To kicha

1.8K 63 5
                                    

Obudziłam się i przeciągle ziewnęłam. Z trudem wzięłam telefon i sprawdziłam godzinę. 3 w nocy. Super. Wstałam z łóżka i wyszłam na taras. Słońce zaczynało lekko wschodzić. Usiadłam na jednym z krzeseł i zaczęło do mnie do chodzić co zrobiłam wczoraj. Nakrzyczałam na kochanego tatę, na brata i na siostrę. Z czego tata i Dylan zasłużyli sobie, ale Hailie. Ona nic nie zrobiła. Ale jest mi wstyd. Jak mogłam nakrzyczeć na moją siostrę. Siedziałam tak i patrzyłam na ocean. Był taki spokojny. Przesiedziałam tak 3 godziny. Ociągałam się z zejściem na dół, żeby nie zobaczyć mojej rodziny. W końcu zeszłam do kuchni. Na moje szczęście nikogo nie było dlatego ze spokojem przygotowałam sobie śniadanie i zjadłam je. Umyłam talerz i postanowiłam pójść na plażę. Po przyjściu usiadłam na piasek i patrzyłam się w ocean. Mogłabym tak wiecznie. Jednak ktoś mi przeszkodził. Odwróciłam się i zobaczyłam Toniego. Spodziewałam się wszystkich oprócz niego. Usiadł obok mnie i siedzieliśmy w ciszy. W dosyć niezręcznej ciszy.
- Ala- odezwał się.
-Tak?- błagam proszę nic nie mów o wczoraj.
-Co się stało wczoraj?
-A co miało się stać?- spytałam jak głupia.
-Nie wiem, ale tata chodził smutny i nie odpowiadał na żadne pytania. Hailie też jakaś tak smutna była. No i ty. Miałaś atak paniki. - powiedział Tony. Odwróciłam się w jego stronę i spotkałam się z troskliwym wzrokiem bliźniaka.
- Ja- zabrakło mi słów. Naprawdę nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Odwróciłam  wzrok i patrzyłam znów w ocean — okazało się, że Hailie i ja mamy tę samą mamę. Mamę Hailie. Tylko że ona się mną nie interesowała przez te 14 lat.
-To kicha- powiedział Tony po chwili namysłu- ale nie wiesz jak było. Może się o ciebie pytała taty. Na twoim miejscu byłbym wściekły na ojca nie na mamę.
- Dobra rada- popatrzyłam na niego- czyli mam nakrzyczeć na tatę? Jeszcze raz?
-Ja bym tak zrobił, ale do ciebie to nie pasuje. Jesteś słoneczkiem taty- powiedział prześmiewczo- chodź idziemy na śniadanie- wziął mnie za rękę i wstałam z niechęcią do pokazania się w domu. No cóż, kiedyś musiałam.
—————————————
Hejka
Napisałam ten rozdział przez telefon także sorki za błędy.
Co tam u was?
(355)

Mała siostra Hailie- Rodzina MonetWhere stories live. Discover now