3: Zdemaskowana

289 17 3
                                    

Leniwym krokiem zbliżył się w moim kierunku.

-Pozwolisz, że postawię Ci drinka?- oparł się ramieniem o blat, rzucając mi flirciarskie spojrzenie.

-Cóż.. czemu nie- lekko się zawachałam.

-Złapał haczyk

-Jeon Jungkook- wystawił do mnie rękę.

-Hong Keeho- chciałam ją uścisnąć ale wyprzedził mnie całując wierzch mojej dłoni przez rękawiczkę.

Zabawa w dżentelmena widzę?

-Hong Keeho...- powtórzył- Dość nie spotykane imię.

-Pochodzi od pradawnych przodków- palnęłam.

-Jak się tu znalazłaś?- zapytał.

-Ucieczka od długów- musiałam wymyślić jakieś wiarygodne alibi.

-Tylko- był lekko zaskoczony bo aż podniósł jedną brew.

-Reszta jest tajemnicą- puściłam mu oczko na co uśmiechnął się pod nosem.

-Czym się zajmujesz?- był co raz bardziej zainteresowany moją osobą.

-Drobne rabunki i przemyt broni- odparłam- okej, ale może ty mi teraz coś o sobie opowiesz? Hmm?

-Jestem członkiem mafii. Kieruję tym kasynem oraz paroma innymi placówkami. Zajmuję się handlem ludźmi i ukrytym biznesem.

-Interesujące- założyłam nogę na nogę. Zwrócił na to uwagę.

-Ile masz lat?

-25

-Uuu... jesteśmy prawie w tym samym wieku- jego oczy zabłyszczały.

Rozmowa szła nam płynnie. Dowiedziałam się paru przydatnych rzeczy, np. Gdzie mieszczą się ich kluby oraz opis ostatniego skoku jakiego dokonali.

Mam nadzieję, że Tony to wszystko gdzieś zapisywał.

Dał się tak łatwo podejść...

-Może przejdziemy się na zewnątrz?- zaproponował.

-Chętnie- poprawiłam szal.

Zaprowadził mnie do oszklonych drzwi na końcu pół piętra. Mieścił się tam wytworny balkon z pięknym widokiem na miasto.

-Bądź czujna- ostrzegł mnie Tony.

-Piękny widok- skomentowałam.

-Prawda?- podszedł do mnie

Kiedy chciał się oprzeć o barierkę, jego ręką niby nie chcący musnęła moje nagle udo.
Wiedziałam do czego chce zmierzać.
Głupi, napalony królik.

-Życie po tej stronie jest wyjątkowo łatwe- przerwałam ciszę- wystarczy wylać trochę niewinnej krwi a bogactwo samo do ciebie przyjdzie.

-Fakt, ale ryzyko również istnieje- odparł- strata kogoś bliskiego lub narażanie własnego życia. Wszystko nagle może obrócić się w pył. Jest jeszcze opcja więzienia, które wykończy cię psychicznie do tego stopnia, że będziesz błagać o śmierć.

Racja- westchnęłam.

Wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów.

-Chcesz?- poczęstował mnie

Skinęłam głową I wzięłam jednego.

Odpalił złotą zapalniczkę i zbliżył ogień do ruloników.

Wypuściłam dym z ust.

Nie byłam nałogowym palaczem ale gdy coś mnie wyjątkowo stresowało albo dręczyło lubiłam czasem zapalić. Taka jakby odskocznia od problemów.

House of Cards | Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz