21 "b513agd"

992 24 23
                                    

Rozdział dedykowany dla AleksandraDaniszewsk

-no miał numer.. b513agd a co? -pyta

Moje oczy zachodzą łzami

-kurwaa.. PA- Nail się rozłącza

Czuje ze zaczyna mi się ciężej oddychać

Pocą mi się ręce a jest dość chłodno Ledwo łapie oddech

Nail sadza mnie sobie na kolanach i mocno przytula

Wtulam się w jego bluzę i zaciągam się jego perfumami

Czekolada... I... mięta...

Ten zapach będzie kojarzyć mi się tylko z nim już na zawsze..

-kochanie.. wszystko bedzię dobrze -uspokaja mnie brunet 

-nic kurwa nie będzie dobrze!!! ,moja matka nie żyje!, a co kurwa z mną gdzie ja trafie?,  gdzie ja będę mieszkać ?,  nie mam 18 lat - mówię 

-jak to co? zostaniesz tu mój ojciec cie adoptuje i tyle , nie męcz śie tym słoneczniczku będzie git jestem tu z tobą -mówi i głaska mnie po głowie 

-chodź położysz śie odpoczniesz ja zadzwonię do ojca pogadam z nim i tak dalej 

-mhm - odpowiadam sennie bo jakoś zachciało mi śię spać

czuje jak Nail mnie podnosi a po chwile udaje śie w krainę merfousza 

POV. NAILL

zaniosłem tę małą śliczną kruszynę do pokoju a sam zszedłem na dół 

w salonie na kanapie siedział mój ojciec co jest bardzo dziwne bo on na kanapie nie przesiaduje no ale okej 

-wiesz już? -pytam siadając obok 

-co? o czym mówisz 

-a wiec nie wiesz.. twoja narzeczona  nie żyje 

-co? jak moją narzeczona jest Robeca... CO JAK TO NIE ŻYJE SKĄD TO WIESZ ONA ŻYJE PRAWDA POWIEDZ ZE ŻYJE -mówi spanikowany 

-tato spokojnie... Robeca nie żyje na 100 procent jej samolot wpadł do oceanu w Włoszech czy coś tam dlatego cie pytałem jakim samolotem leciała ..., w telewizji w wiadomościach było przykro mi ojcze wiem jak ją kochałeś ... ale teraz musimy pomóc Melanie 

-tak, to prawda od jutra zacznę składać wnioski o opiekę nad nią chodź ona i tak za niedługo będzie pełnoletnia , synu możesz sic gdzieś z kolegami czy coś ja się położę kocham cie -dodaje i idzie w kierunku sypialni 

nie miałem ochoty spotykać się z ziomkami wiec poszedłem do siebie , przechodząc obok pokoju Mell usłyszałem ciche krzyki i płacz 

pukałem ale nikt nie otwierał wiec wszedłem okazało się że dziewczyna śpi i ma najprawdopodobniej koszmar 

podszedłem do niej i zaczełem  ją budzić

po chwili obudziła się i wystraszona na mnie spojrzała 

-nie rób mi krzywdy... proszę...

-ej słoneczniczku spokojnie to ja Nail nic ci nie zrobię

po chwili czarnowłosa uspokoiła się prawie 

-podasz mi leki? pierwsza szuflada w biurku --zapytała 

-jasne 

wstałem podszedłem do biurka i wyciągnołem  leki 

fluoksetyna ? okej nie wiem na co to leki

-proszę.. na co to leki? -pytam podając leki mell

-eeeeeeee takie tam na uspokojenie nic ważnego -odpowiada ale widzę że kłamie

-okejjj to ja idę dobranoc 

-nieee proszę  zostań -mówi 

-eheh okej 

podchodzę do łóżka i kładę się obok mell ona kładzie głowę na moim torsie po chwili czuje na skórze jej miarowy oddech. Zasnęła .

mógłbym codziennie z nią tak zasypiać  bawię się chwile jej włosami aż sam zasypiam 

🥰❤*************"🥰❤

i jakkkk?????

=498 słów 

te amo 

Już na zawsze.. Where stories live. Discover now