XIX."Twoja córka jebie się z twoją dziewczyną"

446 22 0
                                    

-Każdą tak bajerujesz czy tylko mnie i Lauren?

-Ej nie bajeruje, taka jest szczera prawda.-fuknęłam pod nosem odwracając wzrok od blondynki.

-Proszę cię nie wmówisz mi że podczas mieszkania obok mnie nic z nikim nigdy, jakbym cię nie znała to bym cię kupiła.-przewróciłam oczami na jej uwagę, rzeczywiście umawiałam się z różnymi kobietami mieszkając w Buenos Aires ale to nie byłam wtedy zaangażowana tak emocjonalnie jak teraz.

-Nie musisz mi tego wypominać.-objęła mnie ramieniem i sugestywnie pokręciła głową.

-Po prostu chce ci uświadomić że jebanie się z nią to nie jest coś poważnego, i zerwij to gówno zanim młoda się zakocha i zostaniesz najbardziej okrutną kobietą na świecie.

-Kto ci powiedział że sypiam z nią to pierwsza kwestia, a druga myślę że na jakiekolwiek zerwanie jest za wcześnie a na zakochanie za późno.-jej oczy szeroko się otworzyły na moją ostatnią część zdania.

-Pierwsze raz odebrałaś i chyba ci wtedy przerwałam co nie co, za wcześnie czyli nawet z nią nie jesteś a ostatnia kwestia czy Camila Cabello zakochała się?-zaśmiałam się, była autentycznie zaskoczona i radosna.

-Sytuacja z nią jest bardzo skomplikowana i trudna do rozwiązania.

-No to opowiadaj a nie będziesz mi tu ogólnikowo mówić.

-No to może zacznę od tego że to spotkanie to wina Troya, ja na serio nie chciałam iść na tą imprezę ale ostatecznie mnie wyciągnął na nią i tak poznałam Lauren i w sumie skończyło się to na tym że przeleciała mnie w aucie chłopaka blondynka i uciekła a ja zostawiłam tą sprawę uważając że Miami jest tak duże że jest ogromna możliwość że nigdy jej nie spotkam.-słuchała z zapartym tchem mimo że oczy miała to w kolejnych ubraniach.

-I jak się stało że się spotkałyście?
-Cóż pamiętasz jak raz po pijaku ci powiedziałam o mojej pracy?-kiwnęła głową, no tak można pomyśleć mądra Camila jebnęła głupotę i tyle ale na drugi dzień będąc na kacu potwierdziłam jej że to co powiedziałam to prawda i zaufanie jej nie było aż takie złe.

-Mam teraz ostatnią sprawę i ona jest córką gościa z którym muszę się umawiać i wystawić go Shawnowi.-znowu jej oczy zrobiły się ogromne ale tym razem zaśmiała się.

-Czyli to wygląda tak jebałaś się z nią później musiałaś zacząć się umawiać z jej ojcem bo to masz w umowie i ostatecznie się dowiedziałaś że laska która cię zostawiła to córka tego ziomka i teraz potajemnie się jebiecie prawda?-pokręciłam głową na boki na jej słowa które były prawdą ale te ostatnie słowa brzmiały jakby ona miała nadzieje że to się dzieje.

-Od tamtego razu w aucie nic takiego nie stało się między nami tak właściwie to muszę się trzymać na wodzy bo jej ochroniarz coś podejrzewa.

-Kurwa to ile ten facet ma kasy że załatwia córce ochroniarza?
-Uwierz w chuj i to nie całkiem jej ochroniarz to coś w stylu ochroniarza ale jednak spędza z nią dużo czasu i tym podobne.-kiwnęła do mnie głową i złapała mnie za dłoń ciągnąc w stronę kawiarni.

-Teraz zapomnij o tym i spędź trochę czasu ze swoją przyjaciółką którą tyle czasu nie widziałaś.-miała cholerną rację należało mi się trochę przerwy od myślenia o tym wszystkim.

POV.Lauren

-I teraz zamiast siedzieć w domu z własnym ochroniarzem to siedzisz u mnie i czekasz aż Camila do ciebie napisze.-kiwnęłam głową na jej słowa a ona tylko się zaśmiała i położyła na łóżku.
-I co teraz będziesz znowu za nią latać jak piesek aż któregoś dnia cię w dupe kopnie?
-Nie latam za nią jak pies!-zaprzeczyłam chociaż miałam cholernie dużo wątpliwosci.
-Za nie dwa miesiące są święta, twoi dziadkowie przyjadą zobaczysz co będzie wtedy, kompletnie o tobie zapomni i skupi się na lizaniu dupy twoim dziadkom i twojemu ojcu różnież.
-Po prostu nie wiesz jak to jest i tyle.-bardzo chciałam obronić Camile ale prawda jest taka że nie mam żadnych argumentów na to że jednak będzie inaczej, ze jednak zachowa się wobec mnie fer.
-Lorenzo może nie wiem jak to jest ale popatrz tylko na tą swoją Camile, ona jest wyrachowana pewnie nie jedną taką małolate robiła w chuja a później śmiała się z jej naiwności, zobaczysz z tobą też tak będzie.-nic nie mówiąc położyłam się obok niej a ona chwyciła mnie za dłoń lekko ją głaszcząc.
-A co jeśli jest już za późno żeby się wycofać?-na moje pytanie na chwilę przestała się ruszać i odparła.
-To jest za późno, czasem nie da się uciec przed czym ale miej oczy otwarte i wypytaj ją o wszystko na co chcesz znać odpowiedzi, bo nie może być tak że laska jest z twoim ojcem a jak go tylko nie ma to robi sobie z ciebie swoją prywatną zabawkę, a do tego jeszcze to śledzenie go, coś mi tu z nią bardzo śmierdzi.-wesychnęłam kompletnie nie wiedziałam co jej mam odpowiedzieć, opowiedziałam jej wszystko bo myślałam że dostanę dobre rady a tu nic.
-Dobrze postaram się ją zweryfikować.-usmiechnęła się chyba ucieszyły ją moje słowa.
-Wiesz w razie czego pisz to wbije tam i pogadam sobie z nią inaczej.-kiwnęłam głowa i odparłam.
-Lucas coś podejrzewa między nami, jeszcze z nim nie rozmawiałam na ten temat ale nie chce żeby tata się dowiedział.
-Nie no masz rację Lucas jest tak głupi że podejdzie do twojego ojca i powie "Słuchaj Michael twoja córka jebie się z twoją dziewczyną zrób coś z tym" co ty nie ma szans żeby uwierzył.
-Trochę tak ale z drugiej strony wspomniał mi żebym sobie ją odpuściła bo on chce być z nią szczęśliwy.-podniosła się i zaśmiała się.
-To już nie od niego zależy z kim Cabello będzie, jak wybierze ciebie to już nie twoja wina proste, ty też nie słuchaj się aż tak Michaela bo jego interesuje tylko własna dupa.Pomyśl co od 13 lat zrobił dla ciebie i nie mówię o niczym materialnym.
-No w sumie to nic, jak Camila jest to starał się odbudować tą relacje ale nie wyszło mu to.-po kręciła głowa na boki i przemknęła na chwilę oczy.
-Twój ojciec kocha sprawiać pozory kochającego, ale dobrze mu to nawet wychodzi.

Po chwili usłyszałam dźwięk sms'a i przeczytałam wiadomość od Camili:

Możesz już przyjechać po mnie, tylko dojedź bezpiecznie Lo.

Telefon został mi wyrwany z rąk i trafił do rąk Normani.
-Ooo jaka ona urocza jest, i ma dobry humor może trafisz dzisiaj że cię przeleci.-rzuciłam w nią poduszką ale zdarzyła się uchylić.
-No co widać że jesteś spięta, a seks jest dobry na takie sprawy.

I prosze bardzo nadrobiłam to co miałam nadrobić więc miłego dnia/nocy/wieczora :)

Misja:Tajny RomansOù les histoires vivent. Découvrez maintenant