12: Przeciwieństwa się przyciągają

267 21 4
                                    

Skończyliśmy strzelanki z Hosokiem grubo po 22 spędzając czas w przyjacielskiej atmosferze.

Zmęczeni człapaliśmy po schodach na górę do swoich pokoi śmiejąc się głupkowato z żartów, którymi rzucał chłopak po drodze.

-Dobranoc!- rzucił szczęśliwy na pożegnanie.

-Dobranoc!- odpowiedziałam zanim zniknęłam za drzwiami.

Po wejściu zaskoczyła mnie jedna rzecz, a mianowicie Jungkook w łóżku przeglądający coś na telefonie.

-Umm co tu robisz?

-Jak to co? Mieszkam.

-A nie powinieneś być u Yoongiego?

-Od teraz jesteś częścią gangu, a ja nie będę wiecznie na łaskach hyunga. Chcesz czy nie, ja wracam do siebie.

Westchnęłam na to.

Podeszłam do kanapy aby wziąść piżamę z toreb od Taehyunga ale tam ich nie było.

-Gdzie są moje rzeczy?

-Przeniosłem je do garderoby.

-Nie przeszkadza Ci mieszkanie razem?

-Narazie nie masz swojego miejsca i raczej nie zanosi się aby powstało ono w najbliższym czasie więc nie mam nic do gadania. Zostało tylko pogodzić się z tym, że od teraz muszę dzielić własne cztery kąty z taką mendą jak ty.

-Powedział świętoszek- pokręciłam oczami.

-Równie dobrze możesz spać w salonie, mnie to absolutnie nie przeszkadza- założył ramiona za głowę pysznie kokosząc się w pościeli łóżka.

Prychnęłam tylko na jego postawę i weszłam do garderoby a potem do łazienki.

Wzięłam szybki prysznic z utęsknieniem patrząc na wspaniałą wannę, z której już przyszło mi korzystać.
To była piękna chwila tylko i wyłącznie dla mnie... no może gdyby nie ten ziemniak, który władował mi się do kąpieli.

Muszę to jeszcze kiedyś powtórzyć, ale tym razem zamknę drzwi na spust aby nikt nie odważył się zakłócić mojego raju.

Po spłukaniu piany i wytarciu wilgotnego ciała założyłam długie spodnie w kolorową kratę i koszulkę na krótki rękaw z kompletu do spania.

Umyłam zęby i skorzystałam z kosmetyków do pielęgnacji twarzy na co wydałam z siebie błogie westchnięcie gdy do mojego nosa dotarły słodkie zapachy.
Stęskniłam się za tym uczuciem.

Ogarnięta wróciłam do sypialni pogrążonej w ciemności.
Dochodziło do mnie ciche pochrapywanie Jungkooka, który powoli zasypiał.

Zajęłam miejsce po swojej części łóżka I przykryłam się kołdrą zamykając oczy.
Jednak nie mogłam zasnąć przez dźwięki jakie wydawał chłopak.

Nakryłam głowę poduszką ale to nic nie dało więc wkurzyłam się jeszcze bardziej.
Bez zastanowienia odwróciłam się do niego I złapałam za go za nos zatrzymując pobór tlenu na co się ocknął.

-Po kiego rzodkiewa mnie budzisz?!- oburzył się.

-Charczysz jak traktor przez co nie mogę spać!

-No i?!- uniósł brew.

-Ucisz się łaskawie!

-Nie moja wina!- podniósł ręce w geście obronnym.

-Gdybyś tyle nie palił nie było by problemu!- odwróciłam się na bok próbując ułożyć się do snu.

Wtedy Jeon przysunął się bliżej i całym swoim ciężarem położył się na mnie.

-Kurwa zgniatasz mnie!- warknęłam.

House of Cards | Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz