Wino #4

162 19 6
                                    

~~~~~~~~~~~~~~~
Jeśli już jesteś i czytasz to opowiadanie, to zostaw ślad po sobie, że tu byłeś\aś. Na przykład gwiazdkę. Dla Ciebie to nic, ale dla mnie motywacja do dalszego pisania.
~~~~~~~~~~~~~~~

~Natalie Barton~

— Natalie, poznaj Kate. — powiedział mój tata pokazując na wcześniej wspomnianą dziewczynę, a po ułamku sekundy dodał — To o niej ci pisałem w wiadomościach. Pomagała mi w Nowym Yorku.
— Miło cię poznać. Kate Bishop. — wystawiła w moją stronę wolną rękę — Clint dużo mi o tobie opowiadał.
— Mi również. — powiedziałam z miłym, naturalnym uśmiechem na ustach, a potem dodałam ze śmiechem w głosie — Mam nadzieję, że same dobre rzeczy.
— Kate jest w twoim wieku, więc mam nadzieję, że się dogadacie i polubicie. — powiedziała mama klaszcząc w dłonie z zadowolenia, bo kiedy jeszcze wszystko było w porządku i chodziłam jeszcze do szkoły to rzadko, a wręcz w ogóle nie przyprowadzałam koleżanek i kolegów do domu. Jak to robili inni moi znajomi z klasy.

🏹🏹🏹

Poprosiłam mamę, żeby nałożyła mi małą porcję dzisiejszego obiadu, po czym razem z rodziną i nową znajomą zasiadłam do konsumpcji. Nie czułam za bardzo głodu, a apetyt strasznie mi zmalał, ale wiedziałam, że muszę cokolwiek zjeść, żeby nie zemdleć. Nagle z moich rozmyślań wyrwał mnie głos mojej rodzicielki:
— Nie smakuje ci obiad, kochanie?
— Nie, nie. Spokojnie. Wszystko w porządku i obiad jest pyszny, ale od dłuższego czasu nie odczuwam głodu, ale to tylko tyle. Nic wielkiego. Zaraz zjem. — machnęłam ręką i wróciłam do swojego, nędznego sposobu jedzenia.
— Wieczorem robimy maraton filmowy, więc idźcie na górę się ogarnąć. — wtrącił się mój tata, a potem skierował swój wzrok na mnie — A, Natalie? Nie masz nic przeciwko, że będziesz miała pokój z Kate?
— Nie. Spokojnie. — odpowiedziałam uśmiechając się do rodziciela, a następnie kiwnęłam do nowej koleżanki — Chodź Kate, pokażę ci twoje nowe lokum.

🏹🏹🏹

Wchodziłyśmy na piętro w komfortowej ciszy. Jak znam swoje szczęście to ani moja nowa koleżanka ani ja nie umiałybyśmy zacząć rozmowy w normalny sposób. Prawdę mówiąc w ogóle mi to nie przeszkadzało. Kiedy chwyciłam za klamkę do mojego, starego pokoju to Kate się odezwała:
— To u was rodzinne?
— Ale co? Co konkretnie? — dopytywałam zdezorientowana.
— To milczenie. Wy rozmyślacie nad czymś czy po prostu jesteście małomówni? — odpowiedziała koleżanka, a po chwili dodała —Jak jechałam z twoim tatą do tego domu to wyglądał na zaprogramowanego. Był bardzo zamyślony.
— Hmm... Nie podobne to do niego. —stwierdziłam z przekonaniem.
— Co nie? To samo mu powiedziałam. — zaśmiała się dziewczyna.
— Możemy już wejść do pokoju? — zapytałam.
— Przecież to twój pokój. — zaśmiała się znowu Kate. "Ładny ma uśmiech" pomyślałam w tej samej chwili.

[pokój Natalie]

[pokój Natalie]

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.
Łuk czyni cuda {Kate Bishop x OC}Où les histoires vivent. Découvrez maintenant