Postrzelona

240 7 2
                                    

Gdy jadłam śniadanie nagle zadzwonił do mnie Tony, i powiedział.
-Hej Y/n jest sprawa.
-Hej jaka???
-Bo nikt z nas nie ma czasu, żeby przypilnować Hailie no i ty nie mogła byś pochodzić trochę za nią. Idzie z Moną do galerii.
-No dobra.
-Dzięki Y/n.
-Proszę.
I się rozłączył wyszłam i miałam szczęście bo od razu zobaczyłam Hailie.
Nadal byłam zła ale kocham ją i zrobię dla niej wszystko. Były w jakimś sklepie odzieżowym i sportowym.
Chodziły tak do dwudziestej.
Gdy szłyśmy przez parking ktoś celował w Hailie z broni. Podbiegłam i osłoniła Hailie. Jedyne co pamiętam to, że Mona uciekła i słowa Hailie.
-Y/n czemu mnie uratowałaś!?
-Bo tak robią przyjaciółki....
I dalej nic nie pamiętam bo zemdlałam.

Rodzina Monet ,,My Love"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz