Kolejnego ranka nie obudziły mnie dzieci lecz trzask dochodzący z kuchni.
Przetarłam oczy i spojrzałam na miejsce w łózku obok siebie. Było puste.
Zrzuciłam z nóg kołdrę zakładając kapcie. Podeszłam do łóżeczka Mii, nie spała. Wpatrywała się we mnie swymi brązowymi oczkami I kopała nóżkami.
Wzięłam ją na ręce i razem zeszłyśmy na dół sprawdzić co się dzieje.
Wchodząc do kuchni zastałam ciekawy widok.
Zabiegany Chan z kanapką w ustach, telefonem przy uchu i zmiotką oraz szufelką w rękach sprzątał rozbity kubek z ziemi.
Na blacie walały się resztki sałaty, kromki chleba, rozsypana kawa i nie zamknięte masło w maselniczce.-Kochanie mogę wiedzieć co tu się stało?- zapytałam z przekąsem poprawiając Mię na biodrze.
Mężczyzna uniósł swój wzrok na mnie uśmiechając się z zakłopotaniem.
-Zaspałem. Jestem spóźniony na trening. Chciałem zrobić sobie szybkie śniadanie ale strąciłem kubek a później przewróciłem opakowanie. Wszystko z pośpiechu, przepraszam.
Pokręciłam tylko głową śmiejąc się.
-Ja to posprzątam. Biegnij bo będziesz miał problem.
-Dzięki i jeszcze raz przepraszam- ucałował mnie w policzek, a potem Mię i wyszedł.
-No i co ja mam z tym twoim tatą?- zagadałam zrezygnowana do dziecka ale ona tylko pomachała oślinioną rączką w odpowiedzi.
꧁𑁍꧂
Dochodziła godzina 12. Siedziałam w salonie pilnując dziewczynek i jednocześnie ścierając kurz z komody.
Chciałam dziś posprzątać cały dom oraz zdążyć ugotować coś na obiad przed późnym popołudniem.
-Mama!- krzyknęła Nari- Mia je lysunek!
-Oh dzieci..- westchnęłam.
Zabrałam niemowle od przyborów plastycznych i odebrałam jej z rączki kredkę, która prawie wylądowała w jej ustach.
-Nie wcinamy kredek myszko- pogroziłam jej palcem a ona patrzyła na mnie skupiona.
Wtedy zadzwonił mój telefon.
-Tak słucham?- odebrałam połączenie.
-Y/N- odezwał się Chris po drugiej stronie- dziś rano w pośpiechu zapomniałem takiej teczki z ważnymi dokumentami. Potrzebuję jej pilnie w wytwórni. Mogłabyś mi ją przywieźć błagam!- jęknął.
-Channie..- stęknęłam- nie załamuj mnie proszę.
-YYYY/NNNN- udawał płacz- no proszę.
-Przyjadę z dziewczynkami bo nie mam ich z kim zostawić okej?
-Mówiłem Ci już, że cię kocham?- powiedział uradowany.
-Mówisz tak tylko wtedy gdy jestem zła.
-Wcale nie!- fuknął.
-Dobrze już dobrze. Będziemy za niedługo, pa!
Rozłączyłam się z nim.
-Chodzi Nari, jedziemy do taty- oświadczyłam.
-Hurra!- poderwała się na nóżki i pobiegła do przedpokoju.
YOU ARE READING
Wymazać Z Pamięci... Klucz Do Serca | Bang Chan
FanfictionŻycie 20-paro letniej Y/N Bang jest wręcz idealne. Kochający mąż, dwie urocze córki, cudowni przyjaciele i stała praca. Brzmi jak bajka, prawda? I chodź przez długi czas wszystko dobrze się układało, tak slodka sielanka dobiega końca. Co spotka nasz...