znajduje się w twoim pokoju i w twojej łazience. Jeśli chcesz gdzieś wyjść masz mi to powiedzieć, nie chodź często na imprezy i nie wracaj późno.

"Świetnie" pomyślał Izuku. Jest zamknięty w willi u obcego faceta, który chce aby latał na każde jego zawołania. Lepiej trafić nie mógł. Ruszył w poszukiwaniu swojego pokoju, po wejściu po schodach w górę spojrzał na lewo i zobaczył wielki napis ,,Izuku". Otworzył drzwi i zobaczył zwyczajny pokój dla nastolatka. Biurko, łóżko, lustro, kanapa i garderoba. Zobaczył drzwi do kolejnego pokoju i ujrzał łazienkę. Zamknął i położył się na łóżku.
-Stary, zarozumiały dziad.

Wstał i postanowił wybrać ciuchy, które ubierze jutro do szkoły. Zobaczył mundurek z wyszytym logiem szkoły.
-Tylko nie mundurek, wszystko tylko nie to-zamknął garderobę i znowu położył się na łóżku zakrywając się kołdrą. Przeglądał media społecznościowe, nie pamiętał kiedy zasnął.
___________________________________________

Obudził go dźwięk budzika na stoliku nocnym. Czuł jakby miał pustynie w buzi, nie wiedział co się dzieje, było mu gorąco, jednak po chwili zimno a potem znowu gorąco. Usiadł gwałtownie na łóżku biorąc głęboki oddech. Spojrzał na budzik i zobaczył godzine 5:30, przetarł oczy i ziewnął. Wstał z łóżka i poszedł się umyć pod prysznicem, wytarł się czekającym już na niego ręcznikiem. Rozczesał, a przynajmniej próbował, swoje włosy i ubrał na siebie mundurek. Zszedł na dół i zobaczył niską kobietę w średnim wieku. Przywitała go i podała owsiankę życząc smacznego.
-Nazywam się Maeve, będę odpowiedzialna za pana posiłki, panie Midoriya.

Izuku rozszerzył oczy i spojrzał na nią z niedowierzaniem, zarumienił się i po chwili powiedział:
-Proszę zwracaj się do mnie Izuku.-uśmiechnął się lekko.

Zobaczył Bakugo schodzącego po schodach, był ubrany w garnitur, podwinął rękawy. Nastolatek mierzył go wzrokiem i aż w końcu zatrzymał się na jego brzuchu, kolejny raz mógł zauważyć mięśnie prześwitujące przez koszule, jednak czerwonookiemu wydawało się to nie przeszkadzać. Po zjedzeniu swojego śniadania zabrał ze sobą plecak i ubrał buty, nagle usłyszał głos za nim.

-Bądź grzeczny.

Midoriya odwrócił się na pięcie i spojrzał w jego ciemne tęczówki. Uśmiechnął się i włożył ręce do kieszeni.
-Jasne tato-mrugnął.

Droga do szkoły długo mu nie zajęła, po 5 minutach już był u bram wielkiego budynku. Szukał sekretariatu. Zobaczył czerwonowłosego chłopaka idącego się w jego stronę. Powitał go i przedstawił się. Nazywał się Kirishima Eijiro, chętnie mu pomógł w poszukiwaniach. Dowiedział się też, że Kirishima chodzi z nim do tej samej klasy. Zachwalał bardzo swoich kolegów i koleżanek z klasy. Opowiadał o reputacji swojej klasy, podobno jest ona najlepsza w całej szkole. Izuku grzecznie podziękował i ruszył do sali gdzie miała się odbyć jego pierwsza lekcja.

-Poznajcie swojego nowego kolegę, Izuku Midoriya. Usiądź sobie gdzie byś chciał-Nauczyciel byl średniego wzrostu i miał czarne potargane włosy.

Izuku uśmiechnął się do niego po czym zajął miejsce w ostatniej ławce.
-Jestem Shoto-wyciągnął do chłopaka rękę.

-Izuku-odwzajeminił uściskiem

-Napewno ci się spodoba tutaj. Jest tutaj miejsce dla każdego, jak chcesz mogę cię zaprowadzić na zajęcia na wf. Jeśli lubisz boks na 100% będziesz zadowolony.

-Dzięki, postaram się trafić.

-Możesz usiąść ze mną i kilkoma innymi ludźmi na stołówce.

W odpowiedzi zielonowłosy uśmiechnął się. Nowi znajomi, nowa reputacja, nowa szkoła. Narazie podoba mu się tu chociaż chciałby się przekonać czy ta szkoła wytrzyma jego zachowanie i czy znowu wyleci tak jak ostatnim razem.
___________________________________________

Zobaczył wielki stół przy którym siedział wspomniany chłopak. Obejmował dziewczynę która śmiała się ze wszystkiego co jej powiedział. Izuku zabrał swoją tackę z jedzeniem i ruszył w stronę stołu.
-Cześć-przywitał się ze wszystkimi.

-To ty jesteś tym nowym?-odezwała się czarnowłosa dziewczyna którą obejmował Shoto- Jestem Momo. To jest Jirou i Denki, obok Shoto siedzi Kirishima i Mina. Miło cię poznać-uśmiechnęła się do niego.

Midoriya próbował zapamiętać wszystkie imiona jednak nagle skupił się na biuście dziewczyny, zarumienił się i odwrócił wzrok. Uśmiechnął się do wszystkich.

-Słyszeliście co zrobił Iida? Podobno dawał w łapę nauczycielowi żeby podniósł mu wyniki z egzaminu wstępnego!-powiedziała różowowłosa.

-Nie mogę w to uwierzyć! A wydawał się taki fajny...-odpowiedziała Jirou

Izuku był zbyt znudzony rozmowami z innymi, jedyne o czym gadali to szkoła albo o imprezach na których tak bardzo się schlali że nie mogli wyjść z domu przez następny tydzień. Po zjedzeniu lunchu udał się z Shoto na ćwiczenia.
Był bardzo podekscytowany. Po założeniu rękawic i stroju sportowego był gotowy się boksować. Zrobił szybką rozgrzewkę, usłyszał krzyk jakiegoś chłopaka:
-Potrzebuje prawdziwego przeciwnika! Dajcie mi kogoś kto będzie umiał stać więcej niż 2 minuty!

Midoriya zmierzył go wzrokiem po czym podniósł rękę:
-Jestem chętny!

Mina Todorokiego wskazywała na to aby nie zadzierać z tym wielkim wyrośniętym nastolatkiem. Izuku nie posłuchał i ucieszony wszedł na ring.

-Pokaż co potrafisz śliczny-rzucił nastolatek na co Midoriya się zaśmiał.

Po chwili rzucił się do ataku którego obrona niskiego nie przepuściła. Gdy po chwili wyższy się zmęczył, Izuku ruszył do ataku. Powalił większego i zaczął okładać go pięściami. Leżącemu zaczęła lecieć krew z nosa.

-Wystarczy!-krzyknął Shoto z uśmiechem, który po chwili zniknął gdy zorientował się że niższy nie miał zamiaru przestawać-Izuku starczy! On już ledwo oddycha, zrób przerwę!

Po chwili Midoriya wstał i przetarł twarz dłonią i spojrzał z pogardą na chłopaka po czym wszedł do szatni.

-Matko Midoirya to było niesamowite! Powaliłeś największego kolesia w szkole!

-To był największym facet w szkole?-Zielonooki spojrzał na Shoto z zażenowaniem, jednak po chwili się uśmiechnął-Musiałem mu pokazać jego miejsce.
___________________________________________

𝐹𝑢𝑛𝑛𝑦, 𝑖𝑠𝑛'𝑡 𝑖𝑡?Where stories live. Discover now