Rozdział 11

40 4 0
                                    

Rano Każdy oprócz mnie był skacowany .Niektórzy rzygali a niektórych po prostu głowa bolała .Ten dzień zapowiadał się bardzo nudnie .Nic nie robiłam tylko leżałam oglądałam i spałam no i byłam z trzy razy na spacerze z pieskiem .Można uznać tę dzień za leniuchowanie ale za to następny dzień od rana zapowiadał się zajebiście .

Wszyscy wstali szybciej ode mnie ,to było mega dziwne zazwyczaj to ja jestem tą pierwszą .Zeszłam na dół .

-Oo hej Emilka !-Przywitał mnie Lanek .

-No hej jak ci się mieszka tu?

-Jest mega fajnie .

-No to super -Rozglądnęłam się po salonie .

-Kogo szukasz ?-Zapytał gdy zauważył jak objeżdżam salon wzrokiem .

-Michała .

-Jest na tarasie .

Co on tam robi pomyślałam w głowie .Weszłam na taras .Był tam piękny po prostu prze pięknu chłopak oparty o stół .

-Hej Emilka !-Obrócił się w moją stronę .Z tego co widziałam to Jarał marihuanę.

-Hej-Wskazałam palcem na to co trzymał w ręku .

-A no tak przepraszam-Doskonale wiedział że nie lubię jak ktoś przy mnie jara .

-Nic nie szkodzi -Obrałam się koło bruneta o stół .

-Co dzisiaj chcesz robić ?-Zapytał mnie zapewne z myślą że mu powiem jaki kolwiek plan na dzisiaj .

-W sumie to nie wiem .-Patrzałam przed siebie nawet gdy chłopak patrzał na mnie .

-Yyy noto może pojedziemy do centrum Warszawy weźmiemy alkohol ,piwo itp ,no i się zabawimy ?

-Dobry pomysł.Choć powiemy dla chłopaków.

-Czekaj -złapał mnie za rękę obracając w swoją stronę po chwili wbił swoje usta w moje .

Po krótkiej chwili oderwałam się od chłopaka bo dobrze wiedziałam że morze to zajść za daleko.

-A tak w ogóle to gdzie Muffinka?-Rozglądnęłam się po ogrodzie ,nigdzie jej nie widziałam .

-W salonie śpi. nie widziałaś jej?przecież przechodziłaś .

-No nie widziałam jej. A byłeś z nią na spacerze ?

-Tak !-Teraz zamiast rozmawiać musieliśmy do siebie krzyczeć .

Wchodząc do salonu zauważyłam Muffinkę bawił się z nią Wyguś .

-Mam dla was wiadomość .

-Jaką ?-Odezwał się Wyguś bawiący się z pieseczkiem.

-Jedziemy do centrum Warszawy.

-Boże po co ?

-Nie pytaj po prostu się zbierajcie .

-Nie chce mi się .

-Będzie alkohol-Odezwał się ktoś za mną był to Michaś .

Wszyscy od razu zaczęli się szykować.

-A co robimy z Muffinką?-Zapytałam Matczak ,mieliśmy w planach nie brać jej .

-Zawieziemy ją do moich rodziców

-Okej .-Zaczęłam szykować Muffinkę no i oczywiście sama też musiałam się uszykować .

...

Dojechaliśmy pod dom rodzinny Michała .

Puk puk*

-Hej Michałek -Jego mama miała piękny uśmiech ,nie za bardzo ją znam ale to co dałam rade dostrzec to ,to że jest bardzo sympatyczną i przyjacielską osobą .

-Dzień Dobry -Przywitaliśmy się uściskiem ,po chwili dałam jej na ręce Muffinkę .Pożegnaliśmy się i pojechaliśmy w miejsce w którym mieliśmy spotkać się z resztą.

...

Byliśmy na miejscu ,na popularnych schodkach często tam przychodziliśmy .Na sam początek otworzyłam piwo dałam też dla Matczaka .

Szczepan włączył muzykę ,większości to były ich wydania .Siedzieliśmy tak spokojnie około 3 godziny .Z oddali zauważyliśmy charakterystyczne auto było to policyjne .

-Psy kurwaaa!-Każdy zaczął zabierać swoje rzeczy i spierdalać przed siebie .

Cały czas jechali za nami .Wypatrzyłam idealną skrytkę ,biegliśmy pierwsi z Matą i Linkiem więc pociągnęłam ich za ręce w stronę kryjówki ,reszta pobiegła za nami a przynajmniej tak myśleliśmy .

Wyguś pobiegł dalej przed siebie nie skręcił w prawo tam gdzie my .Strasznie się martwiliśmy ,po chwili dostaliśmy telefon od przyjaciela że złapali go i mamy tu przyjść .

A że Mata był zjarany Marihuaną nie mógł z nami tam iść .Szybko przetrzepaliśmy plecaki ,kieszenie ,po prostu wszystko i daliśmy do innego plecaka który miał zabrać Michał .

Rozdzieliliśmy się z Michałem on poszedł w stronę samochodu a my w stronę wysłanego miejsca, strasznie się stresowałam trzymałam się bardzo blisko chłopaków ,po drodze spotkaliśmy White ze swoją grupką.

-O siema dzieciaki a wy gdzie idziecie ?-Wszyscy byli zszokowani .

-Siema -Przywitaliśmy się z nimi .

-To gdzie idziecie ?-Powtórzył pytanie White .

-A jak myślisz ?-Zapytałam ironicznie .

-Na psiarnie ?-Zrobił zdziwioną minę ,miał bardziej śmieszniejszą mnie jak każdy pokiwał głową .

-Japierdole co odjebaliście ?-Zapytał ktoś od White .

-No co kolega nie dał rady ucieknąć przez psami .

-Kto to ?

-A zgadnij!

-Mata?

-Nie no co ty mate wysłaliśmy do samochodu bo był zjarany w chuj .

-Hahahha nic nowego .

-No wiem ,zgaduj dalej .

-Yyy poczekaj kogo z wami nie ma teraz ?-Zastanawiał się krótko.

-Spokojnie nam się nie śpieszy .

-Ty kurwa Wyguśa z wami nie ma to on ?

-Tak zgadłeś gratulacje.

-Hahahahhahahah-Każdy wybuchł śmiechem .

-Pomóc wam jakoś?

-No niby jak ?

-No nie wiem udam waszego starego czy coś?

-Jak tam chcesz .

-A gdzie on w ogóle ?

Wyjęłam telefon i pokazałam dokładne miejsce .

-O kurwa to trochę drogi przed wami .

-No niedość że dał się złapać to jeszcze kurwa tak daleko .

-A może to podstęp?-Niby trochę rozkminiłam to ale nie wiem czy to w ogóle ma sens .

-W jakim stylu?

-No w takim że może psiarnia chce żebyśmy się zmęczyli i nie mieli jak przed nimi uciekać ?

-Ej dobra jesteś !

-Dziękuje.

-W takim razie was podwieziemy .

-Zmieścimy się ?

-Jasne każdy przyjechał swoim autem więc na luzie .

-No dobra to idziemy a raczej jedziemy .

-Głupek!

Odnowione Serce||MATA:)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz