Kiedy się poznaliśmy padało
Twoje ciało tak blisko mojego
JednośćTwoje ręce w mojej talii
Szepczesz moje imię
Po cichu
CichuWyrywam się z twoich objęć
Bo wiem, że to złe
Że my jesteśmy źli
Że ja i Ty
To nic dobregoOh kochanie, nienawidzę cię i kocham jednocześnie
Oh kochanie, pozwól mi uciec
A jednocześnie chcę wrócić
Chcę zostać
Zobaczyć jak rozwinie się sytuacjaPodglądam ciebie
Każdy twój ruch
Rejestrując każdy szczegółWidzę cię z dala
Czekasz na coś
A bardziej
Na kogoSzkoda, że nie czekasz na mnie
Że to nie ja jestem tym szczęśliwcem
Zadaje sobie pytania
Dlaczego wybrales kogoś w zamianę
Czy już Ci nie wystarczałem?Zmieniłeś się
Z drobnego, małego chłopca stałeś się potworem
Stałeś się wersją o której mnie przstrzegałeśMówiłeś, że mam być ostrożny
I mam czekać
Więc czekałem
Ale czy to miałem dostać za poświęcenie?Czekam na ciebie już kilka lat
Nadal pamiętam twoje imię
Pamiętam twój uśmiech
Twoje dołeczkiChciałbym móc znowu rzucić się na ciebie i pocałować
Nie raz
Nie dwa
Ale cały czasOddać się tobie w całej osobie
Pozwolić na wszystko
Rób to co
Co kochasz
Przytul mnie
I powiedz
Że wreszcie jesteś
I że moje oczekiwania
Miały sensA potem budzę się
Widzę, że to tylko sen
I jest mi niezmiernie przykro
Że
To tylko sen
A rzeczywistość jest taka
Taka samaElioxx.