Nieznane Uczucia i Koncert z Tysiącami

68 10 34
                                    

"When you come around"

15 maja 1994

    Jasmine już od dawna mówiła, że rodzina Kelly zyska sławę na całą Europę, a może i nawet świat. Była z nich dumna, niczym mama, która obserwuje sukcesy swoich dzieci. Nie mogła się napatrzeć na to jak szybko przybywało im wiernych fanów, którzy znali całe teksty piosenek.

    Na początku roku, gdy wracała ze szkoły, zobaczyła w kiosku, pod którym zawsze czekał na nią Twist, gazetę. Na piewszej stronie były dobrze jej znane, uśmiechnięte szeroko twarze, a pod spodem zapytanie, czy stali się oni właśnie zespołem, który podbije serca mnóstwa osób. Jasmine głośno pisnęła i prawie skakała ze szczęścia. Zrobiła kilka piruetów, ubrana w szeroki, szczery i szczęśliwy uśmiech. Później wybiegła ze sklepu, zapominając zapłacić. Przystojny kasjer, wybiegł od razu za nią i na szczęście nie musiał biec daleko, bo dziewczyna klęczała przed dużym czarnym psem, który merdał ogonem i pokazywała mu pierwszą gazetę. Mężczyzna wywrócił oczyma. To chyba była piąta osoba, która tak zareagowała na ten zespół.

    – Zamierza pani zapłacić? – spytał, zakładając ręce na piersi. Jasmine w potarganych włosach po szkole, gdzie miała wuef i grała z chłopakami w piłkę nożną, popatrzyła na niego w szoku, jakby zapomniała co się przed chwilą wydarzyło.

    Jej okrągła, ale ładna twarz z malinowymi ustami i ciemnymi, gęstymi rzęsami, pokryta była łzami. Łzami szczęścia i niepojętej dumy. Wierzyła od początku, że im się uda. Kasjer zirytował się. No kurde, to było tylko zwykłe zdjęcie i jakiś zespół, który pewnie skończy się tak szybko jak się zaczął. Ta dziewczyna w jego mniemaniu przesadzała i to bardzo. Szkoda, że nie wiedział, iż modliła się każdego wieczoru o szczęście tej rodziny.

    – Tak, przepraszam – odparła cicho, starając się drżącymi rękoma wyciągnąć portfel z plecaka. Miała z tym małe problemy, gdyż znajdował się on na samym dnie. Kasjer tupał z niecierpliwością nogą, na co Twist powarkiwał na niego pod nosem. Co on sobie myślał, aby zachowywać się tak w obecności jego pani.

    – Wie pani co, niech pani weźmie tę gazetę i już idze stąd – powiedział, widząc dziwne spojrzenia, które rzucali mu przechodnie. No cóż, stał nad płaczącą nastolatką, co wyglądało jakby jej coś zrobił.

    Jasmine jednak w tym momencie wyciągnęła pieniądze i podała mu dwie marki, a następnie nie biorąc reszty, zawołala Twista i razem biegiem udali się na Sean O'Kelley, gdzie chciała poinformować Dana, czego dokonały jego cudowne dzieci. Gdy tam dotarła i zerknęła na tę łódz, łzy popłynęły jej z oczu, bo nagle przypomniała sobie ten moment, gdzie zagrała razem z nimi na niewielkiej scenie.

    Dan jak się okazało już o tym wiedział, podobnie jak Marie i Eugene. Co mocno zdziwiło Jasmine, było to z jaką obojętnością przyjęła to Joelle, która w momencie, gdy młodsza wpadła do salonu, siedziała z Lukasem oglądali jakiś serial.

    Dlatego nie bardzo potrafiła zrozumieć dlaczego jechała z nią na koncert w Dortmundzie i dlaczego razem z nią dostała bilety tak blisko sceny. Joelle całą drogę miała słuchwaki w uszach i swojego walkmana na kolanach, natomiast Jasmine nie potrafiła usiedzieć na miejscu. Twist, który znajdował się pomiędzy dziewczynami podzielał entuzjazm swojej ulubionej osoby. Zresztą uwielbiał wycieczki.

    Jasmine nie mogła spać poprzedniej nocy, gdyż właśnie się dowiedziała, że Kathy wysłała im bilety na ten koncert i kazała nic jej nie mówić najdłużej jak się da. Nie czuła się jednak zmęczona, gdyż cały czas była bardzo podekscytowana, a im bliżej Dortmundu się znajdowali, zaczynała odczuwać stres. Wyglądała przez okno, w oczekiwaniu, a jej myśli krążyły wokól tego jak cudownie może być. Piętnaście tysięcy ludzi, to było nie do pomyślenia.

Looking for Love Donde viven las historias. Descúbrelo ahora